Od czasu, gdy Michał Choromański napisał „Zazdrość i medycynę", uważam, że lepiej nie łączyć miłości i medycyny. Bo jeżeli jest prawdą, jak twierdzą niektórzy naukowcy, iż miłość to po prostu sprawa feromonów, a wszystkie Laury i Filony, Romea i Julie, Orfeusze i Eurydyki, Parysy i Heleny to po prostu niewolnicy chemii – to lepiej tego nie dotykać.
Czytałam niedawno ogłoszenie: „Sprowadzamy dla ciebie wyłącznie feromony najwyższej jakości. Masz pewność. Inwestujesz tylko w te sprawdzone i działające produkty". I po co było się męczyć w pensjonarskich i studenckich latach? Zawracać sobie głowę uczuciami? Wystarczy przecież wpaść na chwilę na Allegro. Chociaż z drugiej strony, żal tych, którzy uwierzą, że to tylko sprawa chemii. Zostaną cyborgami.
Więcej możesz przeczytać w 3/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.