Jerry założył czapkę na głowę manekina. David płynnie mówił nie tylko po angielsku, ale i po francusku oraz włosku. A John cierpiał, bo podczas przygotowań do zawodów zbyt mocno ściskał prawą dłonią kierownicę roweru. Jerry jest niewidomy, David urodził się głuchy, a John stracił prawe przedramię w Iraku. Ich sprawność to wynik starań naukowców, którzy eksperymentują ze sztucznymi nerwami.
Uczeni z Uniwersytetu Michigan zakomunikowali, że z sukcesem przetestowali Pedot. To specjalne tworzywo przewodzące sygnały elektryczne. Wystarczy poobwijać nim końcówki nerwów amputowanej ręki lub nogi, a następnie zatopić w sztucznej kończynie. Reszta jest kwestią czasu oraz monotonnego treningu. Upór i determinacja sprawiają, że po jakimś czasie człowiek zaczyna siłą woli kierować do plastikowych arterii impulsy płynące z mózgu. Pedot zbiera te informacje i przesyła je do sztucznych rąk bądź nóg wyposażonych w sztuczne stawy i mięśnie. Informatycy wraz z chirurgami napisali oprogramowanie, które powoduje, że siłowniki wykonują ruchy zgodne z wolą człowieka. Być może impulsy nie są jednoznaczne albo software niedoskonały, bo na razie rezultat nie zawsze jest zgodny z oczekiwaniami.
Więcej możesz przeczytać w 49/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.