„Jeśli pragniesz pokoju, szykuj się do wojny” – głosi rzymska maksyma. Przywódcy krajów Unii Europejskiej widzą rzeczywistość inaczej. Powołując się na kryzys, niemal wszystkie państwa drastycznie tną wydatki zbrojeniowe. W Wielkiej Brytanii gabinet Gordona Browna przy poparciu konserwatystów już w 2009 r. zmniejszył rządowe subwencje dla przemysłu zbrojeniowego o 2 mld funtów. W ciągu najbliższych siedmiu lat budżet wojskowy na Wyspach zostanie zredukowany o jedną piątą.
Resort obrony Wielkiej Brytanii zrezygnował z zatwierdzonych wcześniej planów modernizacji wyposażenia sił zbrojnych. We Francji w 2010 r. rząd chce obniżyć o kilka procent wydatki na celezbrojeniowe, szacowane pierwotnie na 18 mld euro. We Włoszech zredukowano już o 30 proc. państwowe dotacje dla zbrojeniówki, a budżet resortu obrony został uszczuplony o miliard euro. Oszczędności szykuje także rząd Angeli Merkel. Liberałowie z koalicyjnej FDP chcą obniżyć z 60 do 49 liczbę zamówionych nowoczesnych samolotów transportowych A400M. To może tylko jeszcze bardziej opóźnić moment rozpoczęcia sprzedaży tych samolotów do krajów Starego Kontynentu. A400M,flagowe przedsięwzięcie UE w dziedzinie przemysłu obronnego, w założeniach pozwalające zmniejszyć uzależnienie Europy od amerykańskiej pomocy wojskowej, miały trafić na rynek jeszcze w 2006 r. – Tendencja do ograniczania wydatków wojskowych, widoczna w zasadzie już od końca zimnej wojny, ma charakter powszechny i długotrwały. W kolejnych latach można się spodziewać jeszcze większych cięć – przewiduje Jean-Paul Hebert, ekspert ds. ekonomii wojskowości.
Więcej możesz przeczytać w 49/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.