Po co sportowcom jest potrzebne specjalne ubezpieczenie?
Sportowiec może dokładnie zaplanować sobie wszystko. Przebieg kariery, starty, treningi. Nie jest jednak w stanie przewidzieć wielu rzeczy, które ten plan mogą zniszczyć. Oczywiście pierwszą rzeczą, jaka przychodzi do głowy, to kontuzje, ale trzeba tu pójść o wiele dalej. To wszystkie inne nieszczęścia, które mogą zakłócić, albo wręcz uniemożliwić dalszą karierę. Przykład? Hiszpański bramkarz Santiago Cañizares nie wystąpił w Mistrzostwach Świata w 2002 roku, bo uszkodził sobie stopę, po tym, jak upuścił na nią flakon z perfumami.
Co w takiej sytuacji daje ubezpieczenie?
Zwraca koszt leczenia i poniesionych strat. Wynikających na przykład z tego, że sportowiec nie wystąpi w zawodach, w których miał szansę odnieść sukces i straci przez to jakieś pieniądze. Indywidualnie dobrana polisa, może też zagwarantować wypłatę świadczenia w przypadku, kiedy z nieprzewidzianych powodów, chociażby poważnej kontuzji lub choroby klub nie przedłuży kontraktu, a zawodnik będzie musiał zakończyć karierę.
Zostawmy na razie sport zawodowy. Tu w grę wchodzą wielkie pieniądze, krótkie i intensywne kariery zawodowe. To wszystko jest poza zasięgiem zwykłego Kowalskiego. Ale załóżmy, że ten Kowalski zaczął właśnie biegać maratony...
Powinien zrobić dwie rzeczy, o których właśnie najczęściej zapomina, albo je bagatelizuje. Zbadać się, czy w ogóle może uprawiać taki, a nie inny sport, oraz ubezpieczyć się. Nawet podczas krótkiego biegu może zdarzyć się wiele nieszczęść. Dotkliwa w skutach kontuzja, udar, zawał, a nawet śmierć. Przecież znamy takie przypadki. Załóżmy, że biegacz-amator jest prywatnym przedsiębiorcą, bądź kontraktowym menedżerem. Podczas biegu doznaje udaru i nie jest już zdolny do pracy. Ubezpieczenie da mu komfort zwrotu kosztów leczenia, ale i również może pokryć stratę związaną z realnie utraconymi zarobkami.
Czy organizatorzy takich masowych zawodów nie ubezpieczają zawodników?
To drażliwy temat. W Europie i na świecie normą jest, że nieubezpieczony zawodnik nie może wziąć udziału w takiej imprezie. Kiedy zapisywałem się na maraton w Paryżu, musiałem przedstawić orzeczenie lekarskie i wykupić oferowane przez organizatora ubezpieczenie z opcją kupna załączoną do formularza zgłoszeń. Kosztowało to 5 euro. Naprawdę niewiele przy opłacie startowej w granicach 100 euro, a daje ogromny komfort i organizatorom i uczestnikom biegu. W Polsce w regulaminach takich imprez znajdziemy raczej zapisy, że człowiek bierze udział w zawodach na własną odpowiedzialność, a organizator, choć bywają chlubne wyjątki, od wszystkiego umywa ręce przyjmując tylko oświadczenie o starcie na własną odpowiedzialność. Mam nadzieję, że to się zmieni i także organizatorzy zaczną myśleć o tym, aby do startu dopuszczać jedynie zdrowych i ubezpieczonych zawodników.
Zapytam jeszcze o obiekty sportowe. Czy jeśli złamię nogę biegając po stadionie, to mam szansę na odszkodowanie od właściciela?
To zależy co było przyczyną urazu, ale właściciel obiektu powinien być ubezpieczony od takiej ewentualności. Mieć polisę OC na swoją infrastrukturę. Tu nie można przyjąć postawy, że jakoś to będzie. Organizatorzy, właściciele, działacze muszą myśleć długofalowo, brać pod uwagę różne ewentualności i po prostu ubezpieczać się na wypadek tych, które mogą pokrzyżować im plany. Ubezpieczenia mogą być tez świetnym narzędziem biznesowym, np. dla sponsorów i federacji sportowych. Pamiętamy wszyscy radosny wysyp medali olimpijskich w Vancouver. Cieszyli się wszyscy oprócz księgowej PKOL, bowiem premie za sukcesy Małysza, Kowalczyk, czy panczenistek na długo zachwiały równowagą budżetową olimpijskiej centrali.
PKOL mógł się od tego ubezpieczyć?
Ależ oczywiście! Można ubezpieczyć się od niespodziewanego sukcesu. Tak się robi na świecie. Na najbardziej prestiżowych imprezach za pobicie rekordu wypłaca się gigantyczne premie. Organizatorzy zwykle się od takiej ewentualności ubezpieczają. Poza tym, już o tym wspominałem, tu nie ma gotowych rozwiązań, sztywnych ofert. W tej branży każdy klient jest traktowany indywidualnie i oferta ubezpieczenia jest dostosowana do jego potrzeb. Niezależnie od tego czy jest to mistrz świata, działacz małego klubu sportowego, czy przedsiębiorca, który w wolnym czasie biega maratony.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.