Paru facetów, a niewykluczone, że i babek z okolic Białegostoku zrobiło z posła Krzysztofa Jurgiela (PiS) senatora. Frekwencja podczas wyborów uzupełniających do Senatu wyniosła 5,6 proc. - Ten wybór jest klęską dla SLD - ocenił wyniki głosowania lider PiS Jarosław Kaczyński. Faktycznie, istny Stalingrad.
Chociaż pies z kulawą nogą nie zainteresował się białostockimi wyborami, warto się im bliżej przyjrzeć. Otóż zmiażdżonym przez Jurgiela kandydatem SLD był osobnik o symbolicznym dla ewolucji komunistów nazwisku Bil-Jaruzelski. Drugie miejsce zajął Kaczyński, ale z Ligi Polskich Rodzin. Z ligi nie z ligi, na miejscu Jurgiela z żadnymi Kaczyńskimi byśmy nie zadzierali. Jeżeli chce dalej karierę w PiS robić.
Żeby było jeszcze śmieszniej, w Sejmie świeżo upieczonego senatora Jurgiela zastąpi Jarosław Zieliński - obecnie burmistrz Warszawy Śródmieście. Okazuje się, że żubr występuje nie tylko w puszczy, ale i w stolicy.
PoniewaŻ PiS i Platforma Obywatelska już prawie prześcignęły w notowaniach SLD, stało się jasne, że na prawicy potrzebna jest jakaś nowa siła. Wyzwaniu temu stara się sprostać prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Dlatego też powołał ChRS. ChRS to stowarzyszenie grupujące "samorządowców o centroprawicowych poglądach". Oczywiście nasuwa się pytanie, dlaczego Kropiwnicki robi coś tak bezsensownego. Heroina?
Na bezsensowny zjazd bezsensownego stowarzyszenia przyjechało kilku bezsensownych polityków. Naszą uwagę przykuł prof. Zbigniew Religa, który już niedługo pokieruje nową bezsensowną partią powstającą ze zjednoczenia SKL-Coś Tam Jeszcze z Ruchem Społecznym. I będzie SKL-Coś Tam Jeszcze i Jeszcze Coś Tam.
Ponieważ wiadomo, że Stefan Niesiołowski nie może być gorszy od Jerzego Kropiwnickiego, to i on postanowił założyć własne ugrupowanie. Są z nim Zbigniew Romaszewski i Jan Rulewski. Znajdą jeszcze czwartego i będą mogli pograć w brydża.
Komunikat z kosmosu: autograf Adama Michnika bez kłopotów pokonuje przestrzeń międzyplanetarną. Obce cywilizacje ogarnęło radosne drżenie wszelkich członków.
Jarosław Kaczyński chyba naprawdę uwierzył, że podlaska wiktoria Jurgiela to moment przełomowy w najnowszej historii Polski. Poinformował nawet o tym w specjalnym ogłoszeniu wykupionym w "Gazecie Wyborczej". Treści czepiać się nie będziemy, ale z kolorami to mogliby coś zrobić? Czy w PiS nie ma ani jednego człowieka z elementarnym gustem?
Trochę pościgów, ździebko strzelaniny, no i mnóstwo dyndających piersi Pameli Anderson. Oto zwiastun serialu, który można obejrzeć w Telewizji Niepokalanów Plus. Ciekawe, czy to ulubiona pozycja prymasa?
Liga Polskich Rodzin wyślizgała Antoniego Macierewicza (Ruch Katolicko-Narodowy) z sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Liga stwierdziła, że jest taka wielka, a nikogo nie ma w tej komisji. A z kolei RKN jest taki mały, a ma tam Macierewicza. Marszałek Borowski uległ tej argumentacji i nowym członkiem komisji będzie Robert Strąk. Ten sam, który ciągle miał kimś zostać, ale nigdy mu się nie udawało. Taki awans trzeba opić! Czekamy na zaproszenie!
Zanosi się na chłopską ruchawkę. Niedawno o zacieśnienie stosunków apelował Jarosław Kalinowski. Teraz liścik do niego wypichcił prezes SKL-Coś Tam Jeszcze Artur Balazs. Zmówili się na schadzkę. Jeśli dołączy jeszcze Wojciech Mojzesowicz (Polski Blok Ludowy) i Roman Jagieliński (Partia Ludowo-Demokratyczna), to się niezła orgia zrobi. I jak to zwykle u chłopów - bez bab.
Kazimierz M. Ujazdowski (PiS) może zostać wicemarszałkiem Sejmu. Popiera go większość opozycji, a może i SLD da się przekonać. Kazikowi życzymy powodzenia, ale - tak między nami tłuścioszkami - przestrzegamy przed siedzącym trybem pracy.
Chociaż pies z kulawą nogą nie zainteresował się białostockimi wyborami, warto się im bliżej przyjrzeć. Otóż zmiażdżonym przez Jurgiela kandydatem SLD był osobnik o symbolicznym dla ewolucji komunistów nazwisku Bil-Jaruzelski. Drugie miejsce zajął Kaczyński, ale z Ligi Polskich Rodzin. Z ligi nie z ligi, na miejscu Jurgiela z żadnymi Kaczyńskimi byśmy nie zadzierali. Jeżeli chce dalej karierę w PiS robić.
Żeby było jeszcze śmieszniej, w Sejmie świeżo upieczonego senatora Jurgiela zastąpi Jarosław Zieliński - obecnie burmistrz Warszawy Śródmieście. Okazuje się, że żubr występuje nie tylko w puszczy, ale i w stolicy.
PoniewaŻ PiS i Platforma Obywatelska już prawie prześcignęły w notowaniach SLD, stało się jasne, że na prawicy potrzebna jest jakaś nowa siła. Wyzwaniu temu stara się sprostać prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Dlatego też powołał ChRS. ChRS to stowarzyszenie grupujące "samorządowców o centroprawicowych poglądach". Oczywiście nasuwa się pytanie, dlaczego Kropiwnicki robi coś tak bezsensownego. Heroina?
Na bezsensowny zjazd bezsensownego stowarzyszenia przyjechało kilku bezsensownych polityków. Naszą uwagę przykuł prof. Zbigniew Religa, który już niedługo pokieruje nową bezsensowną partią powstającą ze zjednoczenia SKL-Coś Tam Jeszcze z Ruchem Społecznym. I będzie SKL-Coś Tam Jeszcze i Jeszcze Coś Tam.
Ponieważ wiadomo, że Stefan Niesiołowski nie może być gorszy od Jerzego Kropiwnickiego, to i on postanowił założyć własne ugrupowanie. Są z nim Zbigniew Romaszewski i Jan Rulewski. Znajdą jeszcze czwartego i będą mogli pograć w brydża.
Komunikat z kosmosu: autograf Adama Michnika bez kłopotów pokonuje przestrzeń międzyplanetarną. Obce cywilizacje ogarnęło radosne drżenie wszelkich członków.
Jarosław Kaczyński chyba naprawdę uwierzył, że podlaska wiktoria Jurgiela to moment przełomowy w najnowszej historii Polski. Poinformował nawet o tym w specjalnym ogłoszeniu wykupionym w "Gazecie Wyborczej". Treści czepiać się nie będziemy, ale z kolorami to mogliby coś zrobić? Czy w PiS nie ma ani jednego człowieka z elementarnym gustem?
Trochę pościgów, ździebko strzelaniny, no i mnóstwo dyndających piersi Pameli Anderson. Oto zwiastun serialu, który można obejrzeć w Telewizji Niepokalanów Plus. Ciekawe, czy to ulubiona pozycja prymasa?
Liga Polskich Rodzin wyślizgała Antoniego Macierewicza (Ruch Katolicko-Narodowy) z sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Liga stwierdziła, że jest taka wielka, a nikogo nie ma w tej komisji. A z kolei RKN jest taki mały, a ma tam Macierewicza. Marszałek Borowski uległ tej argumentacji i nowym członkiem komisji będzie Robert Strąk. Ten sam, który ciągle miał kimś zostać, ale nigdy mu się nie udawało. Taki awans trzeba opić! Czekamy na zaproszenie!
Zanosi się na chłopską ruchawkę. Niedawno o zacieśnienie stosunków apelował Jarosław Kalinowski. Teraz liścik do niego wypichcił prezes SKL-Coś Tam Jeszcze Artur Balazs. Zmówili się na schadzkę. Jeśli dołączy jeszcze Wojciech Mojzesowicz (Polski Blok Ludowy) i Roman Jagieliński (Partia Ludowo-Demokratyczna), to się niezła orgia zrobi. I jak to zwykle u chłopów - bez bab.
Kazimierz M. Ujazdowski (PiS) może zostać wicemarszałkiem Sejmu. Popiera go większość opozycji, a może i SLD da się przekonać. Kazikowi życzymy powodzenia, ale - tak między nami tłuścioszkami - przestrzegamy przed siedzącym trybem pracy.
Więcej możesz przeczytać w 43/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.