Kolega z rubryki obok po(że)gnał już Samoobronę i LPR, że niby nieopozycyjni. To fakt, ale przejście tak poważnych polityków z jednej strony na drugą musi trochę potrwać. Dlatego w tym tygodniu ani słowa o Lepperze i Giertychu. Utknęli gdzieś między stronami, sorry.
Co tu kryć, rozczarował nas trochę prezydent. Już, już mieliśmy nadzieję, że wbrew wszystkiemu jednak rozwiąże Sejm, ale sondażu się przestraszył, że PiS nie wygra. Jak to mówią, strachy na Lechy.
Z tym PiS to wcale nie wiemy, czy Lech się przestraszył, ale tak nam do puenty pasowało. Ale już na pewno w pałacu uznano, że prezydent nie powinien przemawiać w czasie "M jak miłość", bo pies z kulawą nogą tego nie zauważy, i dlatego orędzie wygłosił o 21.10. Było to wielkie wystąpienie, które przejdzie do historii retoryki i podwalin cywilizacji judeochrześcijańskiej, a jego twórcę stawia w jednym szeregu z Katonem, Cyceronem, Tomaszem Jeffersonem, Winstonem Churchillem oraz Ignacym Logą-Sowińskim.
Po tym, jak nasz termin "kaczyzm" przypisano Joannie Senyszyn (czy ktoś redaguje tę Wikipedię?!), teraz wyjdzie na to, że gabinet cieni PO "cieniasami" nazwał syn premiera. A tymczasem w oryginale u nas poszło, że z takimi tuzami jak Kopacz, Grad, Szumilas to raczej gabinet cieniasów. Drogi Kaziu, z synem nie gadaj, tylko gazety czytaj.
Nasz człowiek został ministrem skarbu. Lubimy te same trunki, stąd ta sympatia. Ale Wojciech Jasiński to w ogóle postać rozrywana. Podobno przymierzany był też do kilku foteli prezesów zarządu i do boazerii w domu Jarosława Kaczyńskiego. To dlatego, że taki drewniany.
Prezydent Kaczyński udaje się do Pragi. Praga to dla niego ważne miejsce. To podczas ostatniej wizyty na Pradze padło słynne "Spieprzaj, dziadu!".
Skoro już o polityce zagranicznej mowa, to Stefan Meller nadal będzie szefem MSZ. PiS nie ma ponoć nikogo lepszego. Skoro tak, to my ośmielamy się zgłosić konkurencyjną kandydaturę. To może Marcin Meller? W świecie też bywał, a na pewno będzie miał ładniejsze sekretarki.
Trzystu kolejnych Wybitnych Profesorów Prawa potępiło stalinowca Zbigniewa Ziobrę. W związku z tym poparcie dla Ziobry w narodzie gwałtownie wzrosło i wywindowało go na czwarte miejsce w rankingach. Kochana "Gazeto Wyborcza", tak dalej! Jeszcze ze trzysta ataków na Ziobrę i kolejne odmiany listy Fiuta, a oszalały z radości naród obierze Ziobrę wicekrólem, arcybiskupem krakowskim i Miss Polonia.
A kolejnym, z którym wojują prawnicy, jest Edgar. Naczelną Radę Adwokacką oburzyło, gdy Przemysław Gosiewski przytomnie (no, no, patrzcie państwo) zauważył, że to CBA powinno kontrolować adwokatów, a nie odwrotnie. "Niewyobrażalny skandal", "poniżej jakiegokolwiek poziomu" i dalej w ten deseń zatrzęśli się znani z chwytnych rąk mecenasi. Korupcja u nich? "To incydenty" - krzywi się Wojciech Her-meliński, wiceprezes NRA. Jasne, a 100 procent przyjętych na aplikację z rodzin adwokackich w Białymstoku to też incydent. A Mazurek i Zalewski pochodzą z Pendżabu.
Dziś ani słowa o BWPC. Nie żeby nie powiedział czegoś głupiego, w końcu jest Suskim od dziada pradziada, ale po prostu przestał nas obchodzić. Panie Suski, to już koniec, nawet nas pan nie interesujesz, pakuj się pan. A miałeś pan ruszyć z posad bryłę Grójca...
Dowcip ze strony internetowej PiS: W sejmowej knajpie siedzą Kaczyński, Lepper, Giertych. Kelner pyta, co podać. "Dla mnie schabowy" - odpowiada Kaczyński. "A przystawki?" - dopytuje kelner. "Przystawki też biorą schabowe, prawda chłopaki?" - rzuca Kaczyński.
Co tu kryć, rozczarował nas trochę prezydent. Już, już mieliśmy nadzieję, że wbrew wszystkiemu jednak rozwiąże Sejm, ale sondażu się przestraszył, że PiS nie wygra. Jak to mówią, strachy na Lechy.
Z tym PiS to wcale nie wiemy, czy Lech się przestraszył, ale tak nam do puenty pasowało. Ale już na pewno w pałacu uznano, że prezydent nie powinien przemawiać w czasie "M jak miłość", bo pies z kulawą nogą tego nie zauważy, i dlatego orędzie wygłosił o 21.10. Było to wielkie wystąpienie, które przejdzie do historii retoryki i podwalin cywilizacji judeochrześcijańskiej, a jego twórcę stawia w jednym szeregu z Katonem, Cyceronem, Tomaszem Jeffersonem, Winstonem Churchillem oraz Ignacym Logą-Sowińskim.
Po tym, jak nasz termin "kaczyzm" przypisano Joannie Senyszyn (czy ktoś redaguje tę Wikipedię?!), teraz wyjdzie na to, że gabinet cieni PO "cieniasami" nazwał syn premiera. A tymczasem w oryginale u nas poszło, że z takimi tuzami jak Kopacz, Grad, Szumilas to raczej gabinet cieniasów. Drogi Kaziu, z synem nie gadaj, tylko gazety czytaj.
Nasz człowiek został ministrem skarbu. Lubimy te same trunki, stąd ta sympatia. Ale Wojciech Jasiński to w ogóle postać rozrywana. Podobno przymierzany był też do kilku foteli prezesów zarządu i do boazerii w domu Jarosława Kaczyńskiego. To dlatego, że taki drewniany.
Prezydent Kaczyński udaje się do Pragi. Praga to dla niego ważne miejsce. To podczas ostatniej wizyty na Pradze padło słynne "Spieprzaj, dziadu!".
Skoro już o polityce zagranicznej mowa, to Stefan Meller nadal będzie szefem MSZ. PiS nie ma ponoć nikogo lepszego. Skoro tak, to my ośmielamy się zgłosić konkurencyjną kandydaturę. To może Marcin Meller? W świecie też bywał, a na pewno będzie miał ładniejsze sekretarki.
Trzystu kolejnych Wybitnych Profesorów Prawa potępiło stalinowca Zbigniewa Ziobrę. W związku z tym poparcie dla Ziobry w narodzie gwałtownie wzrosło i wywindowało go na czwarte miejsce w rankingach. Kochana "Gazeto Wyborcza", tak dalej! Jeszcze ze trzysta ataków na Ziobrę i kolejne odmiany listy Fiuta, a oszalały z radości naród obierze Ziobrę wicekrólem, arcybiskupem krakowskim i Miss Polonia.
A kolejnym, z którym wojują prawnicy, jest Edgar. Naczelną Radę Adwokacką oburzyło, gdy Przemysław Gosiewski przytomnie (no, no, patrzcie państwo) zauważył, że to CBA powinno kontrolować adwokatów, a nie odwrotnie. "Niewyobrażalny skandal", "poniżej jakiegokolwiek poziomu" i dalej w ten deseń zatrzęśli się znani z chwytnych rąk mecenasi. Korupcja u nich? "To incydenty" - krzywi się Wojciech Her-meliński, wiceprezes NRA. Jasne, a 100 procent przyjętych na aplikację z rodzin adwokackich w Białymstoku to też incydent. A Mazurek i Zalewski pochodzą z Pendżabu.
Dziś ani słowa o BWPC. Nie żeby nie powiedział czegoś głupiego, w końcu jest Suskim od dziada pradziada, ale po prostu przestał nas obchodzić. Panie Suski, to już koniec, nawet nas pan nie interesujesz, pakuj się pan. A miałeś pan ruszyć z posad bryłę Grójca...
Dowcip ze strony internetowej PiS: W sejmowej knajpie siedzą Kaczyński, Lepper, Giertych. Kelner pyta, co podać. "Dla mnie schabowy" - odpowiada Kaczyński. "A przystawki?" - dopytuje kelner. "Przystawki też biorą schabowe, prawda chłopaki?" - rzuca Kaczyński.
Więcej możesz przeczytać w 8/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.