****
Kiedyś zaliczano ich do tzw. walijskiego renesansu, ale dla zewnętrznego świata byli tylko jeszcze jedną britpopową kapelą ze stajni odkrywcy Oasis - Alana McGee. Debiutancki album grupy Super Furry Animals z Cardiff "Fuzzy Logic", zwrócił jednak uwagę bynajmniej nie britpopowym konserwatyzmem, który wówczas był plat de jour, ale oryginalnym miksem klasycznego brytyjskiego gitarowego rocka, psychodelii i techno i uznany został za jedną z najlepszych brytyjskich płyt 1996 r. Ku zaskoczeniu wszystkich Amerykanie szczególną sympatią obdarzyli natomiast kilka lat później śpiewany całkowicie po walijsku album "Mwng". Po walijskim renesansie nie pozostało ani śladu, britpop jest historią, a SFA trwają i mają się znakomicie. Prestiżowe trasy koncertowe z Oasis i U2 oraz album studyjny "Love Kraft" wskazują, że SFA dojrzeli do awansu do rockowego mainstreamu. Byłby to zasłużony awans, bo trudno by wskazać w dzisiejszej epoce powszechnego recyklingu starych stylów bardziej oryginalne podejście do tradycji Beach Boys, The Beatles, The Kinks czy Small Faces. Album "Love Kraft" (aluzje do grup Love i Kraftwerk, pionierów psychodelii, HP Lovecraft, są przejrzyste) urzeka eleganckimi harmoniami wokalnymi, bogatymi aranżacjami na rockowe instrumentarium oraz jasnym, jakby rozświetlonym południowym słońcem brzmieniem.
Jerzy A. Rzewuski
Super Furry Animals: "Love Kraft" (Rough Trade)
Kiedyś zaliczano ich do tzw. walijskiego renesansu, ale dla zewnętrznego świata byli tylko jeszcze jedną britpopową kapelą ze stajni odkrywcy Oasis - Alana McGee. Debiutancki album grupy Super Furry Animals z Cardiff "Fuzzy Logic", zwrócił jednak uwagę bynajmniej nie britpopowym konserwatyzmem, który wówczas był plat de jour, ale oryginalnym miksem klasycznego brytyjskiego gitarowego rocka, psychodelii i techno i uznany został za jedną z najlepszych brytyjskich płyt 1996 r. Ku zaskoczeniu wszystkich Amerykanie szczególną sympatią obdarzyli natomiast kilka lat później śpiewany całkowicie po walijsku album "Mwng". Po walijskim renesansie nie pozostało ani śladu, britpop jest historią, a SFA trwają i mają się znakomicie. Prestiżowe trasy koncertowe z Oasis i U2 oraz album studyjny "Love Kraft" wskazują, że SFA dojrzeli do awansu do rockowego mainstreamu. Byłby to zasłużony awans, bo trudno by wskazać w dzisiejszej epoce powszechnego recyklingu starych stylów bardziej oryginalne podejście do tradycji Beach Boys, The Beatles, The Kinks czy Small Faces. Album "Love Kraft" (aluzje do grup Love i Kraftwerk, pionierów psychodelii, HP Lovecraft, są przejrzyste) urzeka eleganckimi harmoniami wokalnymi, bogatymi aranżacjami na rockowe instrumentarium oraz jasnym, jakby rozświetlonym południowym słońcem brzmieniem.
Jerzy A. Rzewuski
Super Furry Animals: "Love Kraft" (Rough Trade)
Więcej możesz przeczytać w 36/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.