Od czasu, kiedy kilka tygodni temu wyszły na jaw paskudne grzechy amerykańskiego producenta filmowego Harveya Weinsteina, obyczajowy huragan Harveywood (tak falę oskarżeń o molestowanie seksualne nazwały już media w USA) dosłownie spustoszył amerykańskie środowisko filmowe. Wśród jego ofiar znaleźli się m.in. Kevin Spacey i Dustin Hoffman. Teraz przyszła kolej na politykę. Media dokopują się do afer, które przez lata uchodziły na sucho nawet najsłynniejszym politykom. Dość wspomnieć zamiecione pod dywan oskarżenia o gwałty, których w latach 70. miał się dopuścić były prezydent z ramienia demokratów Bill Clinton, czy sprawę Boba Packwooda, republikańskiego senatora, który regularnie molestował w latach 90. swoje współpracownice, a mimo to wygrywał kolejne wybory. Jednak tym razem burza, jaka rozpętała się wokół sprawy Weinsteina, wydaje się tak potężna, że seksualni drapieżnicy w skórze znanych polityków nie mogą już spać spokojnie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.