Zawrzało. Zespół Contra Mundum dostał od MSZ 150 tys. zł, by zagrać w Wielkiej Brytanii i w ten sposób promować polską kulturę za granicą. Wśród dziennikarzy, organizatorów koncertów i menedżerów zespołu nie zna praktycznie nikt. Podobnie jest chyba wśród fanów, których formacja ma na Facebooku niecały tysiąc. Nie przeszkodziło to resortowi ministra Waszczykowskiego nadać im tytułu „ambasadorów polskiej kultury” i przyznać dotację, o której marzą nawet najwięksi w Polsce wykonawcy. Contra Mundum kłania się żołnierzom wyklętym (do filmu „Wyklęty” udostępniło nawet utwór), gra i śpiewa to, co jest mile widziane na salonach władzy. Jaki był efekt wyjazdu, nie do końca wiemy. Koncert w Londynie został odwołany, gdyż – jak opisywał to polski organizator – „Nie zostały spełnione podstawowe zabezpieczenia techniczne, do których zobowiązał się organizator na terenie UK”. Czy podobnie było w Manchesterze i Southampton, nie wiemy. Zwykle na potrzeby koncertów zespoły lub organizatorzy tworzą wydarzenia na Facebooku – fani oznaczają chęć przybycia. W przypadku koncertów Contra Mundum zapowiadało się ok. 30 osób, czyli mniej niż na koncerty debiutantów w warszawskich początkujących klubach.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.