„Stopień zanieczyszczenia powietrza nad niektórymi polskimi miastami studwudziestokrotnie przekracza dopuszczalne normy” – ostrzegał na swoich łamach sierpniowy „Wprost”. Solidny raport o stanie polskiego powietrza pewnie nie odbiłby się aż tak szerokim echem, gdyby nie okładka z hasłem „Śmierć w powietrzu” i z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej z Dzieciątkiem w maskach gazowych.
Do redakcji zaczęły przychodzić listy oburzonych (ale również zachwyconych odwagą redakcji) czytelników, w tym ojca Szczepana Kośnika. „Jako przeor klasztoru jasnogórskiego oraz w imieniu wierzących, którzy dzwonią do nas i przychodzą, żeby prosić o stanowczy protest wobec tak skandalicznego deptania ich prawa do szacunku wobec świętych Znaków wiary chrześcijańskiej, oświadczam kategorycznie: NIE POZWOLIMY PONIEWIERAĆ ŚWIĘTEGO OBRAZU JASNOGÓRSKIEJ MATKI I KRÓLOWEJ! (…) Zgrozą napawa perwersyjne manipulowanie przez Redakcję »Wprost« świętymi znakami przez nałożenie Jezusowi Chrystusowi i Matce Bożej z Jasnogórskiej Ikony masek gazowych!”.
Z Annandale w USA napisał
Jan Nowak-Jeziorański: „W moim przekonaniu tolerancja łączy się z szacunkiem dla odmiennych przekonań, zwłaszcza religijnych. Symbole religijne, które są świętością dla ludzi wierzących, nie powinny być wyśmiewane ani karykaturowane przez ludzi o odmiennych przekonaniach religijnych. Nie byłoby większego nieszczęścia dla Polski niż rozpętywanie wojny religijnej”.
Znacznie mniej pojednawczo pisał Zygmunt Wrzodak z NSZZ „Solidarność”: „Gdyby na okładce magazynu redaktorzy »Wprost« sprofanowali gwiazdę Dawida, utraciliby swe lukratywne posady i otrzymali na całe życie wilczy bilet, blokujący im możliwości pracy w wysokonakładowych i dobrze płacących gazetach. (…) Jednak redaktorzy polskojęzycznego, ale wrogiego Polsce, magazynu woleli obrać bezpieczną drogę, aplauz swoich mocodawców i sowitą, pewną zapłatę. I nic nie zmienią tutaj pokrętne, cyniczne wyjaśnienia szefów pisma. Ich postępowanie uważamy za podłe, haniebne i nie szczędzimy im słów potępienia”.
Redakcja tłumaczyła: „Jasnogórski wizerunek Maryi uznaliśmy za kwintesencję polskości, symbol drogi, a co najmniej nieobojętny każdemu Polakowi. Przy tym zdecydowanie bliższy jest nam obraz Maryi – Matki, uczestniczącej w cierpieniach swoich dzieci, niż wizerunek wyniosłej królowej, sprawującej duchową władzę nad anonimowym »ludem«. Zapaść ekologiczna, zagrażająca podstawom egzystencji naszego narodu, wydaje się usprawiedliwiać tego typu włączenie Maryi – Matki w fundamentalne problemy, z jakimi zmagają się jej dzieci”.
Dziennikarze „Wprost” podkreślali, że na Zachodzie powszechną jest praktyka posługiwania się symbolami religijnymi w celu dobitnego wyrażenia problemów społecznych. Zauważyła też przy okazji, że w Polsce Matka Boska pojawia się na breloczkach, termometrach, znaczkach, butelkach (np. tych z odkręcaną „głową”) i nikomu z hierarchów to nie przeszkadza. W pewnym momencie jednak miarka się przebrała – pojawiły się realne groźby. Redaktor naczelny Marek Król napisał list otwarty do prymasa Polski ks. kard. Józefa Glempa: „Do redakcji zaczęły napływać listy pełne agresji i nienawiści. Autorzy niektórych z nich, powołując się na wypowiedzi hierarchów Kościoła katolickiego w Polsce, grożą nam i naszym rodzinom torturami oraz śmiercią. Zapowiadają wysadzenie redakcji w powietrze. Jest niedopuszczalne, by w imię obrony uczuć religijnych kogokolwiek straszono aktami terrorystycznymi”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.