Przywódcy PRL wymusili na polskich żołnierzach gotowość do zabijania i umierania w imię sowieckiego imperium
Pijany polski żołnierz, szer. Stefan Dorn, zaczął strzelać na oślep do grupy Czechów wychodzących z kawiarni. Zabił 28-letniego Jaroslava Veseliego i 56-letnią Zdenę Klimešovą. Cztery inne osoby ciężko ranił. Działo się to późnym wieczorem 7 września 1968 r. w Jiczinie. Veselý i Klimešová byli jedynymi śmiertelnymi ofiarami polskiej interwencji w Czechach. To dzięki temu, że Czesi nie wydali swojej armii rozkazu walki. Zarówno Sowieci, jak i interweniujący w Czechosłowacji Polacy, Węgrzy i Bułgarzy byli jednak gotowi do udziału w krwawym starciu zbrojnym.
Więcej możesz przeczytać w 34/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.