Polacy piszą listy do Władimira Putina
Kochany Wuju,
zwracam się do Ciebie po imieniu, bo wiem, że bardzo kochasz dzieci. Szczerze się wzruszyłam, kiedy podczas spaceru po Kremlu pocałowałeś w goły brzuszek chłopczyka Nikitę. Z Twojej strony internetowej dla „obywateli w wieku szkolnym" dowiedziałam się również, że pionierzy przyznali Ci tytuł Naczelnego Misia Rosji, a Ty odwzajemniłeś się im, budując nowe place zabaw. Najbardziej podobały mi się wpisy o tym, że mama jest najważniejsza, że warto słuchać starszych i że nie wolno ściągać na klasówkach. W jednym z kwizów znalazłam pytanie: „Kto jest winny, gdy dwóch kolegów bije się na przerwie?”. I Twoją mądrą odpowiedź: „Winny jest ten, który oberwał, bo zwycięzców się nie sądzi”. Myślę, że te słowa jak ulał pasują do obecnej sytuacji w dalekiej Gruzji. Nie chciałabym, aby sprawdziły się również w moim kraju. Dlatego w imieniu wszystkich dzieci znad Wisły proszę Cię, kochany Wuju, nie napadaj na Polskę. Nie wszyscy Polacy są tacy jak nasz prezydent, który Cię zdenerwował nierozważnym wystąpieniem. Większość z nas pragnie pokoju i normalności. Chcemy nadal się uczyć, podróżować, budować domy, mieć auta i korzystać z życia. Zawsze niech będzie słońce, zawsze niech będzie niebo, zawsze niech będzie mama, zawsze niech będę ja.
Sandra z Poznania (lat 8)
zwracam się do Ciebie po imieniu, bo wiem, że bardzo kochasz dzieci. Szczerze się wzruszyłam, kiedy podczas spaceru po Kremlu pocałowałeś w goły brzuszek chłopczyka Nikitę. Z Twojej strony internetowej dla „obywateli w wieku szkolnym" dowiedziałam się również, że pionierzy przyznali Ci tytuł Naczelnego Misia Rosji, a Ty odwzajemniłeś się im, budując nowe place zabaw. Najbardziej podobały mi się wpisy o tym, że mama jest najważniejsza, że warto słuchać starszych i że nie wolno ściągać na klasówkach. W jednym z kwizów znalazłam pytanie: „Kto jest winny, gdy dwóch kolegów bije się na przerwie?”. I Twoją mądrą odpowiedź: „Winny jest ten, który oberwał, bo zwycięzców się nie sądzi”. Myślę, że te słowa jak ulał pasują do obecnej sytuacji w dalekiej Gruzji. Nie chciałabym, aby sprawdziły się również w moim kraju. Dlatego w imieniu wszystkich dzieci znad Wisły proszę Cię, kochany Wuju, nie napadaj na Polskę. Nie wszyscy Polacy są tacy jak nasz prezydent, który Cię zdenerwował nierozważnym wystąpieniem. Większość z nas pragnie pokoju i normalności. Chcemy nadal się uczyć, podróżować, budować domy, mieć auta i korzystać z życia. Zawsze niech będzie słońce, zawsze niech będzie niebo, zawsze niech będzie mama, zawsze niech będę ja.
Sandra z Poznania (lat 8)
Więcej możesz przeczytać w 34/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.