Szefowa resortu obrony jest jedyną osobą, której boi się francuski prezydent
Francuzi nazywają ją pieszczotliwie MAM – od pierwszych liter imienia i nazwiska. I na tym kończą się karesy, bo kobiety jej pokroju mają na nie alergię. O Michèle Alliot-Marie, która jako pierwsza kobieta w historii Francji została ministrem obrony, a następnie ministrem spraw wewnętrznych, mówi się, że jest jedyną osobą, przed którą respekt czuje prezydent Nicolas Sarkozy. No i jeszcze kibice. „Żelazna madame" nie ukrywa swoich polskich korzeni.
Więcej możesz przeczytać w 34/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.