Posłowie chcą wyręczyć nieudolną prokuraturę w walce z pedofilską ośmiornicą
Specjalna sejmowa komisja śledcza zajmie się prawdopodobnie sprawą pedofilskiej ośmiornicy zdemaskowanej przez dziennikarzy "Wprost" i telewizji Polsat. Za powołaniem takiej komisji opowiadają się posłowie Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej oraz Ligi Polskich Rodzin. Ujawniona przez nas afera będzie też przedmiotem obrad sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Parlamentarzyści zareagowali na nasz artykuł "Zmowa milczenia".
Skandal w prokuraturze
- To skandal, że tak ważną dla opinii publicznej sprawą zajmowali się w istocie tylko jeden prokurator i jedna policjantka. To faktycznie oznacza wstrzymywanie śledztwa przez cztery miesiące. Trzeba ustalić, czy pedofile ujawnieni w dziennikarskim śledztwie mają jakieś polityczne powiązania, które mogłyby się przekładać na opóźnianie dochodzenia - mówi Roman Giertych, poseł Ligi Polskich Rodzin, pomysłodawca powołania sejmowej komisji śledczej ds. pedofilskiej ośmiornicy. - Sejmowe komisje powinny się zapoznać z dowodami przeciwko kilkudziesięciu internetowym pedofilom, które dziennikarze "Wprost" przekazali prokuraturze - dodaje poseł Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości. Dowody, o których mówi lider PiS, to dostarczone policjantom i prokuratorom materiały (m.in. komputerowe numery IP), pozwalające ustalić tożsamość ponad pięćdziesięciu pedofilów. Przeciwko żadnemu z nich nie wszczęto postępowania.
Choć politycy i prawnicy uznają sposób prowadzenia śledztwa w sprawie pedofilskiej ośmiornicy za skandaliczny, prokuratura nie ma sobie nic do zarzucenia. - Akta sprawy były niedawno badane przez prokuratora nadzorującego i nie znalazł on żadnych uchybień. Być może więcej wyjaśni kolejna kontrola, która wkrótce nastąpi - mówi prokurator Zbigniew Jaskólski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Biskup pedofil
Do dziennikarzy "Wprost" napłynęły kolejne sygnały o zbrodniach pedofilów. W Markach pod Warszawą od kilku lat działa Kościół Starokatolicki Rzeczypospolitej Polskiej. Jego zwierzchnik biskup Wojciech Zdzisław K. od kilku lat pomagał dzieciom z biednych i patologicznych rodzin, głównie z warszawskiej Pragi. Organizował dla nich wycieczki nad morze, na Mazury, wyjścia do kina. Zapraszał też dzieci do swojego domu. Biskup K. okazał się pedofilem. W ubiegły piątek został aresztowany. Zatrzymano go w Jeleniej Górze, gdzie prowadził zimowisko. W pomieszczeniach, które biskup K. zajmował, znaleziono zdjęcia i filmy pornograficzne z jego udziałem. Podobne materiały odkryto u jego rodziny w Elblągu. Biskup K. był już aresztowany za seksualne molestowanie nieletnich, ale skorzystał z amnestii i nie trafił do więzienia. Jego pedofilskie skłonności wyszły na jaw, gdy pracował w jednym z banków (organizował kolonie dla dzieci pracowników). Zwolniono go, kiedy wyszły na jaw jego pedofilskie skłonności, ale nie złożono doniesienia do prokuratury. Podejrzewa się, że ofiarami biskupa K. padło ponad sto dzieci.
Czy prokuratura poradzi sobie z kolejnymi doniesieniami o pedofilach, skoro nie radzi sobie z dotychczas przekazanymi jej informacjami?
Skandal w prokuraturze
- To skandal, że tak ważną dla opinii publicznej sprawą zajmowali się w istocie tylko jeden prokurator i jedna policjantka. To faktycznie oznacza wstrzymywanie śledztwa przez cztery miesiące. Trzeba ustalić, czy pedofile ujawnieni w dziennikarskim śledztwie mają jakieś polityczne powiązania, które mogłyby się przekładać na opóźnianie dochodzenia - mówi Roman Giertych, poseł Ligi Polskich Rodzin, pomysłodawca powołania sejmowej komisji śledczej ds. pedofilskiej ośmiornicy. - Sejmowe komisje powinny się zapoznać z dowodami przeciwko kilkudziesięciu internetowym pedofilom, które dziennikarze "Wprost" przekazali prokuraturze - dodaje poseł Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości. Dowody, o których mówi lider PiS, to dostarczone policjantom i prokuratorom materiały (m.in. komputerowe numery IP), pozwalające ustalić tożsamość ponad pięćdziesięciu pedofilów. Przeciwko żadnemu z nich nie wszczęto postępowania.
Choć politycy i prawnicy uznają sposób prowadzenia śledztwa w sprawie pedofilskiej ośmiornicy za skandaliczny, prokuratura nie ma sobie nic do zarzucenia. - Akta sprawy były niedawno badane przez prokuratora nadzorującego i nie znalazł on żadnych uchybień. Być może więcej wyjaśni kolejna kontrola, która wkrótce nastąpi - mówi prokurator Zbigniew Jaskólski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Biskup pedofil
Do dziennikarzy "Wprost" napłynęły kolejne sygnały o zbrodniach pedofilów. W Markach pod Warszawą od kilku lat działa Kościół Starokatolicki Rzeczypospolitej Polskiej. Jego zwierzchnik biskup Wojciech Zdzisław K. od kilku lat pomagał dzieciom z biednych i patologicznych rodzin, głównie z warszawskiej Pragi. Organizował dla nich wycieczki nad morze, na Mazury, wyjścia do kina. Zapraszał też dzieci do swojego domu. Biskup K. okazał się pedofilem. W ubiegły piątek został aresztowany. Zatrzymano go w Jeleniej Górze, gdzie prowadził zimowisko. W pomieszczeniach, które biskup K. zajmował, znaleziono zdjęcia i filmy pornograficzne z jego udziałem. Podobne materiały odkryto u jego rodziny w Elblągu. Biskup K. był już aresztowany za seksualne molestowanie nieletnich, ale skorzystał z amnestii i nie trafił do więzienia. Jego pedofilskie skłonności wyszły na jaw, gdy pracował w jednym z banków (organizował kolonie dla dzieci pracowników). Zwolniono go, kiedy wyszły na jaw jego pedofilskie skłonności, ale nie złożono doniesienia do prokuratury. Podejrzewa się, że ofiarami biskupa K. padło ponad sto dzieci.
Czy prokuratura poradzi sobie z kolejnymi doniesieniami o pedofilach, skoro nie radzi sobie z dotychczas przekazanymi jej informacjami?
JERZY JASKIERNIA były minister sprawiedliwości, poseł SLD Opisana przez dziennikarzy "Wprost" afera pedofilska powinna być jak najszybciej wyjaśniona. Ministrowie sprawiedliwości i spraw wewnętrznych powinni zlecić jej prowadzenie większej liczbie prokuratorów i policjantów. Tworzenie specjalnej sejmowej komisji śledczej uważam za przedwczesne. |
JANUSZ WOJCIECHOWSKI wicemarszałek Sejmu (PSL) Sprawa pedofilów powinna być przedmiotem prac sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Prokuratura musi szybko wyjaśnić, dlaczego śledztwo toczy się tak wolno i przy użyciu tak skromnych środków. |
MAREK BIERNACKI minister spraw wewnętrznych i administracji w rządzie Jerzego Buzka W tej sprawie ustalono, że ogłosi się publicznie powołanie specjalnej grupy, a potem i tak nikt nie sprawdzi, czy ona działała. Nie spodziewano się, że sprawa będzie cały czas monitorowana przez dziennikarzy. Polskie organa ścigania działają, niestety, według ścisłego schematu i mają problemy z dostosowaniem postępowania do nowych zagrożeń, takich jak pedofilia. |
PAWEŁ PISKORSKI poseł Platformy Obywatelskiej Wyniki pracy prokuratury w sprawie ujawnionych przez "Wprost" pedofilów są skandaliczne. Jeśli w ciągu najbliższych dni nic się nie zmieni, to powołanie sejmowej komisji śledczej będzie jedynym wyjściem. |
Więcej możesz przeczytać w 7/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.