- Nie wiemy, czy ktoś to w końcu opublikuje, ale po Warszawie już krążą całkiem nieoficjalnie zdobyte billingi rozmów z komórki Lwa Rywina z lipca zeszłego roku. Wynika z nich jasno, że tuż po spotkanku z Michnikiem pan Lew dzwonił do pewnego pana. Postawionego tak wysoko, że ho, ho! No, sami boimy się powiedzieć. Serio. I nie jest to papież, dodajmy.
- Jak to dobrze mieć Polską Agencję Prasową! Ona też zainteresowała się billingami, i to nawet Millera, Wagnera, Nikolskiego i Jakubowskiej. Państwo pewnie myślą, że agencja przeprowadziła dziennikarskie śledztwo, sprawdzała, do kogo dzwonili, węszyła? Nieee, PAP nadała depeszę. A w niej "informacja", że spytano szefów wywiadu i kontrwywiadu (obaj z SLD), czy ujawnienie tych billingów "nie zagraża bezpieczeństwu państwa". No to obaj szefowie (tak przy okazji: witaj Zbyniek, dawno Cię tu nie było) skorzystali z podpowiedzi i orzekli, że jak najbardziej zagraża, sprowadza na nas wąglika, terroryzm i talibów. Zapomnieli o szarańczy.
- Państwo pewnie chcieliby poznać mołodców, co wymyślili taką fantastyczną depeszę, pod którą z obciachu nie chciał się podpisać żaden dziennikarz? To szef serwisów Jerzy Malczyk i prezes PAP Waldemar Siwiński. Wot malcziki, cisi bohaterowie koalicji.
- Bardzo się stara zasłużyć u Leszka Millera Tomasz Nałęcz, człowiek, który już był wiceprzewodniczącym SdRP, ale głupio wybrał i teraz się musi tułać po uniach pracy. Ale wicemarszałek ma podobno ambicje. Jak usłyszeliśmy, Nałęcz będzie bardzo gorliwy w pilnowaniu interesów Millera jako szef komisji śledczej do sprawy Rywina i liczy, że w nagrodę zostanie wicepremierem i ministrem edukacji (oczywiście wtedy, kiedy premier spuści już Łybacką i Pola). A swoją drogą, to żałosne, że Nałęcz musi się teraz takim Szteligom czy Lewandowskim w komisji podlizywać.
- Pamiętacie, państwo, te wredne plotki? No to już pewne, że to była bujda na resorach. Właśnie zobaczyliśmy na okładce w "Vivie" (organie pałacu - jak mawia nasza zaprzyjaźniona gwiazda salonów) zakochaną w sobie do szaleństwa parę prezydencką. A w środku artykuł. W co drugim zdaniu państwo Kwaśniewscy na przemian zaręczają, że "nigdy nie byli tak blisko z sobą, nigdy nie byli tak w sobie zakochani jak teraz". "To miłe czuć się uwodzoną przez własnego męża" - deklaruje Jolanta Kwaśniewska. Eee, wie pani co? Na nas on jakoś nie działa.
- A, już wiemy dlaczego. To wszystko dlatego, że Aleksander Kwaśniewski nie opowiada nam wieczorami "o sprawach domowych, o filmie, sporcie, o muzyce". Ups! No to już, panie prezydencie, jest prowokacja. Na pana miejscu rozmowy o muzyce, a zwłaszcza o piosenkarkach, byśmy nie rozpoczynali.
- W krakowskim sklepie dla młodzieży znaleźliśmy znaczki do przypinania. Napis głosił "SLD - PSL nieszczęścia chodzą parami". Nieźle. To już nawet gówniarzeria nie traktuje serio Unii Pracy!
- Szef PSL Jarosław Kalinowski wciskał Monice Olejnik, że w Kopenhadze odnieśliśmy gigantyczny sukces, a od teraz chłopom to mleko i miód w studniach nigdy nie pozamarzają. Ale Olejnik wątpiła. "Ręce mi opadają. Jeżeli pani redaktor jako zootechnik, rolnik z wykształcenia, tego nie rozumie" - załamywał się Kalinowski. "Magister inżynier zootechnik" - przedstawiła się Olejnik i dalej się popisywać wiedzą: "Ale świń się nie pasie na łąkach". "Pani, zdaje się, pracę magisterską z pasz pisała?" - dopytywał wicepremier. Z pasz, nie pasz, ale rację ma, panie wicepremierze. Na łące świń rzeczywiście niewiele widzieliśmy.
- Za to widzieliśmy rewelacyjny felieton Niezmordowanego Aleksandra Małachowskiego w "Przeglądzie". Niezmordowany tropiciel dziennikarskich gnid zajął się tam politykami. "Poseł na Sejm nie może paplać byle czego" - przyznaje samokrytycznie. Bo potem prosty lud "powtarza zasłyszane brednie jako prawdy nie do podważenia". Nic dodać, nic ująć, panie pośle! Aha, tytuł felietonu brzmi "Bal u oszołomów". A co, Małachowski zaprasza?
- A, zapomnieliśmy dodać, że Leszek Miller wybrał się do Ameryki. Ale o czym tu pisać? Wrócił. Niestety.
Więcej możesz przeczytać w 7/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.