Terminator Hausner

Dodano:   /  Zmieniono: 
W październiku 2003 r. socjalizm w Polsce wszedł w tę fazę choroby, która kończy się śmiercią
W czerwcu 1989 r. aktorka Joanna Szczepkowska ogłosiła koniec komunizmu w Polsce. Teraz mogłaby wystąpić w telewizji i powiedzieć: "Proszę państwa, właśnie skończył się socjalizm". Na przełomie września i października socjalizmowi w jego postaci keynesowsko-państwowo-klientowskiej (czyli jedynej realnej) zadano śmiertelny cios. Agonia może trochę potrwać, ale posunięcia Jerzego Hausnera wskazują, że do szczytów władzy SLD dociera informacja, iż socjalizm i efektywność są kategoriami wzajemnie się wykluczającymi.

Sędzia Hausner czyta wyrok
To, co ogłosił wicepremier Jerzy Hausner i co stało się przedmiotem obrad Rady Ministrów 8 października, to już nawet nie akt oskarżenia przeciwko socjalizmowi. To wyrok! Wicepremier - pod naporem faktów i wobec zapewne już nieuchronnego załamania finansów publicznych - stwierdził: "Tak dalej nie można. Jeżeli będziemy nadal szastać pieniędzmi publicznymi i dorzynać normalną gospodarkę, pójdziemy z torbami". A to oznacza - tego publicznie wprawdzie Hausner nie powiedział, ale można się domyślić, iż taka właśnie argumentacja najlepiej trafia do jego kolegów - że ludzie mogą powiesić rządzących na suchej gałęzi.
Nieważne co, ważne kiedy - powiedział Jerzy Hausner. Jeżeli kiedyś milczał, a teraz przemówił, to nie dlatego, że doznał iluminacji. Prof. Jerzy Hausner, dobrze wykształcony ekonomista, znał wcześniej fakty oczywiste dla studenta pierwszego roku ekonomii. Jeżeli tego nie mówił, to dlatego, że ekonomiście Hausnerowi nie pozwalał mówić Hausner polityk. Bo polityk mówi to, co nie wiąże się z nadmiernym ryzykiem, co nie ustawia go w roli samotnego straceńca zadzierającego ze wszystkimi (wtedy nie da się rządzić). Jeżeli teraz Jerzy Hausner mówi, znaczy to, że skala katastrofy jest tak wielka, iż dalej nie da się klajstrować rzeczywistości. Trzeba ciąć wydatki - niczym objętą gangreną nogę - by ocalić cały organizm, czyli nas wszystkich. Do części kierownictwa SLD dotarło, że pomóc może tylko chirurg, a nie anestezjolog, czyli że konieczna jest liberalna rewolucja i ucieczka od socjalizmu. Ta prawda nie dotarła oczywiście do wszystkich liderów SLD. Ciągle jeszcze bowiem wśród "grupy trzymającej władzę" są tacy, którzy mają nadzieję, że uda się kryptoprywatyzować Polfy lub - łącząc PZU z PKO - stworzyć "krajową grupę kapitałową", wyciskając w ten sposób jeszcze trochę kasy i dla siebie, i na finansowanie "dalszego rozwoju gospodarczego".
Premier Leszek Miller trwa w swego rodzaju szpagacie, bo najzwyczajniej się boi. Boi się zarówno tego, że już w przyszłym roku budżet może wpaść w pułapkę 55-procentowego długu publicznego, jak i tego, że zmiana polityki może odebrać mu poparcie betonowego elektoratu (do czego konsekwentnie ów beton namawia Jerzy Urban na łamach "Nie"), a dobiją go wyprowadzone na ulice Warszawy przodujące oddziały klasy robotniczej. Powody strachu Millera są więc całkiem realne.

Socjalizm, czyli skrzyżowanie dinozaura z antylopą
Po 1990 r. Polska przez kilka lat uchodziła za prymusa przemian gospodarczych. Z czasem okazało się jednak, że ustrój gospodarczy III RP był - niczym skrzyżowanie antylopy z dinozaurem - hybrydą. Hybrydą, w której sztucznie podtrzymywany socjalistyczny dinozaur coraz bardziej podgryzał młodą i rozwojową antylopę, czyli gospodarkę kapitalistyczną. I im bardziej socjalizm zwyciężał, tym wolniej rozwijał się kraj, tym większe były kłopoty społeczne, tym bardziej zdewastowane finanse publiczne. Innymi słowy - kroczyliśmy po drodze zmierzającej do katastrofy, co zresztą jest immanentną cechą każdego socjalizmu.
Pojęcie "socjalizm" nie oznacza tu oczywiście marksowskich czy nawet bernsteinowskich utopii. Socjalizm w swojej realnej postaci nigdy nie dążył do zapewnienia dobrobytu masom pracującym, do wyrównywania różnic społecznych czy innych tego typu bzdur. Socjalizm był zawsze narzędziem napychania kabzy warstwie rządzącej, czyniąc jej członków faktycznymi właścicielami środków produkcji. Miał też zapewnić długotrwałość ich rządów. Celowi pierwszemu służyło utrzymywanie dużego i nieefektywnego sektora publicznego. Cel drugi miał być osiągany poprzez klientyzm polityczny. Skoro władza była dysponentem kolosalnych środków, mogła je dzielić wedle potrzeb - swoich oczywiście. Tworzyło to rosnącą grupę ludzi, którzy swoją względną pomyślność zawdzięczali władzy. Można było zatem liczyć, że będą "socjalizmu bronić jak niepodległości". I bronili.

Rycerze spinacza i pieczątki
Bardzo łatwo jest zidentyfikować klientów socjalizmu. Poza samymi rządzącymi i ich bezpośrednim zapleczem, czyli warstwą funkcjonariuszy państwowych, byli to tzw. menedżerowie przedsiębiorstw państwowych oraz firm quasi-prywatnych żerujących na styku państwa i rynku. Byli to także pracownicy tych firm, którzy mieli świadomość, że gdyby nie budżetowa kroplówka, musieliby szukać innego zajęcia. Należeli do nich również pracownicy nadmiernie rozbudowanej i odgrodzonej od rynku sfery usług publicznych oraz młodzi emeryci i zdrowi inwalidzi, korzystający ze świadczeń publicznych.
Nie jest to mała grupa. A koszt jej utrzymania jest jeszcze większy. Zatrudnienie w administracji wzrosło w Polsce od roku 1992 z 290 tys. do prawie 550 tys. osób. Owe ćwierć miliona dodatkowych i całkowicie niepotrzebnych rycerzy spinacza i pieczątki kosztuje nas rocznie - wziąwszy pod uwagę tylko koszty płacowe - ponad 2,5 mld zł. Marginalna branża zatrudniająca niecały 1 proc. (dodajmy - wytwarzająca ujemny produkt krajowy brutto), którą jest górnictwo, pochłonęła przez ostatnie trzynaście lat ponad 40 mld zł dotacji. Tyle przynajmniej udało się zidentyfikować i wyliczyć (bez brania pod uwagę utraconych procentów, które kapitał utopiony w węglu powinien przynieść gospodarce).
Najskromniejsze szacunki kwot marnotrawionych przez interwencjonizm i klientyzm sięgają 10-15 proc. PKB. A te procenty warto odnieść do prawdziwych pieniędzy. Licząc w aktualnych cenach, łączny PKB Polski w latach 1991-2003 wynosił 2 bln dolarów. Jeżeli niewłaściwie wykorzystaliśmy tylko jedną dziesiątą tej kwoty, oznacza to, że wyrzuciliśmy w błoto 200 mld dolarów (około 800 mld zł). Za takie pieniądze mogliśmy wybudować 40 tys. km autostrad.

ZŁudzenia lewicowych idiotów
Inteligentni ludzie już przed stu laty przepowiadali ekonomiczną niemożność istnienia socjalizmu. Nie tylko tego czystego, który skonał z końcem lat 80. XX wieku, ale także tego mieszanego, który funkcjonuje dzięki okradaniu sektora prywatnego. Ten drugi musi skończyć w identyczny sposób, bowiem im bardziej okrada normalną gospodarkę, tym mniej pozostaje mu do grabieży. W końcu zatem zaczyna się sam zjadać.
Oczywiście pełno jest lewicowych idiotów, którzy w najprostsze fakty nie chcą wierzyć. Są to ludzie sądzący, że można w nieskończoność podnosić podatki, zaciągać długi, pompować środki z sektora prywatnego do publicznego, korzystać z pomocy zagranicznej lub - w ostateczności - drukować pieniądze. Szczęśliwie jednak skrajny analfabetyzm ekonomiczny i odporność na łatwo zauważalne fakty nie są wśród polityków tzw. lewicy aż tak powszechne. Szczęśliwie także w społeczeństwie obok klientów i durniów są ludzie, którzy nie boją się pracy i ryzyka gospodarczego. Ludzie, którzy już odnieśli sukces i są przekonani, że gdyby nie polityka państwa, żyliby jeszcze lepiej. I to na nich mogą liczyć chirurdzy amputujący Polsce rakową narośl socjalizmu.

To se ne vrati
Dla Leszka Millera jest już chyba oczywiste, że przechodzi do historii. Powinno mu więc zależeć, żeby przeszedł do niej jako ten, który zadał socjalizmowi ostateczny cios. Tym bardziej że doświadczenia ostatnich trzech lat oraz obecnego rozłamu w SLD dowodzą, iż nie da się stworzyć partii, która bez konkretnego programu ekonomicznego, opierając się jedynie na demagogii i obietnicach klientyzmu politycznego, uzyska 30 proc. poparcia i będzie mogła przez cztery lata spokojnie spijać ambrozję władzy.
To se ne vrati - jak mawiają Czesi. Do martwej rzeki socjalizmu można było próbować wejść dwa razy. Trzeci raz już się nie da. I dlatego można powiedzieć, że w październiku 2003 r. socjalizm wszedł w tę fazę choroby, która kończy się śmiercią.


Popierają plan Hausnera
  • Zyta Gilowska
    posłanka Platformy Obywatelskiej
    Ten plan daje nadzieję, więc warto go poprzeć. Rząd miał już jednak wiele planów, z których nic nie wyszło. Oby ten nie podzielił losu poprzednich.
  • Wiesław Walendziak
    poseł Prawa i Sprawiedliwości
    To dobry plan. Szkoda tylko, że jest on na jutro, a nie na dziś. W aktualnych propozycjach budżetowych nie ma śladu takich koncepcji.
  • Jerzy Osiatyński
    były minister finansów
    Popieram ten plan, bo odpowiada wyzwaniom stojącym przed polską gospodarką. Obawiam się jednak, że wicepremier Hausner może nie znaleźć politycznego zaplecza dla jego realizacji.

Więcej możesz przeczytać w 42/2003 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 42/2003 (1090)

  • Wprost od czytelników19 paź 2003Zwyczajni ludzie Jestem pełen uznania dla postaci przywołanych w artykule "Zwyczajni ludzie" (nr 39). Nie są to jednak zwyczajni ludzie - jak pisze Szewach Weiss - ale jednostki wybijające się w świecie. Powinno się stworzyć wielką...3
  • Na stronie - Cogito ergo sumuję19 paź 2003Kupienie portfela za ostatnie pieniądze to najlepsza decyzja u progu bankructwa.3
  • Peryskop19 paź 2003Rolandem w Millera? 1 października Polscy żołnierze znajdują w pobliżu miejscowości Hilla w Iraku cztery rakiety typu Roland produkcji francusko-niemieckiej i detonują je. "Wiadomości" TVP informują, że pociski trafiły do Iraku w 2003...8
  • Dossier19 paź 2003Adam MICHNIK redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Marek BEYLIN publicysta "Gazety Wyborczej" "Projekt podziału władzy w europejskiej konstytucji przywraca Francji i Niemcom dominującą pozycję w unii. Co gorsza, umożliwia...9
  • Poczta19 paź 2003Strefa wstydliwa Fotoplastykon Henryka Sawki o strefach odpowiedzialności w Iraku (nr 40) znakomicie komentuje zjawisko pijaństwa w wojsku. Z problemem alkoholizmu stykałem się wielokrotnie podczas służby. Chcę jednak podkreślić, że są to zjawiska...11
  • Kadry19 paź 200311
  • M&M19 paź 2003PRAWDA CZASU, PRAWDA EKRANU Przesłuchiwani oraz nie przesłuchiwani, rządzący i rządzeni, trzeźwi i "nachlani", wszyscy kłamią. Więc nie chcę z tobą gadać, wybacz, ty tam w lustrze... No, chyba że golniesz wykrywacz.12
  • Playback19 paź 200312
  • Kurnik kłamie19 paź 2003Roman Kurnik, były doradca szefa MSWiA Krzysztofa Janika, podał nieprawdziwe informacje w oświadczeniu majątkowym - uznała warszawska prokuratura i wszczęła śledztwo.12
  • Z życia koalicji19 paź 2003Potrzebny nie lada fachowiec, bo szef Narodowego Funduszu Zdrowia musi na zdrowiu się znać i na finansach, no i być menedżerem. Twardy orzech do zgryzienia... Właściwie jedyni, jacy nam przychodzą do głowy, to Jamroży i Wieczerzak: i lekarze, i...14
  • Z życia opozycji19 paź 2003Na gruzach ekologicznej frakcji Unii Wolności powstała nowa partia. Zwie się Zieloni 2004. W jej skład wchodzą nie tylko ekologowie, ale też feministki oraz mniejszości seksualne. By ustrzec się dyskryminacji, wszelkie władze partii składają się z...15
  • Fotoplastykon19 paź 200316
  • Terminator Hausner19 paź 2003W październiku 2003 r. socjalizm w Polsce wszedł w tę fazę choroby, która kończy się śmiercią18
  • Rada biznesu19 paź 2003Rozmowa z dr. Janem Kulczykiem, prezesem Polskiej Rady Biznesu21
  • Gilotyna budżetowa19 paź 2003Albo zmniejszymy dług publiczny, albo wynagrodzenia budżetówki i emerytury będą niższe o 20 proc.22
  • Gambit Kurczuka19 paź 2003Strzelając w Sobotkę przeciwnicy Millera w SLD celują w niego samego.24
  • Marsjanie atakują!19 paź 2003Z partią Zieloni 2004 będzie głupiej, ale za to szykowniej26
  • Pomniejszanie mniejszości19 paź 2003Niemcy nie wypełniają zobowiązań przyjętych wobec polskiej mniejszości30
  • Pralka filmowa II19 paź 2003Sporami o rzeczy drugorzędne TVP chce się wykpić od odpowiedzialności za tuczenie firmy Lwa Rywina34
  • Nałęcz - Spalona ziemia19 paź 2003Właściciel Tele-Foniki w barbarzyński sposób niszczy fabrykę w Ożarowie36
  • Zawracanie gitary - Kobieta ze służby19 paź 2003Pomysł uczłowieczenia socjalizmu trafił w sedno partyjnego zamówienia36
  • Giełda i wektory19 paź 2003Hossa Świat Państwo JukosSibnieft Rosyjskie koncerny paliwowe Jukos i Sibnieft poinformowały o sfinalizowaniu fuzji. W jej wyniku powstanie JukosSibnieft. Firmy połączyły się, wymieniając 72 proc. i jedną akcję Sibnieftu na 26,01 proc....38
  • Kabel u szyi19 paź 2003Ożarów ciągnie na dno Bogusława Cupiała, a on sam - banki40
  • Hydrocud prywatyzacji19 paź 2003Jak przemienić pół tablicy Mendelejewa w wodę do picia44
  • Kokosy z hektara19 paź 2003Mannę z Brukseli i naszych kieszeni załatwia rolnikom rząd46
  • Po liczydło do głowy19 paź 2003Jak legalnie ograć zbyt pazernego fiskusa48
  • Kuczmokracja19 paź 2003Odejście obecnego prezydenta Ukrainy zapoczątkuje wojnę domową oligarchów52
  • Załatwione odmownie - Kłopoty z pamięcią19 paź 2003"Fachowcy" z SLD sięgnęli po to, czego nie zdążyli zapomnieć z czasów PRL - po centralizację56
  • Supersam19 paź 2003Fulvia - reaktywacja 40 lat po debiucie pierwszej generacji lancii fulvii i 31 lat po zwycięstwie tego auta w Rajdzie Monte Carlo na rynku może się pojawić nowa fulvia coupé. Na razie jest to samochód koncepcyjny, ale już...58
  • Narodowy Test Inteligencji19 paź 2003Zbadaj swoje IQ!62
  • Ekran osobisty - Piękni i niemi19 paź 2003Polacy wierzą w to, iż uroda daje szczęście, ale zapominają, że przystojni ludzie to osoby z grupy wysokiego ryzyka71
  • Zabójcze państwo opiekuńcze19 paź 2003Państwo socjalne wychowało egoistów, których we Francji nazywa się eufemistycznie indywidualistami72
  • Czerwone cienie papieża19 paź 2003Jan Paweł II na celowniku mordercy księdza Popiełuszki74
  • Know-how19 paź 2003Ochrona przed zawałem Lek stosowany w terapii nadciśnienia tętniczego może w ciągu czterech lat nawet o 65 tys. zmniejszyć w Polsce liczbę zawałów serca i zgonów spowodowanych chorobami sercowo-naczyniowymi. - To kolejny przełom w...79
  • Schabowy najwyższego ryzyka19 paź 2003Dieta Kwaśniewskiego grozi zawałem serca i udarem mózgu80
  • Nadprzewodnicy nauki19 paź 2003Aż sześciu z siedmiu badaczy uhonorowanych Nagrodą Nobla w medycynie i naukach ścisłych ma obywatelstwo amerykańskie84
  • Bez granic19 paź 2003Stringi, które dzielą W reklamach od dawna wykorzystywane są nagość i seks. Sposób, w jaki swoje majtki zareklamowała firma Triumph, zbulwersował jednak zwykle tolerancyjnych w tych sprawach Francuzów. Reklamą nowej kolekcji...88
  • Chiracoschröderoland19 paź 2003Powstanie EWG bis i wyrzucenie projektu eurokonstytucji do kosza leży w naszym narodowym interesie90
  • Mister Kalifornia19 paź 2003Nie udało się demokratom uczynić ze Schwarzeneggera szwarccharakteru94
  • Gra w Nobla19 paź 2003Dlaczego papieżowi nie przyznano Pokojowej Nagrody Nobla?98
  • Führer z kołchozu19 paź 2003Na nowej granicy Europy Wprost i The Times100
  • Menu19 paź 2003Polska Z "Opentańcem" na podbój świata Chcę opętać tym spektaklem całą Europę - mówi producent "Opentańca" Marcin Perzyna. "Opentaniec" to musical zrealizowany z rozmachem, którego nie...104
  • Piekło pod habitem19 paź 2003Kościół czeka na swego Giulianiego, który ogłosi "zero tolerancji" dla zła dziejącego się w parafiach i diecezjach106
  • Wenus na stosie19 paź 2003Botticelli najpierw uwolnił malarstwo od religijnego brzemienia, a potem jeszcze silniej mu się poddał110
  • Na każdy temat19 paź 2003Widzowie, a nie nadawcy, będą układać program telewizyjny112
  • Płyty Kuby Wojewódzkiego19 paź 2003Adrianna Biedrzyńska Ada - Debiut Połówka romantyczno-fiskalnego duetu ze sfer show- -biznesowych przemówiła fonograficznie w znakomitym momencie. Dziś każdy Polak wie, kim jest pani Ada. Słowiańska wersja Bonnie i Clyde'a lub mniej...113
  • Seksopera19 paź 2003Biografia Billa Clintona przegrywa z autobiografią jego żony114
  • Nowowizja - Gazeta w niebezpieczeństwie19 paź 2003Do typowych scen w kryminałach typu chandlerowskiego należy wstępna rozmowa detektywa i klienta, w której bohater, przyjmując zlecenie, zastrzega, że jeśli raz podejmie się jakiejś sprawy, to doprowadzi ją do końca niezależnie od tego, czy będzie...116
  • Szkiełko w oku - Paluch boży19 paź 2003Jeremi Przybora powiedział kiedyś: "Kobieta to największy przyjaciel człowieka"116
  • Organ Ludu19 paź 2003TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 42 (55) Rok wyd. 2 WARSZAWA, poniedziałek 13 października 2003 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Emeryci i renciści popierają nowe propozycje rządu Plan Hausnera - szansą dalszego wzrostu! Rząd przyjął...117
  • Skibą w mur - Poezja pożera przestrzeń19 paź 2003Błok, Majakowski, Broniewski, podani w tramwaju z samego rana, mogą się okazać lepsi niż piwo czy piguły na kaca118