Kupienie portfela za ostatnie pieniądze to najlepsza decyzja u progu bankructwa.
Niczego nam nie brakuje, by niczego nam nie brakowało
Kupienie portfela za ostatnie pieniądze to najlepsza decyzja u progu bankructwa. Taki desperacki krok rządu Millera dowodzi, że socjalistyczna władza poszła po rozum do głowy i nie zamierza wracać z pustymi rękoma. Portfel, który pozwala zobaczyć, co w nim mamy i ile możemy wydać, przygotował prof. Jerzy Hausner, gdyż używana dotychczas socjalistyczna puszka z pieniędzmi, potrząsana przez lewicowych idiotów, jest pusta i głucha.
Stefan Kisielewski powtarzał wielokrotnie, że by Polska osiągnęła sukces gospodarczy, prezydent Lech Wałęsa, przywódca "Solidarności", musi - wbrew związkowym interesom - poprzeć reformę Balcerowicza. I tak się stało, dzięki czemu na początku lat 90. byliśmy liderem przemian wolnorynkowych w tej części Europy. Dzisiaj w równie dramatycznej sytuacji ekonomicznej Leszek Miller - wbrew interesom swojej formacji i jej klienteli - dla dobra kraju musi zaakceptować reformę finansów Jerzego Hausnera. Czy zapłaci podobnie wysoką cenę jak Lech Wałęsa? Niekoniecznie, gdyż po trzynastu latach edukacji ekonomicznej coraz więcej myślących Polaków wie, że tak dalej być nie może. Potrzebny jest "Terminator Hausner", co udowadnia Michał Zieliński w swym świetnym tekście o konieczności pożegnania się z socjalizmem. "Socjalizm w swojej realnej postaci nigdy nie dążył do zapewnienia dobrobytu masom pracującym, do wyrównywania różnic społecznych czy innych tego typu bzdur" - pisze terminator Zieliński. Można by przytoczyć tysiące przykładów na potwierdzenie jego słów.
Czy zatem w Polsce narodzi się formacja socjalliberalna spłodzona przez Hausnera - ojca w życiodajnym łonie Millera jako matki? Myślę, że taki mariaż zaakceptowałby nawet prof. Ryszard Legutko (vide: "Marsjanie atakują"), gdyż sukces związku Millera - Hausnera osłabiłby rozwój ostatniego bastionu komunizmu, czyli tworzącej się partii Zieloni 2004. Niech feministka Kazia z gerontofeministką Marysią zakładają setki partii sadomasochistycznych, żeby tylko nie zatruwały one ekosystemu liberalnej demokracji, którą mamy szansę stworzyć w wyniku reformy finansów. Cogito ergo sumuję - jak mawiał pewien kasjer, warszawski Kartezjusz - że dodawanie bytów w socjalizmie kończy się niebytem, a niebyt, jak wiadomo, nie kształtuje świadomości.
Jest w Polsce wiele wartościowych bytów, które zapowiadają sukces. TVN oraz portal Onet.pl, wsparte przez "Gazetę Wyborczą" i "Wprost", postanowiły przeprowadzić Narodowy Test Inteligencji. Wcześniejsze badania Richarda Lynna i Tatu Vanhanena wskazywały, że nasza średnia inteligencja (IQ 99) jest wyższa niż średnia Amerykanów, Czechów czy Francuzów, lecz nieco niższa niż średnia Niemców, Włochów czy Szwedów. Wspomniani wcześniej autorzy pracy "Iloraz inteligencji a bogactwo narodów" wskazują, że przy takim średnim IQ powinniśmy osiągnąć PKB nie w wysokości 7,6 tys. dolarów na mieszkańca (jak jest obecnie), lecz dwa razy większej, czyli około 15,6 tys. dolarów na głowę. Cogito ergo sumuję tuż przed opublikowaniem wyników testów TVN, że niczego nam nie brakuje, by niczego nam nie brakowało. Trzymajmy się... portfela Hausnera!
Kupienie portfela za ostatnie pieniądze to najlepsza decyzja u progu bankructwa. Taki desperacki krok rządu Millera dowodzi, że socjalistyczna władza poszła po rozum do głowy i nie zamierza wracać z pustymi rękoma. Portfel, który pozwala zobaczyć, co w nim mamy i ile możemy wydać, przygotował prof. Jerzy Hausner, gdyż używana dotychczas socjalistyczna puszka z pieniędzmi, potrząsana przez lewicowych idiotów, jest pusta i głucha.
Stefan Kisielewski powtarzał wielokrotnie, że by Polska osiągnęła sukces gospodarczy, prezydent Lech Wałęsa, przywódca "Solidarności", musi - wbrew związkowym interesom - poprzeć reformę Balcerowicza. I tak się stało, dzięki czemu na początku lat 90. byliśmy liderem przemian wolnorynkowych w tej części Europy. Dzisiaj w równie dramatycznej sytuacji ekonomicznej Leszek Miller - wbrew interesom swojej formacji i jej klienteli - dla dobra kraju musi zaakceptować reformę finansów Jerzego Hausnera. Czy zapłaci podobnie wysoką cenę jak Lech Wałęsa? Niekoniecznie, gdyż po trzynastu latach edukacji ekonomicznej coraz więcej myślących Polaków wie, że tak dalej być nie może. Potrzebny jest "Terminator Hausner", co udowadnia Michał Zieliński w swym świetnym tekście o konieczności pożegnania się z socjalizmem. "Socjalizm w swojej realnej postaci nigdy nie dążył do zapewnienia dobrobytu masom pracującym, do wyrównywania różnic społecznych czy innych tego typu bzdur" - pisze terminator Zieliński. Można by przytoczyć tysiące przykładów na potwierdzenie jego słów.
Czy zatem w Polsce narodzi się formacja socjalliberalna spłodzona przez Hausnera - ojca w życiodajnym łonie Millera jako matki? Myślę, że taki mariaż zaakceptowałby nawet prof. Ryszard Legutko (vide: "Marsjanie atakują"), gdyż sukces związku Millera - Hausnera osłabiłby rozwój ostatniego bastionu komunizmu, czyli tworzącej się partii Zieloni 2004. Niech feministka Kazia z gerontofeministką Marysią zakładają setki partii sadomasochistycznych, żeby tylko nie zatruwały one ekosystemu liberalnej demokracji, którą mamy szansę stworzyć w wyniku reformy finansów. Cogito ergo sumuję - jak mawiał pewien kasjer, warszawski Kartezjusz - że dodawanie bytów w socjalizmie kończy się niebytem, a niebyt, jak wiadomo, nie kształtuje świadomości.
Jest w Polsce wiele wartościowych bytów, które zapowiadają sukces. TVN oraz portal Onet.pl, wsparte przez "Gazetę Wyborczą" i "Wprost", postanowiły przeprowadzić Narodowy Test Inteligencji. Wcześniejsze badania Richarda Lynna i Tatu Vanhanena wskazywały, że nasza średnia inteligencja (IQ 99) jest wyższa niż średnia Amerykanów, Czechów czy Francuzów, lecz nieco niższa niż średnia Niemców, Włochów czy Szwedów. Wspomniani wcześniej autorzy pracy "Iloraz inteligencji a bogactwo narodów" wskazują, że przy takim średnim IQ powinniśmy osiągnąć PKB nie w wysokości 7,6 tys. dolarów na mieszkańca (jak jest obecnie), lecz dwa razy większej, czyli około 15,6 tys. dolarów na głowę. Cogito ergo sumuję tuż przed opublikowaniem wyników testów TVN, że niczego nam nie brakuje, by niczego nam nie brakowało. Trzymajmy się... portfela Hausnera!
Więcej możesz przeczytać w 42/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.