SKANER - POLSKA
MINISTERSTWO FINANSÓW
Człowiek Kaczmarka?
Paweł Wojciechowski, w latach 1992-1994 doradca polityków SLD Jerzego Hausnera i Wiesława Kaczmarka, a od 1 marca 2006 r. doradca w kancelarii premiera Marcinkiewicza, został nowym ministrem finansów. Ten epizod biografii nie przysporzy mu zwolenników w PiS. - Biorąc pod uwagę alergię rządzącej koalicji na wszystko, co lewicowe, nominacja Wojciechowskiego świadczy tylko o bezsilności tej ekipy, jeżeli chodzi o kadry. Największym zagrożeniem dla Wojciechowskiego są abstrakcyjne pomysły, które rodzą się w głowach polityków obecnej koalicji - mówi "Wprost" Wiesław Kaczmarek, minister skarbu w rządzie Leszka Millera. Wojciechowski zapowiada zdecydowaną kontynuację polityki Zyty Gilowskiej - na czele z utrzymaniem kotwicy deficytu na poziomie 30 mld zł. Nowy minister finansów ma 46 lat, jest ekonomistą i doktorem nauk technicznych (w dziedzinie informatyki). Ukończył Szkołę Główną Planowania i Statystyki (obecnie SGH), studiował także m.in. w John Carroll University i w Case Western Reserve University. - Wojciechowski bardzo dobrze zna rynki kapitałowe i czuje biznes - mówi "Wprost" Mirosław Bachurski, były prezes Zakładów Chemicznych Police, gdzie od listopada 2005 r. Wojciechowski był członkiem rady nadzorczej. W latach 1999-2005 nowy minister finansów był prezesem Powszechnego Towarzystwa Emerytalnego Allianz. Co prawda po jego rządami poprawiło ono swój wynik finansowy, ale był on jednym z gorszych wśród funduszy emerytalnych. (maz)
KOŚCIÓŁ
Józef za Józefa
Choć prymas Józef Glemp już oficjalnie pożegnał się z Archidiecezją Warszawską, jeszcze nie poznamy nazwiska jego następcy. Z informacji "Wprost" wynika, że najpoważniejszym kandydatem na stołeczną metropolię jest nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk, a nie jak donosiła prasa, przewodniczący Rady ds. Świeckich Stanisław Ryłko. Obecny ambasador Watykanu w Polsce jest najdłużej sprawującym swoją funkcję dyplomatą tej rangi. 26 sierpnia minie 17 lat od objęcia przez niego placówki przy alei Szucha. Standardem w świecie dyplomacji jest pięcioletnia kadencja. Sam prymas Józef Glemp najchętniej jako swojego następcę widziałby wieloletniego swojego sekretarza, a obecnego biskupa łowickiego Andrzeja Dziubę. Liczy na to, że ten pozwoli mu zostać w pałacu przy ulicy Miodowej i dokończy dzieło jego życia, czyli Świątynię Opatrzności Bożej. (CEG)
AGENCI W SUTANNACH
Lustracja ks. Jankowskiego
Ks. Henryk Jankowski, były prałat kościoła św. Brygidy w Gdańsku, ujawni nazwiska pomorskich księży, którzy współpracowali z SB. - Nawet jeżeli otrzymam zakaz, to nie zastosuję się do niego - mówi ksiądz Jankowski. W ten sposób odnosi się do sugestii, że jego plany mogą zostać udaremnione przez kościelnych hierarchów. - Będę ujawniał nazwiska tylko tych ludzi, którzy donosili na mnie - zaznaczył prałat. Podkreśla, że "jest to jego prywatna sprawa i nie należy jej wiązać z pomysłami lustracyjnymi, które dotyczą ujawniania wszystkich księży widniejących na esbeckich listach jako agenci". W dokumentach, które ksiądz Jankowski otrzymał z IPN, występuje 56 osób, które współpracowały z SB i pisały na niego donosy. Oprócz osób duchownych na liście są byli działacze opozycyjni oraz jeden z gdańskich dziennikarzy. (ju)
MON
Szmajdziński do prokuratury
Jerzy Szmajdziński, poseł SLD, może stanąć przed prokuratorem w związku z nieprawidłowościami w resorcie obrony z czasów, kiedy nim kierował. To efekt kontroli NIK. Kontrolerzy izby negatywnie ocenili przeznaczenie części wydatków MON. - Nie jest wykluczona odpowiedzialność karna, jeżeli zarzuty się potwierdzą - powiedział "Wprost" poseł Bogdan Zdrojewski (PO), przewodniczący sejmowej Komisji Obrony, która debatowała na temat sprawozdania pokontrolnego NIK. Chodzi o kilkadziesiąt milionów złotych, które zgodnie z planami budżetowymi powinny zostać przeznaczone na obronność, tymczasem część pieniędzy poszła na resortową służbę zdrowia. Zdaniem Szmajdzińskiego, wszystko jest w porządku, bo takie wydatki też służą obronności kraju. Kontrolerzy izby we wnioskach pokontrolnych podkreś-lali bałagan w księgowości placówek, które zarządzają majątkiem resortu i podlegają MON. Szczególnie negatywnie oceniono Wojskową Agencję Mieszkaniową, gdzie stwierdzono m.in. nieskuteczne windykowanie należności, przerosty zatrudnienia i zbyt duże wydatki z funduszu wynagrodzeń. Ujawniono także przypadki wypłacania wynagrodzenia wykonawcom inwestycji jeszcze przed ich zakończeniem. (ju)
KADRY
Marczuk u prezydenta
Witold Marczuk, szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, jesienią odejdzie ze stanowiska, by zostać szefem gabinetu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wiązałoby się to z odejściem Elżbiety Jakubiak, która obecnie zajmuje to stanowisko. Jeżeli zostałaby, Marczuk objąłby funkcję szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jeszcze nie wyznaczono następcy Marczuka na stanowisku szefa ABW. Najprawdopodobniej nie będzie to żaden z obecnych jego zastępców. Witold Marczuk przez wiele lat był bliskim współpracownikiem Lecha Kaczyńskiego, twórcą sukcesów warszawskiej straży miejskiej. Razem z Lechem Kaczyńskim pracował już w kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy, a potem w Najwyższej Izbie Kontroli. (GIN, JJ)
SKANER - ŚWIAT
SERBIA
Polowanie na Mladicia
Generał Ratko Mladić, najbardziej poszukiwany serbski zbrodniarz wojenny, jest ciężko chory. Takie informacje podają światowe agencje prasowe. Nie wiadomo jednak, co dolega Mladiciowi. Generał wydał podobno swoim ochroniarzom polecenie, by go zabili, jeśli policja wpadnie na jego trop. Mladić jest oskarżony o przeprowadzenie eksterminacji 7 tys. bośniackich mężczyzn w Srebrenicy w 1995 r. Od lat jego i Radovana Karadźicia, psychiatrę i politycznego zwierzchnika bośniackich Serbów, bezskutecznie poszukują siły międzynarodowe. Nad ich bezpieczeństwem najpierw czuwali żołnierze francuscy, a następnie w tworzeniu zasłony dymnej uczestniczyli Amerykanie. Według ostatnich informacji, Mladić ukrywa się w Macedonii i Bośni. Po śmierci Miloševicia i coraz silniejszych naciskach Hagi i Brukseli na Belgrad Mladić czuje się osaczony. Niewykluczone też, że ze względu na stan zdrowia faktycznie prędzej umrze, niż się podda. Byłby to oczywisty afront dla haskiego trybunału - Milošević zmarł, zanim doczekał końca swojego procesu. Dla Serbów śmierć Mladicia byłaby jeszcze jednym dowodem na to, że choć winni byli wszyscy, oskarżani są tylko Serbowie.
Dominika Ćosić
Bruksela
MUNDIAL
Reklamowe mistrzostwa świata
Ogromną postać Olivera Kahna, popularnego (choć tym razem rezerwowego) bramkarza Niemiec, chwytającego piłkę umieściła firma Adidas nad trasą prowadzącą na lotnisko w Monachium. Reklama ma 65 m długości i 18 m wysokości, a waży 113 ton. Ta sama firma ozdobiła sufit hali dworcowej w Kolonii (800 m? powierzchni) malowidłem przedstawiającym m.in. Zinedine'a Zidane'a, Michaela Ballacka, Davida Beckhama, Kakę i Raula. Hala dworcowa w Kolonii, jak zapewnia Adidas, jest dla bogów futbolu tym, czym dla fresków Michała Anioła była Kaplica Sykstyńska. Reklama zresztą bardzo przypomina słynne freski.(AGN)
PROMY ZNOWU STARTUJĄ
Fot: M. Stelmach, K. Mikuła, J. Marczewski
|
Człowiek Kaczmarka?
Paweł Wojciechowski, w latach 1992-1994 doradca polityków SLD Jerzego Hausnera i Wiesława Kaczmarka, a od 1 marca 2006 r. doradca w kancelarii premiera Marcinkiewicza, został nowym ministrem finansów. Ten epizod biografii nie przysporzy mu zwolenników w PiS. - Biorąc pod uwagę alergię rządzącej koalicji na wszystko, co lewicowe, nominacja Wojciechowskiego świadczy tylko o bezsilności tej ekipy, jeżeli chodzi o kadry. Największym zagrożeniem dla Wojciechowskiego są abstrakcyjne pomysły, które rodzą się w głowach polityków obecnej koalicji - mówi "Wprost" Wiesław Kaczmarek, minister skarbu w rządzie Leszka Millera. Wojciechowski zapowiada zdecydowaną kontynuację polityki Zyty Gilowskiej - na czele z utrzymaniem kotwicy deficytu na poziomie 30 mld zł. Nowy minister finansów ma 46 lat, jest ekonomistą i doktorem nauk technicznych (w dziedzinie informatyki). Ukończył Szkołę Główną Planowania i Statystyki (obecnie SGH), studiował także m.in. w John Carroll University i w Case Western Reserve University. - Wojciechowski bardzo dobrze zna rynki kapitałowe i czuje biznes - mówi "Wprost" Mirosław Bachurski, były prezes Zakładów Chemicznych Police, gdzie od listopada 2005 r. Wojciechowski był członkiem rady nadzorczej. W latach 1999-2005 nowy minister finansów był prezesem Powszechnego Towarzystwa Emerytalnego Allianz. Co prawda po jego rządami poprawiło ono swój wynik finansowy, ale był on jednym z gorszych wśród funduszy emerytalnych. (maz)
KOŚCIÓŁ
Józef za Józefa
Choć prymas Józef Glemp już oficjalnie pożegnał się z Archidiecezją Warszawską, jeszcze nie poznamy nazwiska jego następcy. Z informacji "Wprost" wynika, że najpoważniejszym kandydatem na stołeczną metropolię jest nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk, a nie jak donosiła prasa, przewodniczący Rady ds. Świeckich Stanisław Ryłko. Obecny ambasador Watykanu w Polsce jest najdłużej sprawującym swoją funkcję dyplomatą tej rangi. 26 sierpnia minie 17 lat od objęcia przez niego placówki przy alei Szucha. Standardem w świecie dyplomacji jest pięcioletnia kadencja. Sam prymas Józef Glemp najchętniej jako swojego następcę widziałby wieloletniego swojego sekretarza, a obecnego biskupa łowickiego Andrzeja Dziubę. Liczy na to, że ten pozwoli mu zostać w pałacu przy ulicy Miodowej i dokończy dzieło jego życia, czyli Świątynię Opatrzności Bożej. (CEG)
AGENCI W SUTANNACH
Lustracja ks. Jankowskiego
Ks. Henryk Jankowski, były prałat kościoła św. Brygidy w Gdańsku, ujawni nazwiska pomorskich księży, którzy współpracowali z SB. - Nawet jeżeli otrzymam zakaz, to nie zastosuję się do niego - mówi ksiądz Jankowski. W ten sposób odnosi się do sugestii, że jego plany mogą zostać udaremnione przez kościelnych hierarchów. - Będę ujawniał nazwiska tylko tych ludzi, którzy donosili na mnie - zaznaczył prałat. Podkreśla, że "jest to jego prywatna sprawa i nie należy jej wiązać z pomysłami lustracyjnymi, które dotyczą ujawniania wszystkich księży widniejących na esbeckich listach jako agenci". W dokumentach, które ksiądz Jankowski otrzymał z IPN, występuje 56 osób, które współpracowały z SB i pisały na niego donosy. Oprócz osób duchownych na liście są byli działacze opozycyjni oraz jeden z gdańskich dziennikarzy. (ju)
MON
Szmajdziński do prokuratury
Jerzy Szmajdziński, poseł SLD, może stanąć przed prokuratorem w związku z nieprawidłowościami w resorcie obrony z czasów, kiedy nim kierował. To efekt kontroli NIK. Kontrolerzy izby negatywnie ocenili przeznaczenie części wydatków MON. - Nie jest wykluczona odpowiedzialność karna, jeżeli zarzuty się potwierdzą - powiedział "Wprost" poseł Bogdan Zdrojewski (PO), przewodniczący sejmowej Komisji Obrony, która debatowała na temat sprawozdania pokontrolnego NIK. Chodzi o kilkadziesiąt milionów złotych, które zgodnie z planami budżetowymi powinny zostać przeznaczone na obronność, tymczasem część pieniędzy poszła na resortową służbę zdrowia. Zdaniem Szmajdzińskiego, wszystko jest w porządku, bo takie wydatki też służą obronności kraju. Kontrolerzy izby we wnioskach pokontrolnych podkreś-lali bałagan w księgowości placówek, które zarządzają majątkiem resortu i podlegają MON. Szczególnie negatywnie oceniono Wojskową Agencję Mieszkaniową, gdzie stwierdzono m.in. nieskuteczne windykowanie należności, przerosty zatrudnienia i zbyt duże wydatki z funduszu wynagrodzeń. Ujawniono także przypadki wypłacania wynagrodzenia wykonawcom inwestycji jeszcze przed ich zakończeniem. (ju)
KADRY
Marczuk u prezydenta
Witold Marczuk, szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, jesienią odejdzie ze stanowiska, by zostać szefem gabinetu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wiązałoby się to z odejściem Elżbiety Jakubiak, która obecnie zajmuje to stanowisko. Jeżeli zostałaby, Marczuk objąłby funkcję szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jeszcze nie wyznaczono następcy Marczuka na stanowisku szefa ABW. Najprawdopodobniej nie będzie to żaden z obecnych jego zastępców. Witold Marczuk przez wiele lat był bliskim współpracownikiem Lecha Kaczyńskiego, twórcą sukcesów warszawskiej straży miejskiej. Razem z Lechem Kaczyńskim pracował już w kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy, a potem w Najwyższej Izbie Kontroli. (GIN, JJ)
SKANER - ŚWIAT
SERBIA
Polowanie na Mladicia
Generał Ratko Mladić, najbardziej poszukiwany serbski zbrodniarz wojenny, jest ciężko chory. Takie informacje podają światowe agencje prasowe. Nie wiadomo jednak, co dolega Mladiciowi. Generał wydał podobno swoim ochroniarzom polecenie, by go zabili, jeśli policja wpadnie na jego trop. Mladić jest oskarżony o przeprowadzenie eksterminacji 7 tys. bośniackich mężczyzn w Srebrenicy w 1995 r. Od lat jego i Radovana Karadźicia, psychiatrę i politycznego zwierzchnika bośniackich Serbów, bezskutecznie poszukują siły międzynarodowe. Nad ich bezpieczeństwem najpierw czuwali żołnierze francuscy, a następnie w tworzeniu zasłony dymnej uczestniczyli Amerykanie. Według ostatnich informacji, Mladić ukrywa się w Macedonii i Bośni. Po śmierci Miloševicia i coraz silniejszych naciskach Hagi i Brukseli na Belgrad Mladić czuje się osaczony. Niewykluczone też, że ze względu na stan zdrowia faktycznie prędzej umrze, niż się podda. Byłby to oczywisty afront dla haskiego trybunału - Milošević zmarł, zanim doczekał końca swojego procesu. Dla Serbów śmierć Mladicia byłaby jeszcze jednym dowodem na to, że choć winni byli wszyscy, oskarżani są tylko Serbowie.
Dominika Ćosić
Bruksela
MUNDIAL
Reklamowe mistrzostwa świata
Ogromną postać Olivera Kahna, popularnego (choć tym razem rezerwowego) bramkarza Niemiec, chwytającego piłkę umieściła firma Adidas nad trasą prowadzącą na lotnisko w Monachium. Reklama ma 65 m długości i 18 m wysokości, a waży 113 ton. Ta sama firma ozdobiła sufit hali dworcowej w Kolonii (800 m? powierzchni) malowidłem przedstawiającym m.in. Zinedine'a Zidane'a, Michaela Ballacka, Davida Beckhama, Kakę i Raula. Hala dworcowa w Kolonii, jak zapewnia Adidas, jest dla bogów futbolu tym, czym dla fresków Michała Anioła była Kaplica Sykstyńska. Reklama zresztą bardzo przypomina słynne freski.(AGN)
PROMY ZNOWU STARTUJĄ
Fot: M. Stelmach, K. Mikuła, J. Marczewski
Więcej możesz przeczytać w 26/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.