Można się spodziewać masowych regresji przeciwko Gruzinom mieszkającym w Rosji, a może nawet pogromów
Scenariusz konfliktu rosyjsko-gruzińskiego przewidział już w 2001 r. pisarz i autor gier komputerowych Tom Clancy. Stworzona przez niego gra nazywa się „Ghost Recon". Zgodnie z nią walki wybuchają w Osetii Południowej. Rosja napada na terytorium Gruzji, aby obalić niewygodny dla niej rząd. W odwecie w konflikt zostają wciągnięte wojska NATO.
Niestety, stało się tak naprawdę. Rosja dołączyła do krajów „zbójeckich", takich jak Iran czy Korea Północna. To prawdziwa klęska tzw. rosyjskiej partii w Ameryce, Europie, a także w Polsce. Do „opamiętania" wzywał Władimira Putina jego przyjaciel premier Włoch Silvio Berlusconi. – Straty wizerunku, które poniosła Moskwa, są ogromne i praktycznie nie do odrobienia. Chyba tylko wariat mógłby bronić Władimira Putina – mówi „Wprost” Aleksander Rahr, wpływowy i zdecydowanie prorosyjski niemiecki politolog.
Jeśli ktoś w Polsce miał wątpliwości, czy amerykańska tarcza antyrakietowa jest na pewno dobrym pomysłem, chyba pozbył się ich raz na zawsze. W patrzeniu na Rosję „coś się skończyło". Nawet ujawniający sympatie wobec Moskwy amerykański kandydat na prezydenta Barack Obama zareagował ostro i wezwał Moskwę do wycofania swoich oddziałów z Gruzji. Jeśli ktoś miał wątpliwości, jaka będzie Rosja Dmitrija Miedwiediewa, który jako nowy prezydent miał być bardziej liberalną twarzą kraju, musiał się pozbyć złudzeń.
Niestety, stało się tak naprawdę. Rosja dołączyła do krajów „zbójeckich", takich jak Iran czy Korea Północna. To prawdziwa klęska tzw. rosyjskiej partii w Ameryce, Europie, a także w Polsce. Do „opamiętania" wzywał Władimira Putina jego przyjaciel premier Włoch Silvio Berlusconi. – Straty wizerunku, które poniosła Moskwa, są ogromne i praktycznie nie do odrobienia. Chyba tylko wariat mógłby bronić Władimira Putina – mówi „Wprost” Aleksander Rahr, wpływowy i zdecydowanie prorosyjski niemiecki politolog.
Jeśli ktoś w Polsce miał wątpliwości, czy amerykańska tarcza antyrakietowa jest na pewno dobrym pomysłem, chyba pozbył się ich raz na zawsze. W patrzeniu na Rosję „coś się skończyło". Nawet ujawniający sympatie wobec Moskwy amerykański kandydat na prezydenta Barack Obama zareagował ostro i wezwał Moskwę do wycofania swoich oddziałów z Gruzji. Jeśli ktoś miał wątpliwości, jaka będzie Rosja Dmitrija Miedwiediewa, który jako nowy prezydent miał być bardziej liberalną twarzą kraju, musiał się pozbyć złudzeń.
Więcej możesz przeczytać w 34/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.