Strach i kompleksy wyniesione z PRL nadal rzutują na politykę zagraniczną III RP
Gdyby nie aktywność prezydenta Kaczyńskiego na forum międzynarodowym, można by uznać, jak w sztuce „Król Ubu" Alfreda Jarry’ego, że „rzecz dzieje się w Polsce, czyli nigdzie". W takim nibylandzie, który jakimś cudem egzystuje między dwoma odwiecznie nieprzychylnymi, a nawet wrogimi mocarstwami – Niemcami i Rosją. Zaistnieliśmy w historii jako bękart traktatu wersalskiego i jako kraj przywiślański. I nie potrafimy wydobyć się z tego uzależnienia, choć jesteśmy zintegrowani z Unią Europejską i NATO. Strach i kompleksy wyniesione z PRL nadal rzutują na politykę zagraniczną III RP.
Więcej możesz przeczytać w 36/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.