Hurra! Notowania komuszków spadły do 5 procent! Wnet ogłoszono, że to kara za konszachty Napieralskiego z prezydentem Kaczyńskim. Naszym zdaniem, to elektorat gejowski odpłynął od SLD po klęsce Wojtka Olejniczaka.
Może zresztą uczynił to zbyt pochopnie. Bo niby to Napieralski jest szefem komuszków, ale wszędzie pełno Olejniczaka. Łazi, gada, mędzi i szczerzy zęby. I o Gruzji się wypowie, i Lecha Kaczyńskiego uszczypnie, tu się przejdzie, tam zajdzie, ówdzie się pokaże. Widać jeszcze do faceta nie dotarło, że jest skończony, co nie świadczy dobrze o jego układzie nerwowym. Ekslider SLD jest jak kura, której ucięli łeb, a ona jeszcze chodzi, bo mózg nie był jej szczególnie potrzebny.
W minionym tygodniu politycy PiS obrazili się na Szymona Majewskiego za dręczenie Jacka Kurskiego oraz na Marka Kondrata za parodiowanie orędzia prezydenta Kaczyńskiego. Eee, to jeszcze pół biedy. W takiej Ameryce ciągle parodiują różnych prezydentów i nic się nie dzieje. Gorzej, gdyby Kondrat sparodiował Marka Suskiego! To byłby dopiero skandal i hańba. Domyślamy się, że wtedy PiS zaczęłoby bojkotować kino i wino.
Rzeczony Kurski – mistrz odkręcania kota ogonem – uznał, że żarciki Majewskiego z jego osoby to dowód na to, jak bardzo PiS jest potrzebne TVN. Bez Suskich, Brudzińskich czy Szczypińskich stacja ta jest bowiem skazana na zagładę. Oglądalność spada jej na mordę, a opiniotwórczość dawno szlag trafił. Kurski zapominał jednak, że TVN ma w odwodzie tajną broń, na którą i on dał się złapać – cycki Sabriny.
Adam Bielan gości na konwencji demokratów hen za oceanem. Przygotowuje się tam do mission impossible, czyli reelekcji Lecha Kaczyńskiego. Pierwsze wnioski z wyprawy: Kaczyńskiego trzeba przyczernić, odmłodzić ze 25 lat i wyposażyć w trudne dzieciństwo w murzyńskim getcie oraz ponętną żonkę wygłaszającą płomienne przemówienia. To może nawet dałoby się zrobić, ale jak przekonać Kaczora, by nie mówił o sobie w trzeciej osobie?
Dzięki naszej drogiej telewizji publicznej (tej z jednym klientem) mogliśmy sobie obejrzeć Bielana na konwencji. Lektor mówił, że spin doktor PiS podpatruje amerykańskich mistrzów marketingu politycznego, a w tym czasie Bielan gapił się na dwie leciwe wolontariuszki rozdające znaczki i baloniki. Dziwny człowiek. W domu zostawia prześliczną (nie kłamiemy!) żonę i leci za Atlantyk oglądać podstarzałe baby. A może chodziło o balony?
Biedny Ziobro przegrał z doktorem G. i będzie musiał go przepraszać. A wszystko dlatego, że najpierw nie słuchali go dziennikarze, którzy wyrwali jego wypowiedź z kontekstu, a teraz nie słuchał go sąd i… Oj, chyba dokładnie nie słuchaliśmy wyjaśnień Ziobry. Mógłbyś powtórzyć, Zbychu?
Witold Waszczykowski został wiceszefem BBN. Płynie stąd następujący morał: jeśli tylko znasz tajniki jakichś negocjacji, natychmiast opowiedz o tym publicznie, a patriotyczny i dbający o interes Polski prezydent Kaczyński na pewno to doceni i obdarzy cię jakimś stanowiskiem.
Nowa lewica zastanawia się nad nową nazwą. Po głowach pałęta im się na przykład Centrolew. My mamy zupełnie inne pomysły. Pierwsze skojarzenie z czwórką liderów Balicki, Onyszkiewicz, Rosati, Celiński to: Deszczowy Wietrzny Listopadowy Wieczór w Brzydkim Mieście Poniżej 20 Tysięcy Mieszkańców. Ale to chyba trochę przydługie na nazwę?
Może zresztą uczynił to zbyt pochopnie. Bo niby to Napieralski jest szefem komuszków, ale wszędzie pełno Olejniczaka. Łazi, gada, mędzi i szczerzy zęby. I o Gruzji się wypowie, i Lecha Kaczyńskiego uszczypnie, tu się przejdzie, tam zajdzie, ówdzie się pokaże. Widać jeszcze do faceta nie dotarło, że jest skończony, co nie świadczy dobrze o jego układzie nerwowym. Ekslider SLD jest jak kura, której ucięli łeb, a ona jeszcze chodzi, bo mózg nie był jej szczególnie potrzebny.
W minionym tygodniu politycy PiS obrazili się na Szymona Majewskiego za dręczenie Jacka Kurskiego oraz na Marka Kondrata za parodiowanie orędzia prezydenta Kaczyńskiego. Eee, to jeszcze pół biedy. W takiej Ameryce ciągle parodiują różnych prezydentów i nic się nie dzieje. Gorzej, gdyby Kondrat sparodiował Marka Suskiego! To byłby dopiero skandal i hańba. Domyślamy się, że wtedy PiS zaczęłoby bojkotować kino i wino.
Rzeczony Kurski – mistrz odkręcania kota ogonem – uznał, że żarciki Majewskiego z jego osoby to dowód na to, jak bardzo PiS jest potrzebne TVN. Bez Suskich, Brudzińskich czy Szczypińskich stacja ta jest bowiem skazana na zagładę. Oglądalność spada jej na mordę, a opiniotwórczość dawno szlag trafił. Kurski zapominał jednak, że TVN ma w odwodzie tajną broń, na którą i on dał się złapać – cycki Sabriny.
Adam Bielan gości na konwencji demokratów hen za oceanem. Przygotowuje się tam do mission impossible, czyli reelekcji Lecha Kaczyńskiego. Pierwsze wnioski z wyprawy: Kaczyńskiego trzeba przyczernić, odmłodzić ze 25 lat i wyposażyć w trudne dzieciństwo w murzyńskim getcie oraz ponętną żonkę wygłaszającą płomienne przemówienia. To może nawet dałoby się zrobić, ale jak przekonać Kaczora, by nie mówił o sobie w trzeciej osobie?
Dzięki naszej drogiej telewizji publicznej (tej z jednym klientem) mogliśmy sobie obejrzeć Bielana na konwencji. Lektor mówił, że spin doktor PiS podpatruje amerykańskich mistrzów marketingu politycznego, a w tym czasie Bielan gapił się na dwie leciwe wolontariuszki rozdające znaczki i baloniki. Dziwny człowiek. W domu zostawia prześliczną (nie kłamiemy!) żonę i leci za Atlantyk oglądać podstarzałe baby. A może chodziło o balony?
Biedny Ziobro przegrał z doktorem G. i będzie musiał go przepraszać. A wszystko dlatego, że najpierw nie słuchali go dziennikarze, którzy wyrwali jego wypowiedź z kontekstu, a teraz nie słuchał go sąd i… Oj, chyba dokładnie nie słuchaliśmy wyjaśnień Ziobry. Mógłbyś powtórzyć, Zbychu?
Witold Waszczykowski został wiceszefem BBN. Płynie stąd następujący morał: jeśli tylko znasz tajniki jakichś negocjacji, natychmiast opowiedz o tym publicznie, a patriotyczny i dbający o interes Polski prezydent Kaczyński na pewno to doceni i obdarzy cię jakimś stanowiskiem.
Nowa lewica zastanawia się nad nową nazwą. Po głowach pałęta im się na przykład Centrolew. My mamy zupełnie inne pomysły. Pierwsze skojarzenie z czwórką liderów Balicki, Onyszkiewicz, Rosati, Celiński to: Deszczowy Wietrzny Listopadowy Wieczór w Brzydkim Mieście Poniżej 20 Tysięcy Mieszkańców. Ale to chyba trochę przydługie na nazwę?
Prezydent Kaczyński znacznie lepiej dogaduje się z premierami i prezydentami państw nadbałtyckich niż z mówiącym tym samym językiem Donkiem i jego Nowakami. Najlepiej gdyby prezydent i premier zaczęli się porozumiewać po angielsku. Wtedy nie byliby w stanie się pokłócić.
Więcej możesz przeczytać w 36/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.