Czy zdrowy rozsądek to towar deficytowy? Takie wrażenie można odnieść po lekturze książki „Nagrody Darwina". Na polski rynek trafiła czwarta edycja tej książki, tak jak poprzednie pełna z pozoru zabawnych historii, które w rzeczywistości były dramatami. Wszystkie wydarzyły się z powodu braku rozsądku. Wendy Northcutt wpadła na pomysł stworzenia tej nagrody 15 lat temu. Nie sądziła wtedy, że wciąż będzie opisywać nowe tragiczne i absurdalne historie. Jak ta, gdy zagorzała palaczka wysiadła „na dymka" z autobusu rozpędzonego do 100 km/h. Albo gdy dwaj studenci postanowili się zderzyć czołowo na skuterach, by udowodnić, który z nich jest bardziej godny wybranki ich serc. Obaj zginęli. Dziewczyna powiedziała, że i tak „nie była zainteresowana żadnych z nich". Z kolei 28-letni adept pielęgniarstwa chwycił defibrylator i kazał koledze się „naelektryzować". Zdążył zrobić sześć kroków, zanim doszło do zatrzymania akcji serca. Aby go ratować, lekarz użył tego samego defibrylatora. Naelektryzowany mężczyzna przeżył. Inni nie mieli tyle szczęścia. Są pośmiertnymi laureatami Nagrody Darwina. (ZW)
Wendy Northcutt „Nagrody Darwina 4. Inteligentny projekt" Wydawnictwo W.A.B. Warszawa 2008
Wendy Northcutt „Nagrody Darwina 4. Inteligentny projekt" Wydawnictwo W.A.B. Warszawa 2008
Więcej możesz przeczytać w 36/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.