Francuzi poznają siłę rosyjskich pieniędzy
Rosjanie są blisko? Nie, już tu są" – słychać dzisiaj na francuskiej Riwierze. Razem z pobliskim Monako stała się ona ulubionym miejscem wypoczynku, a przede wszystkim inwestycji nowych rosyjskich bojarów. Od kilku tygodni Francja pasjonuje się zakupem przez tajemniczego miliardera z Rosji „najdroższej rezydencji świata”. Chodzi o willę Villefranche-sur-Mer pod Niceą, zbudowaną na początku XX wieku przez króla Belgów Leopolda II, potem należącą m.in. do właściciela Fiata Giovanniego Agnellego, a ostatnio nabytą za 496 mln euro przez kogoś tajemniczego. Nadsekwańskie media najpierw stawiały na Romana Abramowicza, ale 18 sierpnia 2008 r. dobrze zazwyczaj poinformowany „Le Figaro” wskazał na Michaiła Prochorowa. Dzień później rzecznik tegoż ogłosił dementi, przypominając, że Prochorow czuje się obrażony przez francuskie władze i dopóki nie zostanie przeproszony, nie będzie we Francji inwestował.
Więcej możesz przeczytać w 36/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.