Dziesiątki historyków i publicystów przypisuje sobie to, co w związku ze śmiercią gen. Władysława Sikorskiego odkrył współpracownik „Wprost" Dariusz Baliszewski. Wiele z tych odkryć opublikował na łamach „Wprost". Oto najważniejsze.
1. W 1993 r. wymyślił przeprowadzenie symulacji komputerowej lotu liberatora. Ekspertyzy prof. Maryniaka z Politechniki Warszawskiej jednoznacznie wykluczyły możliwość katastrofy.
2. Odnalazł adiutanta Sikorskiego towarzyszącego mu w podróży do USA w listopadzie 1942 r. Spisał jego relację o zamachu na lotnisku w Dorval, o który to zamach Sikorski wprost oskarżył sir Fredericka Bowhilla, brytyjskiego marszałka lotnictwa. Churchill wysłał marszałka do Gibraltaru, by ten nadzorował śledztwo po śmierci Sikorskiego.
3. Odnalazł relację Renalda Capesa, oficera z wieży kontroli lotów na Gibraltarze, a w niej informację, że samolot ambasadora ZSRR Iwana Majskiego startował kilka godzin po „katastrofie gibraltarskiej". Fakt ten potwierdził, odnajdując korespondencję Majskiego z Ralphem Hohuthem.
4. Odkrył, że z Warszawy wyszło dwóch kurierów Gralewskich, a na Gibraltar dotarło ich już pięciu. Rozmnożenie Gralewskich wymyślono po to, by zamachowcy podający się za kurierów z Polski mogli się łatwo dostać w pobliże Sikorskiego, oraz by całe odium zbrodni i wina spadły na Bogu ducha winnego Jana Gralewskiego.
5. Ustalił, że w grupie 95 Polaków, tzw. mirandczyków, którzy z całej Europy przez Gibraltar zmierzali do polskiego wojska w Wielkiej Brytanii, było co najmniej kilkunastu ludzi ze służb specjalnych, którzy ukryli swoje prawdziwe nazwiska i stopnie wojskowe. Czterech z nich podawało się za kurierów z Polski. A trzech wcześniej we Francji zajmowało się wykonywaniem wyroków śmierci na Polakach wydawanych przez oficerskie sądy kapturowe.
6. Odnalazł i zidentyfikował polski tajny wydział do spraw ewakuacji, który „prowadził" ludzi i sprawy zamachu na Gibraltarze, a w nim dokumenty wprost mówiące o „puczu na Gibraltarze".
7. Wykazał na podstawie świadectw, dokumentów i relacji, że twarz Sikorskiego wyłowionego z morza i tego ekshumowanego w Londynie w lipcu 1943 r. różnią się charakterem obrażeń. To pozwoliło zbudować hipotezę o zamianie ciał przez Brytyjczyków.
8. W 1993 r. w rozmowie przed kamerami wydobył od Ludwika Łubieńskiego informację, że wszystkie ciała, a więc także Sikorskiego, „były pozbawione jakiejkolwiek odzieży". A przecież nikt nie rozbierał się przed lotem, w którym temperatura spadała w samolocie poniżej zera.
9. Stworzył hipotezę, że naprawdę Sikorski zginął o godz. 16-16.30. w pałacu gubernatora. Wraz z nim zginęli wówczas gen. Klimecki, płk Marecki i por. Ponikiewski. Zamachu dokonali najpewniej „polscy kurierzy" prowadzeni przez SOE - brytyjskie kierownictwo operacji specjalnych.
10. Odkrycia te były możliwe, gdyż odnalazł m.in. archiwum Heleny Sikorskiej, archiwum Ludwika Łubieńskiego, prywatne archiwum córki Sikorskiego Zofii Leśniowskiej.
1. W 1993 r. wymyślił przeprowadzenie symulacji komputerowej lotu liberatora. Ekspertyzy prof. Maryniaka z Politechniki Warszawskiej jednoznacznie wykluczyły możliwość katastrofy.
2. Odnalazł adiutanta Sikorskiego towarzyszącego mu w podróży do USA w listopadzie 1942 r. Spisał jego relację o zamachu na lotnisku w Dorval, o który to zamach Sikorski wprost oskarżył sir Fredericka Bowhilla, brytyjskiego marszałka lotnictwa. Churchill wysłał marszałka do Gibraltaru, by ten nadzorował śledztwo po śmierci Sikorskiego.
3. Odnalazł relację Renalda Capesa, oficera z wieży kontroli lotów na Gibraltarze, a w niej informację, że samolot ambasadora ZSRR Iwana Majskiego startował kilka godzin po „katastrofie gibraltarskiej". Fakt ten potwierdził, odnajdując korespondencję Majskiego z Ralphem Hohuthem.
4. Odkrył, że z Warszawy wyszło dwóch kurierów Gralewskich, a na Gibraltar dotarło ich już pięciu. Rozmnożenie Gralewskich wymyślono po to, by zamachowcy podający się za kurierów z Polski mogli się łatwo dostać w pobliże Sikorskiego, oraz by całe odium zbrodni i wina spadły na Bogu ducha winnego Jana Gralewskiego.
5. Ustalił, że w grupie 95 Polaków, tzw. mirandczyków, którzy z całej Europy przez Gibraltar zmierzali do polskiego wojska w Wielkiej Brytanii, było co najmniej kilkunastu ludzi ze służb specjalnych, którzy ukryli swoje prawdziwe nazwiska i stopnie wojskowe. Czterech z nich podawało się za kurierów z Polski. A trzech wcześniej we Francji zajmowało się wykonywaniem wyroków śmierci na Polakach wydawanych przez oficerskie sądy kapturowe.
6. Odnalazł i zidentyfikował polski tajny wydział do spraw ewakuacji, który „prowadził" ludzi i sprawy zamachu na Gibraltarze, a w nim dokumenty wprost mówiące o „puczu na Gibraltarze".
7. Wykazał na podstawie świadectw, dokumentów i relacji, że twarz Sikorskiego wyłowionego z morza i tego ekshumowanego w Londynie w lipcu 1943 r. różnią się charakterem obrażeń. To pozwoliło zbudować hipotezę o zamianie ciał przez Brytyjczyków.
8. W 1993 r. w rozmowie przed kamerami wydobył od Ludwika Łubieńskiego informację, że wszystkie ciała, a więc także Sikorskiego, „były pozbawione jakiejkolwiek odzieży". A przecież nikt nie rozbierał się przed lotem, w którym temperatura spadała w samolocie poniżej zera.
9. Stworzył hipotezę, że naprawdę Sikorski zginął o godz. 16-16.30. w pałacu gubernatora. Wraz z nim zginęli wówczas gen. Klimecki, płk Marecki i por. Ponikiewski. Zamachu dokonali najpewniej „polscy kurierzy" prowadzeni przez SOE - brytyjskie kierownictwo operacji specjalnych.
10. Odkrycia te były możliwe, gdyż odnalazł m.in. archiwum Heleny Sikorskiej, archiwum Ludwika Łubieńskiego, prywatne archiwum córki Sikorskiego Zofii Leśniowskiej.
Więcej możesz przeczytać w 49/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.