Jako wyrafinowany smakosz chamstwa z podziwem i przyjemnością obserwuję, jak ludzie, których miałem za ogładzonych, a nawet subtelnych, po zatopieniu się w polityce chamieją. Gwałtownie i ochoczo. Wybijają się na chamstwo, jakby przynosiło im to wewnętrzne wyzwolenie. Zrzucanie pęt.
Mam wrażenie, że jeszcze nie tak dawno zdrowy snobizm kazał chamom skrajnie prymitywnym pozować na delikatnych pięknoduchów. Teraz rozpanoszył się snobizm zupełnie odwrotny. Ludzie na pozór kulturalni chamieją z pełnym rozmysłem, demonstracyjnie i z dumą obnoszą swoje nowe szaty duchowe chamstwa triumfalnego i podtykają je innym pod nos jak pięść.
Mam wrażenie, że jeszcze nie tak dawno zdrowy snobizm kazał chamom skrajnie prymitywnym pozować na delikatnych pięknoduchów. Teraz rozpanoszył się snobizm zupełnie odwrotny. Ludzie na pozór kulturalni chamieją z pełnym rozmysłem, demonstracyjnie i z dumą obnoszą swoje nowe szaty duchowe chamstwa triumfalnego i podtykają je innym pod nos jak pięść.
Więcej możesz przeczytać w 49/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.