Czy prezydent Lech Kaczyński słusznie zawetował ustawę o odrolnieniu gruntów rolnych w granicach miast?
TAK
– Andrzej SADOWSKI, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha
Ustawa utrzymuje nieostre definicje gruntu rolnego i leśnego, zostawiając je do korupcyjnego uznania urzędników.
Jeżeli likwidujemy na terenie miast obowiązek uzyskiwania zgody na zmianę przeznaczenia gruntów rolnych na cele nierolnicze, a nie likwidujemy obowiązku uzyskiwania takiej zgody w stosunku do gruntów leśnych, to przy braku jednoznacznej definicji nie wiadomo, o które grunty chodzi. Status gruntu nie będzie wynikał bezpośrednio i jednoznacznie z ustawy, ale zależał od uznania urzędników, którzy albo ułatwią, albo utrudnią dalsze pozyskiwanie pozwoleń zmierzających do rozpoczęcia budowy. Ustawa tym samym utrzymuje dotychczasowy korupcjogenny stan rzeczy.
NIE
– Michał MARCINKIEWICZ, poseł PO, członek komisji Przyjazne Państwo
Ta ustawa może spowodować spadek wartości gruntu w miastach, co może się przyczynić do zwiększenia inwestycji i dodatkowo sprzyjać rozwojowi miast. Pozwala uniknąć takich patologicznych sytuacji jak słynna afera gruntowa.
Ustawa umożliwia odblokowanie terenów inwestycyjnych. Gdyby nie weto prezydenta, można by inwestycje realizować niemal od ręki, bez zbędnych wymogów formalnych, zgodnie z ustawą o prawie budowlanym.
Decyzja prezydenta może nosić znamiona próby osobistej zemsty na Januszu Palikocie. Jest to jednak ustawa, która nie budzi wątpliwości pod względem merytorycznym, legislacyjnym i prawnym.
TAK
– Andrzej SADOWSKI, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha
Ustawa utrzymuje nieostre definicje gruntu rolnego i leśnego, zostawiając je do korupcyjnego uznania urzędników.
Jeżeli likwidujemy na terenie miast obowiązek uzyskiwania zgody na zmianę przeznaczenia gruntów rolnych na cele nierolnicze, a nie likwidujemy obowiązku uzyskiwania takiej zgody w stosunku do gruntów leśnych, to przy braku jednoznacznej definicji nie wiadomo, o które grunty chodzi. Status gruntu nie będzie wynikał bezpośrednio i jednoznacznie z ustawy, ale zależał od uznania urzędników, którzy albo ułatwią, albo utrudnią dalsze pozyskiwanie pozwoleń zmierzających do rozpoczęcia budowy. Ustawa tym samym utrzymuje dotychczasowy korupcjogenny stan rzeczy.
NIE
– Michał MARCINKIEWICZ, poseł PO, członek komisji Przyjazne Państwo
Ta ustawa może spowodować spadek wartości gruntu w miastach, co może się przyczynić do zwiększenia inwestycji i dodatkowo sprzyjać rozwojowi miast. Pozwala uniknąć takich patologicznych sytuacji jak słynna afera gruntowa.
Ustawa umożliwia odblokowanie terenów inwestycyjnych. Gdyby nie weto prezydenta, można by inwestycje realizować niemal od ręki, bez zbędnych wymogów formalnych, zgodnie z ustawą o prawie budowlanym.
Decyzja prezydenta może nosić znamiona próby osobistej zemsty na Januszu Palikocie. Jest to jednak ustawa, która nie budzi wątpliwości pod względem merytorycznym, legislacyjnym i prawnym.
Więcej możesz przeczytać w 49/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.