Szef mafii paliwowej Henryk Musialski jest fanem zespołu Dżem i nosi się jak hipis. Cała Polska widziała długowłosego kudłacza odzianego niczym prorok z Woodstock, jak pijany pojawił się na rozprawie sądowej i tłumaczył, że do trzeciej rano pił z chłopakami z Dżemu. Ponieważ główny oskarżony był pijany, proces się nie rozpoczął.
Hipis jako szef gangu to nowa jakość estetyczna w polskim środowisku aferzystów. Dla wielu postronnych obserwatorów zachowanie Musialskiego jest tylko sprytną taktyką i mistyfikacją. Wielu z tych, którym grożą długoletnie wyroki, udaje wariatów.
Hipis jako szef gangu to nowa jakość estetyczna w polskim środowisku aferzystów. Dla wielu postronnych obserwatorów zachowanie Musialskiego jest tylko sprytną taktyką i mistyfikacją. Wielu z tych, którym grożą długoletnie wyroki, udaje wariatów.
Więcej możesz przeczytać w 49/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.