„To człowiek znikąd” – pisał o nim „Wall Street Journal” w grudniu 2006 r. Dwa lata później charyzmatyczny, ale zdystansowany, tradycyjny, ale antykostyczny, młody, ale wyważony Barack Obama został 44. prezydentem USA. Zawojował świat, wymykając się stereotypom politycznej poprawności. „Zwycięstwo Obamy otwiera drzwi do nowej czarnej tożsamości – bycia po prostu Amerykaninem” – uznał „Newsweek”.
Rodzina nowego prezydenta to niezwykła mieszanka etniczna i religijna. – Nasze rodzinne spotkania to mini-ONZ – żartuje Obama. Ojciec, Barack Obama senior z plemienia Luo, urodził się w 1936 r. w kenijskiej wiosce Kogelo. Biała matka, dr Stanley Ann Dunham Soetoro, pochodziła z Wichita w stanie Kansas. Większość dorosłego życia spędziła na Hawajach. Zawsze była niezależna duchem, uchodziła za lewicującą feministkę. „Była wyznawczynią laickiego humanizmu, obrończynią myślowego liberalizmu – pisał o niej po latach syn w swojej książce „Dreams from my Father: A Story of Race and Inheritance" (polskie wydanie „Odziedziczone marzenia. Spadek po moim ojcu"). „Moja matka była najbardziej rozbudzoną duchowo osobą, jaką znałem. Religia była dla niej jedną z wielu dróg w dążeniu do zrozumienia głębokiej prawdy o życiu. Nie chciała być zaszufladkowana" – wspominał.
Więcej możesz przeczytać w 4/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.