Oglądanie TVN 24 będzie dla państwa (bo nam się nie zdarza) zajęciem jeszcze przyjemniejszym niż dotychczas, bo PiS skończyło bojkotować młodych walterowców. W związku z tym na ekranie znów zagoszczą Gosiewski, Brudziński, Kurski. Tych, którym to nie w smak, pragniemy pocieszyć, że nie wszystko stracone, ponoć PiS wciąż bojkotuje Mango 24. Mogą się państwo przerzucić.
Przemeblowanie w Pałacu Prezydenckim. Szczygłę z PiS rzucono na odcinek Stasiaka, w związku z czym Stasiaka przerzucono na Kownackiego, a właściwie pod Kownackiego. Handzlika zesłano na Ukrainę, Kaczyńskiego na Hel, a nowym prezydentem został ksiądz Indrzejczyk.
Po tych wszystkich zmianach tylko Miś Kamiński pozostał na swoim miejscu. W bufecie.
Szefem SDPL został niejaki Filemonowicz. Nie ma to oczywiście najmniejszego znaczenia i nie wspomnielibyśmy o tym, ale jesteśmy wielkimi fanami „Dziwnego świata kota Filemona". Acz najbardziej lubiliśmy Bonifacego. Sarkastyczny leń to postać zdecydowanie w naszym guście.
Odbył się zjazd (w sensie wszyscy na kupie i w sensie w dół) Geriatrów.pl. Szefem tej zasłużonej formacji przestał być Janusz Onyszkiewicz. Ponoć ma się teraz poświęcić szefowaniu młodzieżówce.
Geriatrzy.pl wybrali też całkiem nowe władze. Nieoczekiwanie zamiast Bogdana Lisa (PZPR, Stocznia Gdańska, UW) wygrała jakaś babka z Krakowa. Pewnie moglibyśmy wyguglać jej nazwisko, ale to naprawdę nikomu nic nie powie. Ważne, że babka chce budować nową formację z SDPL. Szanowna pani, nie chcemy być okrutni, ale z nekrofilii niczego począć się nie da. Nawet in vitro.
Kryzys ma jednak i swoje dobre strony. Dzięki niemu SLD odkurzył Grzegorza Kołodkę, zwanego przez nas niegdyś Tygrysem Na Kiełkach. Tygrys (nie mylić z Dariuszem Michalczewskim) pomoże Grześkowi „Lepszego batona nie znajdziesz" Napieralskiemu stworzyć program antykryzysowy. Grzesiek ogłosił, że widział się z Kołodką i odbył z nim „długą i interesującą rozmowę". Jak znamy życie i Kołodkę, lider SLD zdołał się tylko przedstawić i powiedzieć „do widzenia". A potem pewnie godzinę wydobywał się z oszołomienia wywołanego zetknięciem z tak niezwykłym stworem.
Napieralski, reklamując swój kiełkujący (na tygrysie) plan antykryzysowy, chełpił się dokonaniami lewicy w wyciąganiu Polski z ekonomicznych zapaści. – Dwa razy wyciągnęliśmy już nasz kraj z kryzysu – stwierdził. Nie tracimy nadziei, że w końcu Stwórca przy tego typu bezczelnej wypowiedzi straci cierpliwość i grzmotnie takiego grzmota grzmotem. To jest piorunem.
Cały pomysł budowy nowej lewicy – klarował nam niedawno jeden z młodych liderów SLD – polega na tym, żeby Rosati miał pierwsze miejsce na liście SLD w wyborach do europarlamentu w Warszawie. No i Rosati będzie miał pierwsze miejsce. Trudno, pomysł budowy nowej partii trzeba odłożyć o kolejne pięć lat.
W tej sytuacji Włodzimierz Cimoszewicz będzie kandydował do Parlamentu Europejskiego z SLD. To już tradycja: Cimoszewicz hamletyzuje i hamletyzuje. Waha się, duma. Nadyma się i zapowietrza, łosiom w puszczy spać nie daje. W końcu wydaje z siebie komunikat, którego treść wszyscy znali jakiś rok temu. I koniec zabawy. Tylko łosi szkoda.
Szefem biura zarządu Farfałowej TVP został niejaki Bosak z LPR, ale nie ten od „Tańca z gwiazdami", tylko były szef kanalizacji w jakiejś wsi. Nie wiedzieć czemu, wszyscy uznali to za świetny dowcip. Niesłusznie, spec od ścieków jest w TVP zdecydowanie na swoim miejscu.
Przemeblowanie w Pałacu Prezydenckim. Szczygłę z PiS rzucono na odcinek Stasiaka, w związku z czym Stasiaka przerzucono na Kownackiego, a właściwie pod Kownackiego. Handzlika zesłano na Ukrainę, Kaczyńskiego na Hel, a nowym prezydentem został ksiądz Indrzejczyk.
Po tych wszystkich zmianach tylko Miś Kamiński pozostał na swoim miejscu. W bufecie.
Szefem SDPL został niejaki Filemonowicz. Nie ma to oczywiście najmniejszego znaczenia i nie wspomnielibyśmy o tym, ale jesteśmy wielkimi fanami „Dziwnego świata kota Filemona". Acz najbardziej lubiliśmy Bonifacego. Sarkastyczny leń to postać zdecydowanie w naszym guście.
Odbył się zjazd (w sensie wszyscy na kupie i w sensie w dół) Geriatrów.pl. Szefem tej zasłużonej formacji przestał być Janusz Onyszkiewicz. Ponoć ma się teraz poświęcić szefowaniu młodzieżówce.
Geriatrzy.pl wybrali też całkiem nowe władze. Nieoczekiwanie zamiast Bogdana Lisa (PZPR, Stocznia Gdańska, UW) wygrała jakaś babka z Krakowa. Pewnie moglibyśmy wyguglać jej nazwisko, ale to naprawdę nikomu nic nie powie. Ważne, że babka chce budować nową formację z SDPL. Szanowna pani, nie chcemy być okrutni, ale z nekrofilii niczego począć się nie da. Nawet in vitro.
Kryzys ma jednak i swoje dobre strony. Dzięki niemu SLD odkurzył Grzegorza Kołodkę, zwanego przez nas niegdyś Tygrysem Na Kiełkach. Tygrys (nie mylić z Dariuszem Michalczewskim) pomoże Grześkowi „Lepszego batona nie znajdziesz" Napieralskiemu stworzyć program antykryzysowy. Grzesiek ogłosił, że widział się z Kołodką i odbył z nim „długą i interesującą rozmowę". Jak znamy życie i Kołodkę, lider SLD zdołał się tylko przedstawić i powiedzieć „do widzenia". A potem pewnie godzinę wydobywał się z oszołomienia wywołanego zetknięciem z tak niezwykłym stworem.
Napieralski, reklamując swój kiełkujący (na tygrysie) plan antykryzysowy, chełpił się dokonaniami lewicy w wyciąganiu Polski z ekonomicznych zapaści. – Dwa razy wyciągnęliśmy już nasz kraj z kryzysu – stwierdził. Nie tracimy nadziei, że w końcu Stwórca przy tego typu bezczelnej wypowiedzi straci cierpliwość i grzmotnie takiego grzmota grzmotem. To jest piorunem.
Cały pomysł budowy nowej lewicy – klarował nam niedawno jeden z młodych liderów SLD – polega na tym, żeby Rosati miał pierwsze miejsce na liście SLD w wyborach do europarlamentu w Warszawie. No i Rosati będzie miał pierwsze miejsce. Trudno, pomysł budowy nowej partii trzeba odłożyć o kolejne pięć lat.
W tej sytuacji Włodzimierz Cimoszewicz będzie kandydował do Parlamentu Europejskiego z SLD. To już tradycja: Cimoszewicz hamletyzuje i hamletyzuje. Waha się, duma. Nadyma się i zapowietrza, łosiom w puszczy spać nie daje. W końcu wydaje z siebie komunikat, którego treść wszyscy znali jakiś rok temu. I koniec zabawy. Tylko łosi szkoda.
Szefem biura zarządu Farfałowej TVP został niejaki Bosak z LPR, ale nie ten od „Tańca z gwiazdami", tylko były szef kanalizacji w jakiejś wsi. Nie wiedzieć czemu, wszyscy uznali to za świetny dowcip. Niesłusznie, spec od ścieków jest w TVP zdecydowanie na swoim miejscu.
Więcej możesz przeczytać w 4/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.