Czy depresję można wyleczyć bez wpływania na serotoninę, neuroprzekaźnik mózgu, od którego w znacznym stopniu zależy nasz nastrój i samopoczucie? Po koniec stycznia w Unii Europejskiej po raz pierwszy ma być dopuszczony do użycia lek nowej generacji, który modyfikuje zarówno koncepcję leczenie depresji, jak i filozofię tej choroby. Środek zyskał już rekomendację Europejskiej Agencji ds. Leków (EMEA). W Polsce prawdopodobnie będzie dostępny w kwietniu.
Dotychczas sądzono, że depresja powodowana jest głównie zaburzeniami neurochemicznymi mózgu. Pogorszenie nastroju wiązano z niedoborem takich neuroprzekaźników jak serotonina i noradrenalina. Niemal wszystkie stosowane dotychczas leki miały zatem pod- nosić poziom tych substancji w mózgu. Tak działają pierwsze środki przeciwdepresyjne, tzw. trójpierścieniowe, które wprowadzono na rynek w latach 50. XX wieku. Dzięki nim chorzy przestali polegać jedynie na elektrowstrząsach i psychoterapii, która dziś jest jedynie metodą pomocniczą.
Więcej możesz przeczytać w 4/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.