Gdy przed dwoma wiekami planowano utworzenie olbrzymiego funduszu w celu spłaty długów Wielkiej Brytanii, przeciwko temu pomysłowi występował wybitny ekonomista David Ricardo. Twierdził, że niezależnie od deklaracji politycy wydadzą te pieniądze na inne, wybrane przez siebie cele. Od tego czasu nic się nie zmieniło.
Z 700 mld dolarów przeznaczonych na ratowanie amerykańskich instytucji rynku finansowego już zaczęto finansować inne inicjatywy. Ten instrument działa jak karta umożliwiająca wyjście bez konsekwencji z więzienia w grze Monopol. Będzie można ją wykorzystywać, aby pokryć koszty wszystkich niepowodzeń, które w najbliższych latach będą konsekwencjami programu przyjętego przez demokratów. Z całym szacunkiem dla prezydenta George’a W. Busha lub sekretarza skarbu Henry’ego Paulsona, którzy przekonywali do tego olbrzymiego pakietu pomocowego, po zaprzysiężeniu 20 stycznia nowej administracji w Białym Domu ich plany nie będą miały najmniejszego znaczenia. Wszystkie te pieniądze są prezentem dla demokratów, którzy wydadzą je, jak zechcą, dbając o interesy swoich stronników i własnej partii.
Więcej możesz przeczytać w 4/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.