W grudniu 2008 r. na biurko Anny Streżyńskiej, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, trafił niepodpisany dokument z MSWiA. Z jego treści wynikało, że powinna złagodzić politykę regulowania rynku telekomunikacyjnego, czyli przymuszania operatorów do większej konkurencji. Zdaniem resortu, dzięki temu Telekomunikacja Polska zainwestowałaby w nowoczesną sieć telekomunikacyjną 20 mld zł. TP używa dokładnie tego samego argumentu.
Nabiera rumieńców batalia o przyszłość jednego z największych polskich przedsiębiorstw – Grupy TP ( jej roczne przychody sięgają 18 mld zł, a zysk netto ponad 2 mld zł). W połowie grudnia 2008 r. Streżyńska rozpoczęła procedurę tzw. podziału funkcjonalnego TP, która ma doprowadzić do rozbicia w drodze administracyjnej TP na dwie części: hurtową (zarządzającą siecią telekomunikacyjną i sprzedającą dostęp do niej wszystkim chętnym) i detaliczną (oferującą klientom różne usługi telefoniczne i internetowe). Według UKE, sprawi to, że spółka hurtowa będzie miała interes w udostępnianiu sieci wszystkim operatorom na równych zasadach, bo będzie na tym zarabiać. Zwiększy to konkurencję na rynku, a także doprowadzi do obniżek cen rozmów telefonicznych i usług internetowych.
Więcej możesz przeczytać w 4/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.