Choć w kraju kreacje Ewy Minge częściej są wyśmiewane niż podziwiane, to za granicą polska projektantka robi oszałamiającą karierę. Podczas pokazu jej kolekcji w Paryżu gości było tak dużo, że nie pomieścili się w sali i oglądali wydarzenie z holu.
Minge pokazywała już swoje kolekcje w Rzymie, Paryżu, Berlinie, Moskwie i Madrycie. Wszędzie z sukcesami. Teraz ma zaproszenie do Londynu i oczywiście z niego skorzysta. Choć – jak sama przyznaje – mało brakowało, by dzisiaj zamiast ubrań projektowała budynki albo ludzkie nosy. – Zawsze chciałam być architektem lub chirurgiem plastycznym – mówi pochodząca ze Szczecinka kreatorka, która od ponad 20 lat wykorzystuje wiedzę o konstruowaniu i proporcjach w szyciu ciuchów.
Więcej możesz przeczytać w 7/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.