Gdzie można spotkać najsłynniejszego – od dwóch wieków – potwora w towarzystwie jego sławnych kolegów? Najlepiej pod Krzywą Wieżą. Ale nie w Pizie, tylko w Ząbkowicach Śląskich, które jeszcze 65 lat temu nosiły nazwę Frankenstein.
Wie to każdy mieszkaniec miasteczka. Nazwisko doktora Frankensteina – bohatera słynnej powieści Mary Schelley – pochodzi od nazwy ich miasta. Podobno „matkę" literackiego potwora, piszącą w 1818 r. swoją powieść „Frankenstein, czyli nowoczesny Prometeusz”, zainspirowała historia o epidemii dżumy, która dwa wieki wcześniej zdziesiątkowała miasto. W 1606 r. grabarze z miasta Frankenstein na Dolnym Śląsku rozsypywali w domach trujący proszek wytwarzany ze zwłok, co wywołało epidemię. Spowodowali tym śmierć jednej trzeciej mieszkańców. Do zbrodni przyznali się na torturach.
Więcej możesz przeczytać w 7/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.