Władza korumpuje czy po prostu przyciąga tych, których łatwo kupić? Badania wskazują, że władza może zepsuć każdego. Niestety, tak jak nie istnieje skuteczna pigułka na raka, tak nie ma pastylki przywracającej uczciwość. Jedyną ochroną przed demoralizacją może być dobre prawo.
Joris Lammers z Tilburg University i Adam Galiński z Northwestern University w Illinois przeprowadzili eksperyment wśród dwóch grup ludzi. Do pierwszej trafiły osoby z wysokim poczuciem władzy – w badaniu przypisano im funkcję premiera. W drugiej grupie znaleźli się ochotnicy, którzy identyfikowali się z urzędnikami niższego szczebla. Wszystkich badanych postawiono przed wyborem przestrzegania lub nieprzestrzeganie przepisów ruchu drogowego, rzetelnego wypełniania deklaracji podatkowych czy zwrotu skradzionego roweru. Okazało się, że osoby z dużym poczuciem władzy znacznie surowiej oceniały tych, którzy zachowywali się nieetycznie, na przykład zawyżali służbowe wydatki. Jednocześnie były o wiele bardziej pobłażliwe wobec samych siebie: bez skrupułów przekraczały dozwoloną prędkość, uchylały się od płacenia podatków. Resztki złudzeń co do uczciwości rządzących pozbawiło doświadczenie, w którym uczestnicy grali w kości. Osoby o niskim poczuciu władzy zawyżały swoje wyniki tylko w niewielkim stopniu. Z kolei grupa „trzymająca władzę" zwiększała swoje wyniki co najmniej o 30 proc.
Więcej możesz przeczytać w 7/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.