33. Światowe Forum Ekonomiczne w Davos
Budowa, a właściwie odbudowa zaufania to główny temat tegorocznego forum w Davos. Chodzi o kryzys zaufania do firm, rynku i polityki. Wiadomo, że lodów nie da się przełamać od razu, ale dlaczego nie spróbować zmniejszyć góry nieufności? Już przecież od 30 lat świat wielkiej gospodarki i polityki w ostatni weekend stycznia w Davos zastanawia się nad tym, jak uczynić naszą planetę miejscem nieco lepszym do życia. Robi to w tym samym miejscu, w którym pytania o sens życia i śmierci zadawali sobie niespełna przed wiekiem bohaterowie "Czarodziejskiej góry" Tomasza Manna. Polska zaczyna być ważnym uczestnikiem tej dyskusji, zwłaszcza po szczycie w Kopenhadze, na którym niemal staliśmy się członkami UE.
Historia Światowego Forum Ekonomicznego zaczęła się od pomysłu genewskiego profesora Klausa Schwaba, który postanowił zorganizować w roku 1971 w Davos seminarium dla wysokiej rangi reprezentantów europejskiego i amerykańskiego biznesu. Z czasem coroczne seminarium zaczęło przyciągać nie tylko prezesów wielkich firm, ale również wszystkich tych, którzy mają wpływ na światową gospodarkę: polityków, biznesmenów, ekonomistów, działaczy instytucji międzynarodowych, przedstawicieli organizacji pozarządowych, a nawet przywódców religijnych. Tam gdzie wcześniej spotykali się Amerykanie z Europejczykami z Zachodu, zaczął się spotykać cały świat. Nikt nikogo nie zmusza do wyjazdu do Davos. Jeśli jednak chce się coś znaczyć w światowej gospodarce, trzeba tam być.
Głównym tematem spotkań polityków przybyłych w tym roku do Davos stał się oczywiście Irak. Nic więc dziwnego, że najbardziej obleganą postacią był sekretarz stanu USA Colin Powell. Na forum wskazuje się globalne zagrożenia, rodzą się idee dotyczące rozwoju gospodarczego i pomysły usprawnienia funkcjonowania rynków i współpracy między państwami. Forum jest równocześnie miejscem wystąpień antyglobalistów. W tym roku skupili się oni pod przywództwem Oskara Lafontaine'a, enfant terrible niemieckiej socjaldemokracji.
Czy Davos pełni funkcję współczesnej czarodziejskiej góry światowej gospodarki? W jakimś stopniu na pewno tak. W tym roku przyjechało tu 2150 osób, w tym 239 polityków najwyższej rangi (między innymi prezydent Rzeczypospolitej), 37 przywódców religijnych, 1300 przedstawicieli biznesu, 71 działaczy organizacji międzyrządowych, 264 reprezentantów mediów. Nie ma chyba miejsca, w którym w tak krótkim okresie spotkałoby się tak wielu ważnych ludzi, mających tak ogromny wpływ na życie i dobrobyt pozostałych sześciu miliardów mieszkańców Ziemi. Ci ludzie mogą bardzo wiele, choć nie miejmy złudzeń: problemów ludzkości nie rozwiąże się przez kilka dni. Davos daje jednak nadzieję, więcej nawet - daje szansę.
Historia Światowego Forum Ekonomicznego zaczęła się od pomysłu genewskiego profesora Klausa Schwaba, który postanowił zorganizować w roku 1971 w Davos seminarium dla wysokiej rangi reprezentantów europejskiego i amerykańskiego biznesu. Z czasem coroczne seminarium zaczęło przyciągać nie tylko prezesów wielkich firm, ale również wszystkich tych, którzy mają wpływ na światową gospodarkę: polityków, biznesmenów, ekonomistów, działaczy instytucji międzynarodowych, przedstawicieli organizacji pozarządowych, a nawet przywódców religijnych. Tam gdzie wcześniej spotykali się Amerykanie z Europejczykami z Zachodu, zaczął się spotykać cały świat. Nikt nikogo nie zmusza do wyjazdu do Davos. Jeśli jednak chce się coś znaczyć w światowej gospodarce, trzeba tam być.
Głównym tematem spotkań polityków przybyłych w tym roku do Davos stał się oczywiście Irak. Nic więc dziwnego, że najbardziej obleganą postacią był sekretarz stanu USA Colin Powell. Na forum wskazuje się globalne zagrożenia, rodzą się idee dotyczące rozwoju gospodarczego i pomysły usprawnienia funkcjonowania rynków i współpracy między państwami. Forum jest równocześnie miejscem wystąpień antyglobalistów. W tym roku skupili się oni pod przywództwem Oskara Lafontaine'a, enfant terrible niemieckiej socjaldemokracji.
Czy Davos pełni funkcję współczesnej czarodziejskiej góry światowej gospodarki? W jakimś stopniu na pewno tak. W tym roku przyjechało tu 2150 osób, w tym 239 polityków najwyższej rangi (między innymi prezydent Rzeczypospolitej), 37 przywódców religijnych, 1300 przedstawicieli biznesu, 71 działaczy organizacji międzyrządowych, 264 reprezentantów mediów. Nie ma chyba miejsca, w którym w tak krótkim okresie spotkałoby się tak wielu ważnych ludzi, mających tak ogromny wpływ na życie i dobrobyt pozostałych sześciu miliardów mieszkańców Ziemi. Ci ludzie mogą bardzo wiele, choć nie miejmy złudzeń: problemów ludzkości nie rozwiąże się przez kilka dni. Davos daje jednak nadzieję, więcej nawet - daje szansę.
Dziesięć razy Davos |
---|
1994 - Nowa definicja podstawowych założeń gospodarki światowej 1995 - Ożywienie gospodarki światowej i likwidacja jej ograniczeń 1996 - Utrzymanie wzrostu gospodarczego 1997 - Ochrona małych firm przed konkurencją koncernów 1998 - Walka z kryzysem azjatyckim 1999 - Globalizacja 2000 - Internet jako narzędzie rozwoju gospodarki 2001 - Przejrzystość i jawność w gospodarce 2002 - (Nowy Jork) Ochrona świata przed terroryzmem 2003 - Budowa zaufania po skandalach finansowych w firmach |
Więcej możesz przeczytać w 5/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.