- Regularną łapankę urządzili w Sejmie na dziennikarzy posłowie SLD. A każdy, oczywiście nieoficjalnie, nader chętnie rozpowszechniał najnowsze wieści z frontu osobistych problemów Aleksandra Kwaśniewskiego. Wersji znamy już dziesiątki, a jedna prawdziwsza od drugiej. Panowie, a o Millerze też tak chętnie pogadacie?
- "To wszystko jest całkowitą nieprawdą" - rozwiał wszelkie wątpliwości sam pan prezydent. "A po drugie uważam, że rozpowszechnianie tych pogłosek jest niegodziwe i wobec mnie, i mojej małżonki. Także wobec pani Górniak". Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że Kwaśniewski zupełnie nie rozumie, skąd takie plotki się biorą. "To jest po prostu nie do wytłumaczenia" - zdumiewa się. Ejże, no właśnie, to jest całkowicie do wytłumaczenia! Niech pan popyta kolegów z SLD.
- Niniejszym oświadczamy, że SLD uległ całkowitemu spolonizowaniu (Jan Maria Rokita miał rację). Czytaj: przy rozwiązywaniu sporów przyjął metody prawicy, a nawet je twórczo rozwinął, bo taki Walendziak Tomaszewskiemu to tylko agenturę wyciąg-nął, a nie wmawiał, że Blacharz miał romans z Violettą Villas albo innym Lady Pankiem.
- Na szczęście są jeszcze tacy, których plotki brzydzą. To "Newsweek", który z trudnym do zniesienia bólem ścierpiał, że takie obrzydlistwa ktokolwiek publikuje i skrytykował, jak mógł, te koszmarne media. A następnie walnął po nazwisku kto, z kim, gdzie i kiedy, a na dodatek dołożył jeszcze całą kopę podobnych plugastw. Jak to dobrze, że Niezmordowany ma następców. Któż byłby dla nas autorytetem?!
- Skoro już jesteśmy przy Niezmordowanym, to wraca on w "Przeglądzie" do formy. Aleksander Małachowski przypomniał sobie program w Polsacie z czasów afery Oleksego, a w nim "grono dziennikarzy, którzy najpodlej włączyli się do nagonki na niewinnego polityka". A z nich, prócz wicenaczelnego "Wprost" Stanisława Janeckiego ("ze straszną nienawiścią w wyrazie twarzy"), Moniki Olejnik ("piękna w tej furii, jaka ją ogarniała"), najgorszy był Bronisław Wildstein (dziś "Rzeczpospolita"). "Twarz Wildsteina, podobnego nie tylko fizycznie, ale również w mimice do jednego z okrutnych wobec mnie oprawców NKWD, wykrzywiona była typowym dla śledczych grymasem nienawiści". Piękne... Wszystkim wyróżnionym dziennikarzom serdecznie i szczerze gratulujemy!
- Marek Balicki - Państwo wiecie, ten od grupy kobiet i od zdrowia - poprosił opozycję o 60 dni spokoju. Ostatni raz o dni spokoju prosił premier Jaruzelski i chodziło mu o 100 dni, a było to w roku 1981. Skończyło się na wybiciu zębów Rulewskiemu. Niby teraz inne czasy, ale na miejscu Rulewskiego profilaktycznie zaszylibyśmy się gdzieś w Borach Tucholskich.
- Jeden z głównych bohaterów afery Rywina, Brunatny Robert, nie odejdzie z fotela szefa TVP i nadal pozostanie Brunatnym Robertem, a nie jakimś tam prywatnym panem Kwiatkowskim. W imieniu wszystkich Robertów (i wszystkich Kwiatkowskich), dziękujemy Ci, o Brunatny!
- Zadłużona Muza ma kupić znoszące złote jaja Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne. Zdecydował o tym minister skarbu Sławomir Cytrycki (SLD). Fakt, iż współwłaścicielem Muzy jest Włodzimierz Czarzasty (SLD) z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (też zresztą SLD), to oczywiście zupełny przypadek. Zamieszczenie tej notki jest właściwie całkowicie sprzeczne z zasadami sztuki dziennikarskiej, bo to przecież żadna nowina. Zdziwilibyśmy się, gdyby Czarzasty przetarg przegrał.
- Opowieść jednego z najbliższych współpracowników Leszka Millera. Podobno podczas pamiętnego letniego spotkania Miller - Michnik - Rywin premier był strasznie na Rywina wkurzony. I zwrócił się do niego tymi słowami: "Czemu, ty ch..., się na mnie powoływałeś?!" A jak się żegnali, powiedział mu: "Sp...". Cóż, jaki król (Lew), taki Wersal.
- Senatorowie SLD chcą się dobrać do skóry IPN. Po tym jak reżimowym, prawicowym historykom zabrali kasę, chcą wywalić z IPN prokuratorów. I słusznie, to nieroby, a w dodatku też prawicowi. Bo czy choć jeden z nich skończył WUML?
- A prawda, młodzież na pewno nie wie, co to WUML. Moglibyśmy konkurs urządzić i w nagrodę wręczać popiersie senatora Jarzembowskiego z SLD, ale że to cenna nagroda, więc nie chcemy się jej pozbywać. A WUML to Wojewódzki (Wieczorowy, Wioskowy - zresztą, to wszystko jedno jaki) Uniwersytet Marksizmu-Leninizmu.
- Na łamach "Trybuny" czytelnicy nie tylko zajmują się bieżącą polityką. Czasem snują też rozważania cywilizacyjne. Oto wykwit lewej półkuli pani (pana?) S.F. z województwa lubelskiego: "Idąc do Europy, musimy zrozumieć, że najbardziej totalitarne i niereformowalne jest chrześcijaństwo, i dla takiego w zjednoczonej Europie miejsca nie ma". I na tym koniec, dobranoc Państwu.
Więcej możesz przeczytać w 5/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.