Recenzje płyt
KELLY OSBOURNE
Shut Up
Małoletnia córeczka demonicznego tatusia, Ozzy'ego O., nestora rockowego zgiełku i hałasu. Pyskata pannica podrzuca nam płytę, wykorzystując popularność telewizyjnego reality show "The Osbournes", inwigilującego swawolną familię. Niedaleko upada stylistycznie dziecko od ojca, czyli mamy tu do czynienia z lekko tradycyjnym łojeniem, melodyjnym śpiewem i energetycznym przytupem. Rewolucji nie będzie, ale kilka czadowych hitów da się wykroić.
***
ALICE COOPER
Dragontown
Drogie dzieci, pan o imieniu Alice nie jest kobietą, lecz mężczyzną. Od kilku dekad straszy swych wyznawców horrorystycznym wizerunkiem i nie mniej straszną muzyką. Alice bez żenady odgrywa zakurzonego rocka w prostej formie i rycersko-demonicznej oprawie. Najnowszy album to propozycja dla muzycznej konserwy z elemen- tami dreszczowca. Całość lekko cyrkowa, a lider zdecydowanie brzydszy od Budki Suflera. Dla smakoszy wczorajszych potraw.
**
AALIYAH
I Care 4 U
Życie i kariera tej tragicznie zmarłej wokalistki to absolutny materiał na targający zmysłami wyciskacz łez - począwszy od debiutu w wieku czternastu lat, przez milionowe nakłady płyt i sukcesy filmowe. Album z największymi przebojami artystki przekonuje o jej talentach, a jednocześnie o skali straty, jaką ponieśli fani zmysłowej muzyki R&B i soul. Aaliyah uwiedzie jeszcze niejedno pokolenie. Polecam.
***
* zła, ** słaba, *** dobra, **** bardzo dobra, ***** wybitna
Shut Up
Małoletnia córeczka demonicznego tatusia, Ozzy'ego O., nestora rockowego zgiełku i hałasu. Pyskata pannica podrzuca nam płytę, wykorzystując popularność telewizyjnego reality show "The Osbournes", inwigilującego swawolną familię. Niedaleko upada stylistycznie dziecko od ojca, czyli mamy tu do czynienia z lekko tradycyjnym łojeniem, melodyjnym śpiewem i energetycznym przytupem. Rewolucji nie będzie, ale kilka czadowych hitów da się wykroić.
***
ALICE COOPER
Dragontown
Drogie dzieci, pan o imieniu Alice nie jest kobietą, lecz mężczyzną. Od kilku dekad straszy swych wyznawców horrorystycznym wizerunkiem i nie mniej straszną muzyką. Alice bez żenady odgrywa zakurzonego rocka w prostej formie i rycersko-demonicznej oprawie. Najnowszy album to propozycja dla muzycznej konserwy z elemen- tami dreszczowca. Całość lekko cyrkowa, a lider zdecydowanie brzydszy od Budki Suflera. Dla smakoszy wczorajszych potraw.
**
AALIYAH
I Care 4 U
Życie i kariera tej tragicznie zmarłej wokalistki to absolutny materiał na targający zmysłami wyciskacz łez - począwszy od debiutu w wieku czternastu lat, przez milionowe nakłady płyt i sukcesy filmowe. Album z największymi przebojami artystki przekonuje o jej talentach, a jednocześnie o skali straty, jaką ponieśli fani zmysłowej muzyki R&B i soul. Aaliyah uwiedzie jeszcze niejedno pokolenie. Polecam.
***
* zła, ** słaba, *** dobra, **** bardzo dobra, ***** wybitna
Więcej możesz przeczytać w 5/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.