Świat Dekolektywizacja Białorusi Zaledwie 8 USD potrzeba, by stać się właścicielem białoruskiego kołchozu. Taką cenę za państwowe gospodarstwa rolne ustalił w swoim dekrecie Aleksander Łukaszenka. Prezydent Białorusi ma nadzieję, że dzięki temu państwo pozbędzie się tysiąca przynoszących straty kołchozów. Inwestorzy muszą się zobowiązać do długoterminowej dzierżawy ziemi, ale za to ci, którzy zdecydują się na zakup nowoczesnego sprzętu rolniczego, będą mogli liczyć na ulgi podatkowe. Dziurawe spodnie "Koniec z dopłacaniem do spodni" - ogłosił Edmund Stoiber, premier Bawarii, jednego z najbogatszych niemieckich landów. Lokalny rząd wydał dotychczas pół miliona euro na dopłaty do kupna skórzanych spodni na szelkach dla 300 tys. miejscowych górali. Teraz chce się wycofać z fundowania kolejnej partii drogich prezentów (20 euro dopłaty do każdej pary wartej 150 euro), uzasadniając to brakiem pieniędzy. Znani z zamiłowania do jodłowania i piwa bawarscy górale są ozdobą odbywającego się w Monachium święta Oktoberfest. Teraz grożą, że w ramach protestu przeciwko wycofaniu dotacji nie pojawią się na paradzie otwierającej ten największy na świecie festiwal piwa. (AP) | Polska Złoty Balcerowicz Polski złoty mocny jak frank szwajcarski? Tak było przed II wojną światową dzięki reformie walutowej ministra finansów Władysława Grabskiego. W III Rzeczypospolitej najlepszym kontynuatorem dzieła Grabskiego jest prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz - uznała kapituła nagrody im. Władysława Grabskiego, przyznawanej przez kierowaną przez Henrykę Bochniarz Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych (w tym roku obchodzi pięciolecie). Podczas jubileuszowej gali przedsiębiorcy Adam i Jerzy Krzanowscy (właściciele firmy Nowy Styl) otrzymali nagrodę PKPP im. Andrzeja Wierzbickiego. Orlen wśród liderów świata PKN Orlen znalazł się na 1073. miejscu listy 2000 najlepszych firm świata, przygotowanej przez magazyn "Forbes". To jedyne polskie przedsiębiorstwo na liś-cie. Uznania pisma nie znalazła ani TP SA (choć w rankingu pojawił się na przykład Pakistan Telecom), ani żaden polski bank (jest za to jordański Arab Bank). Na liście "Forbesa" najwięcej jest oczywiście firm amerykańskich (851). Wśród przedsiębiorstw europejskich znalazło się 17 firm z naszego regionu - poza polskim Orlenem dwie z Czech i Węgier oraz 12 z Rosji. "Forbes", tworząc listę, uwzględniał wysokość przychodów, zysku, aktywów oraz wartość rynkową przedsiębiorstwa. 2000 firm znajdujących się w rankingu odnotowało w sumie 19 bln USD przychodów, 760 mld USD zysków, ich aktywa wyniosły 68 bln USD, a wartość rynkowa - 24 bln USD. Firmy zatrudniają 64 mln pracowników. (SS) |
Świat Nawarzyli sobie piwa Dwa miliony dolarów odszkodowania wypłaci brazylijski browar swojemu byłemu pracownikowi. Bernd Naveke, "mistrz piwiarski", czyli po prostu degustator, musiał przejść na emeryturę w wieku 42 lat, po tym jak popadł w alkoholizm. Mężczyzna w ramach pracy wypijał do 8 l piwa dziennie. Jego szefowie nie widzieli w tym problemu. Dopiero wyrok sądu, wydany po trwającym dziewięć lat procesie, zmusił browary do zmiany metod pracy piwnych kiperów. Lepkie ręce polityków Mohamed Suharto, Ferdinand Marcos i Mobutu Sese Seko to - według Transparency International - najbardziej skorumpowani politycy. Pierwszy z nich, zasiadając w fotelu prezydenta Indonezji w latach 1967-1998, sprzeniewierzył od 15 do 35 mld USD. Ferdinand Marcos, rządzący Filipinami w latach 1972-1986, zagarnął 5-10 mld USD. Łupem Mobutu Sese Seko, prezydenta Zairu w latach 1965-1997, padło 5 mld USD. Na liście znalazło się dwóch Europejczyków - były prezydent Jugosławii Slobodan Miloevic wzbogacił się o miliard dolarów, a Pawło Łazarenko potrzebował dwóch lat pełnienia funkcji premiera Ukrainy, by powiększyć majątek o 200 mln USD. W zestawieniu brakuje Saddama Husajna - nie sposób wyliczyć, ile pieniędzy sobie przywłaszczył. (SS) | Polska Lepper po zasiłek Pomysł wprowadzenia dożywotnich rent poselskich (kilkanaście dni temu pojawił się w Sejmie) mógłby być zbawienny dla niektórych polityków zasiadających dziś w ławach sejmowych. 73 proc. osób pytanych przez portal pracuj.pl, kogo nie zatrudniłoby w swojej firmie, wymieniło Andrzeja Leppera. Lider Samoobrony nie został też ani razu wskazany w odpowiedziach na pytanie, "którego kandydata najchętniej zatrudniłbyś w swojej firmie?". Podobnie jak Marek Pol i Roman Giertych - im z kolei na pewno nie dałoby pracy 27 proc. pytanych. Natomiast tylko 7 proc. osób nie zatrudniłoby Leszka Millera, Romana Jagielińskiego, Bronisława Geremka i Jarosława Kaczyńskiego, a 3 proc. (!) - Jarosława Kalinowskiego. - Okazuje się, że wybór pracodawców odbiega od sondaży politycznych - komentuje Rafał Szczepanik, wiceprezes firmy Communication Partners, do której należy pracuj.pl. Późny Gierek w sklepach Nawet 50 kg cukru kupują jednorazowo klienci marketów w całej Polsce. Kupowaliby więcej, gdyby część sklepów nie wprowadziła ograniczeń. Panikę wywołały plotki o znacznym wzroś-cie ceny cukru po 1 maja, czyli po akcesji Polski do UE. Zapasy, które starczały na tydzień, teraz znikają ze sklepowych półek w ciągu dwóch, trzech godzin. Mazowieckie sklepy PSS Społem sprzedają nawet 3 tony cukru dziennie, czyli tyle, ile dotychczas w miesiąc. Podobnie jest w innych sieciach handlowych. Cukrownicy są przekonani, że do końca kwietnia pozbędą się wszystkich zapasów cukru, których do tej pory nikt nie chciał kupić od cukrowni. Podobna jak w Polsce panika wybuchła na Łotwie. |
Kierowca stoi w olbrzymim korku już ponad godzinę. Widząc za oknem przechodzącego policjanta, otwiera okno i pyta: - Co się stało, dlaczego tak długo stoimy? - Na środku skrzyżowania usiadł Marek Pol i powiedział, że jeśli każdy kierowca nie zapłaci za winietę, to on obleje się benzyną i podpali. Właśnie zbieram składkę - odpowiada policjant. - A ile już pan uzbierał? - pyta kierowca. - Jakieś pięć litrów. To jeden z krążących po Internecie dowcipów o ministrze infrastruktury. Uprawiana przez Marka Pola propaganda sukcesu nie zmieni faktu, że do Europy wjedziemy dziurawą szosą. |
Wektory: Absurd biznesu | |
Nie można bezkarnie zwiększać ceł lub podatków, bo Europejczycy pojadą do sąsiedniego kraju Rozmowa z Donaldem J. JOHNSTONEM, sekretarzem generalnym OECD - Kiedy OECD, nazywana niekiedy klubem bogatych, przyjmie nowe państwa? - Formalny wniosek o przyjęcie do organizacji złożyła Rosja, ale na razie jedynie z nią intensywnie współpracujemy, podobnie jak z Chinami czy Indiami. Rozszerzenie OECD to kwestia dalszej przyszłości. - Czy ociężała Europa Zachodnia, by ruszyć, powinna przyjąć amerykański model liberalnej gospodarki? - Gdybym mieszkał w USA i mój sąsiad posłałby dziecko na uniwersytet, powiedziałbym: OK, bo ja za to nie płacę. W Europie są jednak państwa, których obywatele godzą się płacić wyższe podatki, by wszyscy mieli studia czy opiekę medyczną za darmo. Ich wola. Gorzej, że wysokie podatki i sztywne prawo pracy we Francji lub Niemczech szkodzą pracownikom, zniechęcając firmy do zatrudniania nowych ludzi. To po prostu absurd biznesu. - Bywa, że bogate państwa są zainteresowane globalizacją tylko wtedy, kiedy są jej beneficjentami. Gdy tracą kapitał i miejsca pracy, sięgają po cła ochronne. - To się zdarza, ale coraz rzadziej. Na przykład Amerykanie już się przekonali, że wprowadzenie zaporowych ceł na stal było błędem. Hutników, których miejsc pracy bronili, jest w USA 50 razy mniej niż ludzi korzystających z importowanej stali - a to ich cła uderzyły po kieszeni! W Europie wiele zmieniło euro. Sam gubiłem się w tych milionach lirów we Włoszech, a teraz mam porównanie cen. Nie można bezkarnie zwiększać ceł lub podatków, bo ludzie pojadą do sąsiedniego kraju i stwierdzą: Boże, tu jest dwa razy taniej! I zaczną pytać dlaczego. Rozmawiał Krzysztof Trębski |
Ksenofont zmartwychwstały Grecki filozof i żołnierz Ksenofont (zmarł w 355 r. p.n.e.), uznawany również za jednego z pierwszych ekonomistów, był zwolennikiem wykorzystywania psychologii do wyjaśniania zjawisk ekonomicznych. - Przez ostatnie stulecia ekonomia i psychologia jednak prawie zupełnie oddaliły się od siebie - zauważa prof. Karl-Erik Warneryd ze Sztokholmskiej Szkoły Biznesu. Teraz te nauki stają się znów wzajemnie użyteczne. Ekonomiści uznali wręcz za pożyteczne wzbogacenie teorii mikroekonomicznej o koncepcje psychologiczne. Jedną z pierwszych polskich książek przedstawiających, jak pokrywają się i krzyżują współczesne teorie ekonomiczne i psychologiczne, jest przygotowane przez prof. Tadeusza Tyszkę (wraz z gronem współpracowników) kompendium "Psychologia ekonomiczna". Książkę czyta się z przyjemnością, jest ilustrowana setkami przykładów, rysunków, wykresów. Hit. (c) |
Więcej możesz przeczytać w 15/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.