Pięćdziesięciu sześciu lat potrzebowała polska klasa robotnicza, żeby pójść po rozum do głowy i znowu podzielić się na PPS i PPR. PPS wziął z marszu marszałek Borowski, nawet się podstrzygł pod Cyrankiewicza. Niepotrzebnie, bo Cyrano też zaczynał z włosami. Tak powstała nowa partia starych twarzy. Sojusz stanie się więc partią nowych twarzy.
Media biadolą, co będzie z lewicą. Głupcy! Był już taki jeden, który troszczył się o lewicę i słuch po nim coraz bardziej ginie. Nazywał się Wałęsa. Zamiast analizować sojusz, lepiej dajcie mocz do analizy, żeby sprawdzić, czy będziecie w stanie sojusz przeżyć! Teraz Miller wolny od trosk wróci na przewodniczącego i dopiero pokaże, jak kończy mężczyzna.
Kiedyś wymyśliłem powiedzenie: "O wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkanocy i na odwrót", aby okpić takie właśnie rozważania. Dzisiaj tym, którzy mnie męczą, o czym wyżej - oznajmiam: "Te święta wyżej, które bliżej"!
Zapamiętajcie, że dzielenie się lewicy jest zawsze tym samym: fikcyjnym rozwodem starego małżeństwa dla uchronienia majątku przed podatkiem. Separacja od łoża, ale nie od stołu! Stół jest jeszcze zbyt obficie zastawiony. Ten stół to Polska. Leżę pod nim, zjadam z niego okruchy i widzę, która którą nóżkę wspiera. Znajomy, który siedział pod "okrągłym stołem", opowiadał, że nogi stołowe niczym się nie różniły od opozycji. Opowiadał też, jak w Magdalence rzeką lała się wrażliwość lewicowa, a pakiet obietnic społecznych mogłeś dostać za bezcen.
Skoro więc było tak dobrze i wszystko szło jak po maśle, dlaczego Pan Jezus jeszcze w ostatniej chwili życia grubą krechą oddzielił tylko jednego łotra i zabrał go do raju? Dlatego że ten go o to poprosił. A drugi?... Drugi nadal złorzeczył i złorzeczy.
I to by było na tyle.
Kiedyś wymyśliłem powiedzenie: "O wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkanocy i na odwrót", aby okpić takie właśnie rozważania. Dzisiaj tym, którzy mnie męczą, o czym wyżej - oznajmiam: "Te święta wyżej, które bliżej"!
Zapamiętajcie, że dzielenie się lewicy jest zawsze tym samym: fikcyjnym rozwodem starego małżeństwa dla uchronienia majątku przed podatkiem. Separacja od łoża, ale nie od stołu! Stół jest jeszcze zbyt obficie zastawiony. Ten stół to Polska. Leżę pod nim, zjadam z niego okruchy i widzę, która którą nóżkę wspiera. Znajomy, który siedział pod "okrągłym stołem", opowiadał, że nogi stołowe niczym się nie różniły od opozycji. Opowiadał też, jak w Magdalence rzeką lała się wrażliwość lewicowa, a pakiet obietnic społecznych mogłeś dostać za bezcen.
Skoro więc było tak dobrze i wszystko szło jak po maśle, dlaczego Pan Jezus jeszcze w ostatniej chwili życia grubą krechą oddzielił tylko jednego łotra i zabrał go do raju? Dlatego że ten go o to poprosił. A drugi?... Drugi nadal złorzeczył i złorzeczy.
I to by było na tyle.
Więcej możesz przeczytać w 15/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.