9,3 mln zł zarobił w ubiegłym roku Bogusław Kott, lider przygotowanej przez "Wprost" listy najlepiej zarabiających prezesów polskich spółek giełdowych. Łącznie dziesięciu najlepszych na naszej liście odebrało z kasy w 2003 r. 42,1 mln zł. To o ponad jedną trzecią (12,7 mln zł) więcej niż rok wcześniej. W czołówce rankingu, z zarobkami przekraczającymi 4 mln zł, zadebiutowali: Zbigniew Drzymała, prezes, a zarazem właściciel kontrolnego pakietu akcji firmy Inter Groclin Auto, oraz Zbigniew Wróbel, prezes PKN Orlen. W 2002 r. trzy spośród dziesięciu spółek zarządzanych przez najlepiej opłacanych menedżerów odnotowały stratę; rok 2003 już tylko jedna zakończyła na minusie, a łączny zysk zwiększył się z 1,74 mld zł do 3,56 mld zł. Jest to głównie zasługa rekordowego wyniku Orlenu (1,1 mld zł zysku) i wyjścia na plus BRE Banku (5 mln zł zysku w 2003 r. wobec 380 mln zł straty w 2002 r.). Bank Millennium i Bank Handlowy, które wydały najwięcej na opłacenie zarządów, jednocześnie przyniosły swoim udziałowcom największe straty, przekraczające jedną piątą zainwestowanego przez nich kapitału.
To właśnie właściciele (czyli akcjonariusze) decydują, ile zarabiają zarządzający. W Polsce jednak w wielu spółkach ciągle to nie rynek ustala pensje - decydują o tym koneksje twarzyskie i polityczne. Zarobki naszych najlepszych menedżerów nie dość, że są nieproporcjonalne do wyników ich pracy, to na dodatek są niejawne. Spółki ograniczają się do zbiorczego podawania danych dotyczących zarządów i rad nadzorczych.
W USA, mimo że zarobki menedżerów są tam najwyższe na świecie, wszystko jest jawne. Akcjonariusze patrzą zarządzającym na ręce. Dlatego w latach 2001-2002, w okresie trudnym dla gospodarki, średnie zarobki amerykańskich prezesów spadły o kilkadziesiąt procent. Gdy w 2003 r. gospodarka USA ruszyła i generalnie poprawiła się kondycja firm, ich płace natychmiast wzrosły (o 9,1 proc.). W Polsce od trzech lat, niezależnie od sytuacji gospodarczej i kondycji finansowej przedsiębiorstw, zarobki szefów stale rosną. Amerykanie traktują jawność zarobków z jednej strony jako gwarancję uczciwości prezesów, z drugiej - jako motywację do pracy dla innych menedżerów. W zeszłym roku Richard Grasso, szef nowojorskiej giełdy, musiał odejść z firmy, ponieważ próbował zataić informację, że miał zarobić 140 mln USD rocznie.
Apanaże amerykańskich menedżerów są ściśle powiązane z wynikami firm, którymi kierują. Reuben Mark, prezes Colgate-Palmolive, w 2003 r. zarobił aż 141,1 mln USD. To efekt jego umowy z radą nadzorczą sprzed 10 lat. Aby Mark mógł otrzymać jakąkolwiek premię, wartość akcji firmy musiała jednak wzrosnąć w tym czasie co najmniej o 80 proc. (wzrosła o 286 proc.). W nagrodę za doskonałe wyniki Reuben Mark mógł zrealizować tzw. opcje na akcje, czyli korzystnie kupić udziały w firmie, którą kieruje. W Polsce taki system wynagradzania należy do rzadkości. Tymczasem z przeprowadzonych w USA badań firmy Watson Wyatt wynika, że im więcej udziałów w firmie ma prezes zarządu, tym więcej zyskują akcjonariusze. Potwierdza to przykład Zbigniewa Drzymały, właściciela 70 proc. udziałów w firmie Inter Groclin Auto, który powiększył kapitał akcjonariuszy w 2003 r. o 68 proc.! Na wprowadzeniu jawności i rynkowych zasad zyskają więc zarówno akcjonariusze, jak i prezesi. Tyle że ci ostatni wtedy, gdy na to zapracują.
|
Najlepiej zarabiajĄcy szefowie firm w USA w 2003 r. |
---|
|
Jak szacowaliŚmy zarobki |
---|
Korzystaliśmy z danych zawartych w sprawozdaniach rocznych firm notowanych na giełdzie. Sprawdziliśmy raporty ponad 50 największych spółek. Według wskazań analityków, założyliśmy, że prezes zarabia 160 proc. średniego wynagrodzenia członka zarządu. W wypadku Bogusława Kotta i Józefa Wancera założyliśmy - również zgodnie ze wskazaniami analityków - że kontrakty gwarantują im 25-30 proc. łącznego wynagrodzenia zarządu. W wypadku byłych prezesów Marii Pasło-Wiśniewskiej i Cezarego Stypułkowskiego w wysokości zarobków uwzględniliśmy szacunkową wysokość odprawy. |
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.