Książki
Płyty
- Suka z Buchenwaldu
Co takiego zrobił Rasputin, że zasłużył na miano największego zbrodniarza w historii? Otóż, nie używał on sztućców, miał zbyt czarne zęby i zbyt jasne oczy, a poza tym za bardzo podniecał rosyjskie arystokratki. Według Mirandy Twiss, są to wystarczające nadużycia, by postawić go w jednym szeregu ze Stalinem, Hitlerem czy Pol Potem. Podobny los spotkał Jana bez Ziemi i Pizarra, których mogłyby zastąpić dziesiątki współczesnych im władców czy zdobywców. Do grona ludzkich bestii autorka wybiera postacie o znanych nazwiskach, najchętniej katolików, opatrując je mocnymi określeniami typu "Ilsa Koch - suka z Buchenwaldu". Historyczna wiedza autorki wyraźnie kuleje. Zamiast sięgać do źródeł, powtarza plotki i legendy, a jej ulubione słowo to "podobno". Wprowadzający w błąd tytuł jest świetnym chwytem marketingowym, ale na kłamstwie daleko się nie zajedzie.
Marta Sawicka
Miranda Twiss "Najwięksi zbrodniarze w historii", Muza 2004 r. - Siemion zawodowiec
Podtytuł "komedia romantyczna" nosi "Finimondo" - druga po bestsellerowych "Niskich łąkach" powieść Piotra Siemiona. Autor użył tego określenia ironicznie i trafił w dziesiątkę. W opisywaniu współczesnej Polski Siemion posługuje się stereotypami, a bohaterów rysuje grubą krechą. Tyle że to zupełnie nie przeszkadza w lekturze, bo pisarz ma wielką łatwość opowiadania i potrafi czarować czytelników. Akcja rozgrywa się w roku 2001. Publicysta Aureliusz Rzakowicz prowadzi w imieniu upadającej prawicy negocjacje, które mają zapewnić lewe pieniądze na kampanię wyborczą. W przekręcie biorą udział prawnicy z firmy audytorskiej. Do tego obowiązkowy wątek miłosny na tle polskiego Beverly Hills w Konstancinie oraz yuppies, skini i bezdomni. Podobieństwa do rzeczywistych afer korupcyjnych (Enron - Arthur Andersen, PZU, sprawa Rywina) są celowe i zamierzone, bo "Finimondo" to dobrze napisana literatura popularna, która chce się podobać i nie udaje wielkiej sztuki.
Mariusz Cieślik
Piotr Siemion "Finimondo", WAB 2004 r.
Płyty
- Nie dla Pameli
Celtom słoń na ucho nie nadepnął. Prawie każdy umie na czymś grać i śpiewa nie tylko na meczach piłkarskich. Śnieżny Patrol to zespół założony przez dwóch Irlandczyków studiujących w Dundee. "Final Straw", trzeci album w dorobku grupy (po "Songs For Polar Bear" i wydanym trzy lata temu "When It's All Over We Still Have To Clear Up"), jest najlepszy i najbardziej dojrzały. Niemal każdy z tuzina utworów to potencjalny hit. Momentami jest ostro i psychodelicznie, choć w przeciwieństwie do poprzednich płyt słychać zabawę elektroniką i mikserami. Nie zabrakło też miejsca na ballady. Singlowy "Run" już zdobywa listy przebojów na wyspach, a dziennikarze muzyczni nie szczędzą pochwał. Może przedwczesnych, bo tytuł albumu ("Koniec słomy") sugeruje, że kolejna płyta może być bardziej niegrzeczna.
Łukasz Radwan
Snow Patrol "Final Straw", Universal Music 2004 r. - Cała prawda o Michale
Oto płyta mdła i cukierkowa jak ociekające makijażem oblicze wokalisty Michala, który spogląda z okładki. Od ćwieków swego imiennika z Ich Troje Kwiatkowski woli tiule, które na zdjęciach muskają jego roznegliżowane i ogolone ciało. Dwudziestolatkiem z Gorzowa Wlkp. nie tak dawno zachwycali się Francuzi, którzy oglądali go w popularnym programie telewizyjnym "Star Academy". Aż trudno uwierzyć, że doszedł on do finału, bo debiutancka płyta obnaża nie tylko brak głosu i talentu, ale i kompletny brak pomysłu oraz muzyczną wtórność. Pretensjonalny album zawiera same "pościelówy", wyśpiewane bez jakichkolwiek emocji, za to z tandetną linią melodyczną. Muzyka gastronomiczna, która najlepiej zabrzmi w wyludnionej paryskiej restauracji. Prócz fatalnie odśpiewanego szlagieru Kayah & Bregovicia "To nie ptak" wszystkie piosenki są po francusku. Dlatego najlepiej powinny się sprawdzić w roli nieabsorbującego tła do degustacji francuskich win.
Marta Sawicka
Michal "De L'or Et Des Poussieres", Universal Music 2004 r.
Więcej możesz przeczytać w 21/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.