Drogi Przyjacielu! Sezon ogórkowy w pełni! Dla mediów oznacza to dramatyczny brak tematów, bo większość ludzi, o których się mówi i pisze, wyjechała na wakacje, więc w polityce i kulturze dzieje się dużo mniej niż zwykle. Telewizja nadaje same powtórki, prasa przynudza o prałacie z Gdańska, ale dla nas, smakoszy, sezon ogórkowy oznacza radość zajadania się tym jednym z najpopularniejszych płodów ziemi. Właśnie teraz jest on zdecydowanie najlepszy. Kruchutkie ogóreczki prosto z krzaka cudownie chrupią w zębach. Teraz jest czas najlepszej mizerii czy sałatki ogórkowo-pomidorowej z winegretem albo ze śmietaną, ale przede wszystkim pora wspaniałych małosolniaków. To fajnie, że są dziś powszechnie dostępne w sklepach, a co więcej, z reguły bardzo dobrej jakości. Drzewiej nie było o nie tak łatwo.
Nie bylibyśmy jednak sobą, gdybyśmy się ograniczyli do tak oczywistych receptur. Młode ogórki pokroić najlepiej w ćwiartki, dodać cebulę pokrojoną w piórka i czosnek w cienkich plasterkach, skropić octem winnym albo cytryną i odstawić na kwadrans. Następnie polać oliwą, sosem ostrygowym (można go bez trudu dostać nie tylko w sklepach z artykułami dalekowschodnimi, ale praktycznie w każdym większym markecie) i posypać sproszkowanymi papryczkami chili. Smakuje to zupełnie nadzwyczajnie, tak jakby trochę małosolnie, dość pikantnie, cudownie chrupko.
Warto też zwrócić uwagę na bliskich krewnych ogórka, cukinie i kabaczki, które także przeżywają swój sezon. Te pierwsze to najlepszy czas mają już właściwie za sobą, chociaż nadal są pyszne - uwielbiam cukinie pokrojone wzdłuż na niezbyt grube plastry, opieczone na ruszcie, posolone i posmarowane oliwą.
A kabaczki? Siedzę właśnie nad przygranicznym (z Litwą) pięknym jeziorem Gaładuś i czekam na przyjaciela, który ma dziś dojechać z bagażnikiem pełnym kabaczków, które wyrosły w jego podwarszawskim ogrodzie. Postanowił je pozrywać, zanim przerosną. Smażymy się na słońcu i kombinujemy, co najlepiej zrobić z tymi kabaczkami. Masz jakieś ciekawe pomysły?
Bikont Gruntowy Bardzo Kruchy
Piotrusiu!
Największą zaletą ogórków zdaje mi się ich soczystość. Rzeczywiście, właśnie teraz są najlepsze, choć nie wszyscy tę ich cechę lubią. Wyobraź sobie, widziałem na własne oczy, jak słowacka gospodyni ogórkowe plastry potraktowała solą, niczym bakłażany, by puściły soczek, potem bezlitośnie odcisnęła, dodała octu, soli i pieprzu, wymieszała i tak powstała mizeria. U nas czyni się podobnie, choć ja wolę nie wyciskane.
Ogórki odgrywają ważną rolę w greckiej sałatce choriatiki i bułgarskiej szopskiej. Na Cyprze zauważyłem z kolei, że tamtejsze knajpiane choriatiki prawie nie zawierają cebuli. To wyraźny wpływ anglosaski, Brytyjczycy surowej cebuli się brzydzą, a to właśnie oni dominują wśród turystów odwiedzających nadal podzieloną wyspę.
Kabaczki natomiast masowo zajadają Turcy. W Stambule jadłem kapitalne placuszki z tartych kabaczków, ciasta naleśnikowego, sera owczego, kminu i ostrej papryczki. Smażone na oliwie lub oleju, osączane na bibule smakowały niebiańsko. Dokładnych proporcji nie pomnę, lecz eksperymentuj, Przyjacielu. Jak nie znajdziesz owczej fety, weź krowią lub nasz twaróg, pamiętaj, by ciasto było dość gęste, a białe wino dobrze schłodzone. Miarkuję, że jesteś na Małej Litwie. Tamtejsze, świetne zresztą, destylaty zaprawiane miodem nijak do kabaczkowych placuszków nie pasują. Gorąco polecam Ci jednak ogórki z miodem. I wypij kapkę suktinisu za moje zdrowie.
Twój RM
Warto też zwrócić uwagę na bliskich krewnych ogórka, cukinie i kabaczki, które także przeżywają swój sezon. Te pierwsze to najlepszy czas mają już właściwie za sobą, chociaż nadal są pyszne - uwielbiam cukinie pokrojone wzdłuż na niezbyt grube plastry, opieczone na ruszcie, posolone i posmarowane oliwą.
A kabaczki? Siedzę właśnie nad przygranicznym (z Litwą) pięknym jeziorem Gaładuś i czekam na przyjaciela, który ma dziś dojechać z bagażnikiem pełnym kabaczków, które wyrosły w jego podwarszawskim ogrodzie. Postanowił je pozrywać, zanim przerosną. Smażymy się na słońcu i kombinujemy, co najlepiej zrobić z tymi kabaczkami. Masz jakieś ciekawe pomysły?
Bikont Gruntowy Bardzo Kruchy
Piotrusiu!
Największą zaletą ogórków zdaje mi się ich soczystość. Rzeczywiście, właśnie teraz są najlepsze, choć nie wszyscy tę ich cechę lubią. Wyobraź sobie, widziałem na własne oczy, jak słowacka gospodyni ogórkowe plastry potraktowała solą, niczym bakłażany, by puściły soczek, potem bezlitośnie odcisnęła, dodała octu, soli i pieprzu, wymieszała i tak powstała mizeria. U nas czyni się podobnie, choć ja wolę nie wyciskane.
Ogórki odgrywają ważną rolę w greckiej sałatce choriatiki i bułgarskiej szopskiej. Na Cyprze zauważyłem z kolei, że tamtejsze knajpiane choriatiki prawie nie zawierają cebuli. To wyraźny wpływ anglosaski, Brytyjczycy surowej cebuli się brzydzą, a to właśnie oni dominują wśród turystów odwiedzających nadal podzieloną wyspę.
Kabaczki natomiast masowo zajadają Turcy. W Stambule jadłem kapitalne placuszki z tartych kabaczków, ciasta naleśnikowego, sera owczego, kminu i ostrej papryczki. Smażone na oliwie lub oleju, osączane na bibule smakowały niebiańsko. Dokładnych proporcji nie pomnę, lecz eksperymentuj, Przyjacielu. Jak nie znajdziesz owczej fety, weź krowią lub nasz twaróg, pamiętaj, by ciasto było dość gęste, a białe wino dobrze schłodzone. Miarkuję, że jesteś na Małej Litwie. Tamtejsze, świetne zresztą, destylaty zaprawiane miodem nijak do kabaczkowych placuszków nie pasują. Gorąco polecam Ci jednak ogórki z miodem. I wypij kapkę suktinisu za moje zdrowie.
Twój RM
Sałatka choriatiki podaje Robert Makłowicz |
---|
Warzywa umyć, kapustę posiekać w paski, cebulę pokroić w piórka, pomidory w ósemki, resztę warzyw - w kostkę. Wrzucić je do miski, dodać pokrojony w kostkę ser, wymieszać z oliwą, sokiem z cytryny i oregano, doprawić solą, pieprzem, przybrać oliwkami i podawać. |
Więcej możesz przeczytać w 34/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.