Drogi Przyjacielu! Jaki jest Twój ulubiony mebel? Jeśli to pytanie wydaje Ci się dziwne, to spieszę z wyjaśnieniem, że jestem głęboko przekonany, iż ludzie dzielą się pod tym względem na wyraźne typy. Podejrzewam, że większość wybrałaby łóżko, ze względu albo na zamiłowanie do snu, albo do tradycyjnego seksu. Znam też wielbicieli foteli, których bynajmniej nie należy wrzucać do jednego worka z amatorami krzeseł, bo o ile ci pierwsi lubią wygodnie bumelować, o tyle ci drudzy są najczęściej tytanami pracy siedzącej. Sporo pań, a pewnie i trochę panów, wahałoby się w wyborze pomiędzy toaletką a szafą z ciuchami. Urzędnicy muszą kochać biurka. Uczniowie nie mogą pokochać ławek. Bibliofil wybierze bibliotekę, zakonnica - klęcznik, a ksiądz Jankowski - lustro. Ja uwielbiam stoły. Ze względu na pracę, spotkania, a przede wszystkim ze względu na jedzenie. Nie lubię nie jeść przy stole. Nie dla mnie śniadanko do łóżka czy na trawie. Piknik tak, ale ze stołem (jestem fanem stołów piknikowych).
Lubię stoły duże, masywne, ciemne. Blat z jednolitego kawałka drewna, gładki, niekoniecznie lakierowany. Wolę prostokątne. Bardzo ważne jest, by stół miał nogi równej długości. Mój przyjaciel Staś Manturzewski, wspaniały artysta, zwykł mawiać: "Mnie jest dość obojętne, co jem, byle się stolik nie kiwał". I co powiesz? Ile razy nie wybrałbym się z nim do knajpy, za każdym razem stolik tak się kołysze, że zupa się wylewa. Jedyne stoły, które się nigdy nie kiwają, to te na trzech nogach, ale one zawsze są okrągłe. Jedząc przy okrągłym stole, mam wrażenie, jakby jego blat uciekał ode mnie w dwóch kierunkach jednocześnie.
Kiedyś w górskich schroniskach był jeden ogromny stół, przy którym wszyscy siedzieli, łącznie z załogą, i jedli pierogi, pili herbatę, nierzadko z prądem, i snuli opowieści. To były stoły magiczne, stoły spotkań wędrowców, długich wieczorów bez telewizora.
Wierzysz, że jakość stołu ma wpływ na jakość potraw?
Bikont spod Stołu
Piotrusiu!
Stół i łóżko to najważniejsze meble w życiu człowieka. Łóżko od biedy można zastąpić na przykład materacem, ale stołu zastąpić się nie da. Ludzie jednak lubią komplikować sobie żywot, więc na świecie funkcjonuje multum stołów nadających się na opał.
Zmorą przyjęć jest sadzanie gości przy tzw. jamnikach. Jeśli na ich skarlałych blatach stoją jedynie paluszki i napoje wyskokowe, to pół biedy. Ileż razy musiałem jeść przy czymś takim, wyginając przeponę i krzywiąc kręgosłup. Jamnik w połączeniu z modnym niegdyś zestawem wypoczynkowym Kon-Tiki to już tortura równa łamaniu kołem. Człowiek zapadał się w fotelu i nie mógł sięgnąć po nic, bo przy każdym ruchu trzeszczało w krzyżu.
Karoly Gundel, ojciec nowoczesnej węgierskiej gastronomii, sformułował przed wojną katechizm powinności restauratora wobec klienta, a jako jedną z fundamentalnych zasad wymienił wygodę siedziska i nie kiwający się stół. Wiele razy wspominałem jego słowa, masując zdrętwiałe pośladki. Dziś ważniejsza niż wygoda jest moda. Metalowe krzesła - cóż to za chory pomysł! Podobną aberacją zdają mi się szklane blaty. Człowiek drży, że upuści widelec, a ten roztrzaska stół na kawałki. Mój stół jest prostokątny, z nielakierowanego drewna, wielki, a jeszcze większym bez trudu można go uczynić. Spędziłem przy nim już wiele lat i jeszcze trochę zamierzam. Zmieniać często można samochody. Stołom należy być wiernym!
Twój monostołowy RM
Kiedyś w górskich schroniskach był jeden ogromny stół, przy którym wszyscy siedzieli, łącznie z załogą, i jedli pierogi, pili herbatę, nierzadko z prądem, i snuli opowieści. To były stoły magiczne, stoły spotkań wędrowców, długich wieczorów bez telewizora.
Wierzysz, że jakość stołu ma wpływ na jakość potraw?
Bikont spod Stołu
Piotrusiu!
Stół i łóżko to najważniejsze meble w życiu człowieka. Łóżko od biedy można zastąpić na przykład materacem, ale stołu zastąpić się nie da. Ludzie jednak lubią komplikować sobie żywot, więc na świecie funkcjonuje multum stołów nadających się na opał.
Zmorą przyjęć jest sadzanie gości przy tzw. jamnikach. Jeśli na ich skarlałych blatach stoją jedynie paluszki i napoje wyskokowe, to pół biedy. Ileż razy musiałem jeść przy czymś takim, wyginając przeponę i krzywiąc kręgosłup. Jamnik w połączeniu z modnym niegdyś zestawem wypoczynkowym Kon-Tiki to już tortura równa łamaniu kołem. Człowiek zapadał się w fotelu i nie mógł sięgnąć po nic, bo przy każdym ruchu trzeszczało w krzyżu.
Karoly Gundel, ojciec nowoczesnej węgierskiej gastronomii, sformułował przed wojną katechizm powinności restauratora wobec klienta, a jako jedną z fundamentalnych zasad wymienił wygodę siedziska i nie kiwający się stół. Wiele razy wspominałem jego słowa, masując zdrętwiałe pośladki. Dziś ważniejsza niż wygoda jest moda. Metalowe krzesła - cóż to za chory pomysł! Podobną aberacją zdają mi się szklane blaty. Człowiek drży, że upuści widelec, a ten roztrzaska stół na kawałki. Mój stół jest prostokątny, z nielakierowanego drewna, wielki, a jeszcze większym bez trudu można go uczynić. Spędziłem przy nim już wiele lat i jeszcze trochę zamierzam. Zmieniać często można samochody. Stołom należy być wiernym!
Twój monostołowy RM
Cielęca wątróbka po wenecku (podaje Robert Makłowicz)
|
---|
500 g wątróbki cielęcej, 700 g czerwonej cebuli, pęczek natki pietruszki, 3 łyżki oleju słonecznikowego lub oliwy, 1 łyżka masła, 1 szklanka białego wytrawnego wina, sól, świeżo zmielony czarny pieprz Wątróbkę namoczyć w mleku, oczyścić z błonek, pokroić w cienkie plastry. Cebulę obrać, przekroić na pół i pokroić w cienkie plasterki. Pokrojoną przepłukać pod bieżącą wodą, dokładnie osuszyć papierowym ręcznikiem. Na patelni rozgrzać olej i masło, dodać cebulę i drobno posiekaną natkę, dusić na malutkim ogniu 40 min pod przykryciem, często mieszając. Zwiększyć ogień, dołożyć plastry wątróbki i szybko je zrumienić z obu stron. Wlać wino i dusić na mocnym ogniu nie dłużej niż 3 min, doprawiając solą i pieprzem (wątróbki nie można przegotować, gdyż twardnieje). Podawać z ziemniakami puree.
|
Więcej możesz przeczytać w 40/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.