Sojusz specjalistów od fryzur! łączą się Aldona Kamela-Sowińska (Inicjatywa dla Polski) oraz Zbigniew Religa (Partia Centrum). Wreszcie jakaś oferta polityczna dla ludzi, którzy wychowali się na "Dynastii".
Prezydent Lech Kaczyński obchodził Dzień bez Samochodu. Z tej okazji do pracy poszedł piechotą. Tym razem, szczęśliwie, żadne dziady się do niego nie przyczepiły.
A Lech Wałęsa czas wolny od procesowania się z Kaczyńskim spędza w USA. Walczy tam o zniesienie wiz. Oj, chyba łatwiej mu pójdzie z Kaczyńskimi. Nawet trzema.
Wałęsa zagroził, że nie ruszy się z USA, dopóki nie załatwi wiadomej sprawy. Nieszczęśni Amerykanie. Jak nie Ivan to Lech.
Platformie Obywatelskiej notowania spadły na łeb, na szyję - poniżej 20 proc. Najstarsi górale nie pamiętają, żeby im tak spadło. Jeszcze nigdy tak wielu nie cieszyło się tak bardzo z nieszczęścia tak nielicznych.
Mamy jednak i dobre informacje na temat PO. Po pierwsze, Donald Tusk podobno sprawdza się jako kandydat na prezydenta. Ludzie go kupili - tak wynika z partyjnych badań. Druga informacja jest ważniejsza. Poznaliśmy radną platformy z Żoliborza. Zupełnie nie wygląda jak radna ani nawet jak polityk. W ogóle fajnie wygląda.
W gazetach przeczytaliśmy, że platformersi chcą osadzić na czele swej stołecznej struktury powracającą z zagranicznych wojaży Hannę Gronkiewicz-Waltz. O zachwytach Rokity nad byłą prezes NBP słyszeliśmy już dawno, ale uznaliśmy, że jacyś źli ludzie próbują go skompromitować. Tak się składa, że głosowaliśmy na panią Hanię w 1995 roku i była to jedna z najgłupszych rzeczy, jaką w życiu zrobiliśmy. No, gorsze może było popieranie Mazowieckiego.
A propos pierwszego premiera. Z okazji jego rocznicy przez prasę przelała się fala wywiadów z tą pomnikową postacią. Najlepszy był oczywiście w "Gazecie Wyborczej". Zarówno za sprawą Mazowieckiego opowiadającego, jak proponował Jarosławowi Kaczyńskiemu stanowisko szefa cenzury, jak i dzięki Teresie Torańskiej. Słynna niegdyś dziennikarka lamentowała nad "polskim piekłem" tak gorliwie, jakby ją wehikułem czasu przeniesiono z 1990 roku. Faktycznie, gdyby Kaczyńscy wtedy nie bruździli, bylibyśmy dzisiaj nie tylko w NATO, ale i w SEATO.
Ładny pasztet! Jedni naukowcy mówią, że PO ma 19 proc., drudzy - zaraz po pierwszych - że 27 proc. A my się ciągle nabijamy z niekompetencji polityków. Świat nie jest sprawiedliwy.
Telewizja Trwam przyciąga gwiazdy. Pierwsi mają zabłysnąć w telewizji ojca Rydzyka państwo Gucwińscy. Czy oznacza to, że Radio Maryja zacznie popierać Unię Pracy? Wszak pani Gucwińska jest parlamentarzystką z tej szacownej formacji. Czyżby przeszczepiała na polski grunt teologię wyzwolenia?
Prezydent Lech Kaczyński obchodził Dzień bez Samochodu. Z tej okazji do pracy poszedł piechotą. Tym razem, szczęśliwie, żadne dziady się do niego nie przyczepiły.
A Lech Wałęsa czas wolny od procesowania się z Kaczyńskim spędza w USA. Walczy tam o zniesienie wiz. Oj, chyba łatwiej mu pójdzie z Kaczyńskimi. Nawet trzema.
Wałęsa zagroził, że nie ruszy się z USA, dopóki nie załatwi wiadomej sprawy. Nieszczęśni Amerykanie. Jak nie Ivan to Lech.
Platformie Obywatelskiej notowania spadły na łeb, na szyję - poniżej 20 proc. Najstarsi górale nie pamiętają, żeby im tak spadło. Jeszcze nigdy tak wielu nie cieszyło się tak bardzo z nieszczęścia tak nielicznych.
Mamy jednak i dobre informacje na temat PO. Po pierwsze, Donald Tusk podobno sprawdza się jako kandydat na prezydenta. Ludzie go kupili - tak wynika z partyjnych badań. Druga informacja jest ważniejsza. Poznaliśmy radną platformy z Żoliborza. Zupełnie nie wygląda jak radna ani nawet jak polityk. W ogóle fajnie wygląda.
W gazetach przeczytaliśmy, że platformersi chcą osadzić na czele swej stołecznej struktury powracającą z zagranicznych wojaży Hannę Gronkiewicz-Waltz. O zachwytach Rokity nad byłą prezes NBP słyszeliśmy już dawno, ale uznaliśmy, że jacyś źli ludzie próbują go skompromitować. Tak się składa, że głosowaliśmy na panią Hanię w 1995 roku i była to jedna z najgłupszych rzeczy, jaką w życiu zrobiliśmy. No, gorsze może było popieranie Mazowieckiego.
A propos pierwszego premiera. Z okazji jego rocznicy przez prasę przelała się fala wywiadów z tą pomnikową postacią. Najlepszy był oczywiście w "Gazecie Wyborczej". Zarówno za sprawą Mazowieckiego opowiadającego, jak proponował Jarosławowi Kaczyńskiemu stanowisko szefa cenzury, jak i dzięki Teresie Torańskiej. Słynna niegdyś dziennikarka lamentowała nad "polskim piekłem" tak gorliwie, jakby ją wehikułem czasu przeniesiono z 1990 roku. Faktycznie, gdyby Kaczyńscy wtedy nie bruździli, bylibyśmy dzisiaj nie tylko w NATO, ale i w SEATO.
Ładny pasztet! Jedni naukowcy mówią, że PO ma 19 proc., drudzy - zaraz po pierwszych - że 27 proc. A my się ciągle nabijamy z niekompetencji polityków. Świat nie jest sprawiedliwy.
Telewizja Trwam przyciąga gwiazdy. Pierwsi mają zabłysnąć w telewizji ojca Rydzyka państwo Gucwińscy. Czy oznacza to, że Radio Maryja zacznie popierać Unię Pracy? Wszak pani Gucwińska jest parlamentarzystką z tej szacownej formacji. Czyżby przeszczepiała na polski grunt teologię wyzwolenia?
Więcej możesz przeczytać w 40/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.