Starożytne lalki miały umalowane usta Dziś dzieci chcą, żeby rodzice kupili im plastikowego Spider-Mana. W starożytnej Grecji pod koniec VIII wieku p.n.e., kiedy popularna była "Iliada" Homera, maluchy bawiły się konikami trojańskimi. W Illahun, osadzie egipskich robotników z pierwszej połowy II tysiąclecia p.n.e., wśród licznych glinianych figurek zwierząt: psów, świń, owiec, szakali, ptaków, jaszczurek, żółwi i krokodyli, archeolodzy znaleźli gliniane figurki przedstawiające... mumie w sarkofagach. Na otwartej niedawno w muzeum Paula Getty ego w Los Angeles wystawie poświęconej dzieciom i dzieciństwu w starożytnej Grecji prezentowane są butelki do karmienia w kształcie zwierząt. Dla niemowląt były grzechotki z gliny w żywych kolorach, wypełnione ziarenkami lub kamykami. Arystoteles komentował, że grzechotka jest wyjątkowo pożytecznym wynalazkiem, bo bez niej dzieci, które nie potrafią spokojnie usiedzieć, niszczyłyby domowe sprzęty. W starożytności dzieci znały też setki gier z piłką, toczyły patykiem drewniane obręcze i puszczały na sznurku jo-jo.
Na pożarcie krokodylom
Świat cywilizacji starożytnej, jaki dotychczas odkrywali archeolodzy, należał niemal wyłącznie do dorosłych. Dzieci pojawiały się w źródłach archeologicznych rzadko. W wielu starożytnych kulturach panowało przekonanie, że dziecko nie jest w pełni człowiekiem i nie należy mu się nawet pochówek. W starożytnym Egipcie często porzucano ciała dzieci na skraju pustyni albo wrzucano je do Nilu na pożarcie krokodylom. Jeśli jednak archeolodzy znajdują dziecięce groby, często odkrywają w nich ślady wyjątkowego przywiązania rodziców do zmarłego potomstwa. Do grobów wkładano amulety mające zapewnić dzieciom pomyślność w świecie zmarłych, biżuterię, a przede wszystkim - zabawki. W starożytności śmiertelność dzieci, zwłaszcza niemowląt, była ogromna; na cmentarzysku z III-V wieku n.e. w Wadi Qitna w Nubii aż 43 proc. grobów kryje szczątki dzieci i niemowląt.
Wiele znanych starożytnych zabawek imituje przedmioty używane przez dorosłych. Platon uważał, podobnie jak dzisiejsi pedagodzy, że zabawa jest doskonałą metodą nauki i przygotowania dzieci do dorosłego życia. Być może dlatego popularną zabawką dla chłopców, tak jak w czasach współczesnych, były żołnierzyki - rzymskie dzieci miały całe armie "wrogów" w strojach orientalnych i "swoich" w rynsztunku rzymskich legionistów.
Królowa zabawek
Większość starożytnych zabawek mogłaby być używana w pokojach dziecinnych nawet współcześnie. Popularne były zabawki w kształcie zwierząt na kółkach, do ciągnięcia na sznurku. Starożytne dzieci zamiast samochodów miały wielbłądy i konie z jeźdźcami. Niektóre zabawki miały ruchome elementy - drewniany krokodyl kłapie paszczą, mysz otwiera pyszczek, próbując chwycić kawałek sera. Łódki z gliny służyły być może do zabawy w kąpieli, jak dziś gumowe kaczki. Królową zabawek zawsze była jednak lalka.
Archeolodzy z Uniwersytetu Warszawskiego, pracujący pod kierownictwem prof. Piotra Bielińskiego, odkryli w północno-wschodniej Syrii, w grobie znajdującym się w dorzeczu Haburu (tam, gdzie znajduje się stanowisko Tell Arbid) najstarsze znane dotychczas lalki - mniej więcej z połowy drugiego tysiąclecia p.n.e.! Z tego okresu pochodzi też lalka odkopana przez Sebastiano Tusę z uniwersytetu w Neapolu na wyspie Pantelleria, leżącej między Sycylią i Afryką. Włoski archeolog nazwał tę lalkę Barbie z epoki brązu. Również polscy archeolodzy z Tell Arbid określili znalezioną przez siebie lalkę Chabur Barbie (od kultury chaburskiej, do której należy stanowisko).
Domek z kości słoniowej
Prawdziwa Barbie, najbardziej przypominająca współczesną, mieszkała w Rzymie i należała do dziewczynki o imieniu Crepereia Tryphaena (pochowanej w połowie II wieku n.e. na terenie rzymskiej dzielnicy Prati). Crepereia była już nastolatką, czyli według rzymskich kryteriów panną w najlepszym wieku do zamążpójścia. Zmarła jednak przed ślubem, dlatego do jej grobu włożono zabawki. Jej Barbie była wyrzeźbiona w kości słoniowej: miała ruchome wszystkie stawy, dobrze wymodelowaną figurę z wyraźnym biustem, starannie wykonane palce u rąk i nóg, łącznie z paznokciami, oraz regularne rysy twarzy. Razem z lalką znaleziono szkatułkę, również z kości słoniowej, dwa grzebienie oraz lusterko ze srebra.
Wiele starożytnych lalek ma umalowane usta i oczy, a włosy ułożone w modne fryzury. Szyto im ubrania z materiału, który się nie zachował. Z grobu z okresu rzymskiego w Brescello we Włoszech pochodzi zestaw mebli dla antycznej Barbie: trzycentymetrowy stół, proporcjonalne krzesło oraz koszyk z pokrywką, rondel, lampka oliwna, talerze zdobione motywem rybek i miseczka w formie muszli. Inna rzymska Barbie była właścicielką pantofli z filcu, mogła urządzać piknik z rzymskim Kenem i piec miniaturowe ryby na maleńkim glinianym ruszcie. W Tivoli, w grobie zmarłej w wieku ponad 70 lat westalki Cossiny, znaleziono lalkę z kości, z ruchomymi rękami i nogami i złotym łańcuszkiem na szyi. Archeolodzy uważali zabawkę za dowód infantylności dziewiczej westalki, ale po dokładnym zbadaniu okazało się, że lalka pochodzi z II wieku n.e., a westalkę pochowano ponad sto lat wcześniej! Okazało się, że wody gruntowe, które zniszczyły pobliski grób pogrzebanej później dziewczynki, przemieściły złożone w nim przedmioty.
Świat cywilizacji starożytnej, jaki dotychczas odkrywali archeolodzy, należał niemal wyłącznie do dorosłych. Dzieci pojawiały się w źródłach archeologicznych rzadko. W wielu starożytnych kulturach panowało przekonanie, że dziecko nie jest w pełni człowiekiem i nie należy mu się nawet pochówek. W starożytnym Egipcie często porzucano ciała dzieci na skraju pustyni albo wrzucano je do Nilu na pożarcie krokodylom. Jeśli jednak archeolodzy znajdują dziecięce groby, często odkrywają w nich ślady wyjątkowego przywiązania rodziców do zmarłego potomstwa. Do grobów wkładano amulety mające zapewnić dzieciom pomyślność w świecie zmarłych, biżuterię, a przede wszystkim - zabawki. W starożytności śmiertelność dzieci, zwłaszcza niemowląt, była ogromna; na cmentarzysku z III-V wieku n.e. w Wadi Qitna w Nubii aż 43 proc. grobów kryje szczątki dzieci i niemowląt.
Wiele znanych starożytnych zabawek imituje przedmioty używane przez dorosłych. Platon uważał, podobnie jak dzisiejsi pedagodzy, że zabawa jest doskonałą metodą nauki i przygotowania dzieci do dorosłego życia. Być może dlatego popularną zabawką dla chłopców, tak jak w czasach współczesnych, były żołnierzyki - rzymskie dzieci miały całe armie "wrogów" w strojach orientalnych i "swoich" w rynsztunku rzymskich legionistów.
Królowa zabawek
Większość starożytnych zabawek mogłaby być używana w pokojach dziecinnych nawet współcześnie. Popularne były zabawki w kształcie zwierząt na kółkach, do ciągnięcia na sznurku. Starożytne dzieci zamiast samochodów miały wielbłądy i konie z jeźdźcami. Niektóre zabawki miały ruchome elementy - drewniany krokodyl kłapie paszczą, mysz otwiera pyszczek, próbując chwycić kawałek sera. Łódki z gliny służyły być może do zabawy w kąpieli, jak dziś gumowe kaczki. Królową zabawek zawsze była jednak lalka.
Archeolodzy z Uniwersytetu Warszawskiego, pracujący pod kierownictwem prof. Piotra Bielińskiego, odkryli w północno-wschodniej Syrii, w grobie znajdującym się w dorzeczu Haburu (tam, gdzie znajduje się stanowisko Tell Arbid) najstarsze znane dotychczas lalki - mniej więcej z połowy drugiego tysiąclecia p.n.e.! Z tego okresu pochodzi też lalka odkopana przez Sebastiano Tusę z uniwersytetu w Neapolu na wyspie Pantelleria, leżącej między Sycylią i Afryką. Włoski archeolog nazwał tę lalkę Barbie z epoki brązu. Również polscy archeolodzy z Tell Arbid określili znalezioną przez siebie lalkę Chabur Barbie (od kultury chaburskiej, do której należy stanowisko).
Domek z kości słoniowej
Prawdziwa Barbie, najbardziej przypominająca współczesną, mieszkała w Rzymie i należała do dziewczynki o imieniu Crepereia Tryphaena (pochowanej w połowie II wieku n.e. na terenie rzymskiej dzielnicy Prati). Crepereia była już nastolatką, czyli według rzymskich kryteriów panną w najlepszym wieku do zamążpójścia. Zmarła jednak przed ślubem, dlatego do jej grobu włożono zabawki. Jej Barbie była wyrzeźbiona w kości słoniowej: miała ruchome wszystkie stawy, dobrze wymodelowaną figurę z wyraźnym biustem, starannie wykonane palce u rąk i nóg, łącznie z paznokciami, oraz regularne rysy twarzy. Razem z lalką znaleziono szkatułkę, również z kości słoniowej, dwa grzebienie oraz lusterko ze srebra.
Wiele starożytnych lalek ma umalowane usta i oczy, a włosy ułożone w modne fryzury. Szyto im ubrania z materiału, który się nie zachował. Z grobu z okresu rzymskiego w Brescello we Włoszech pochodzi zestaw mebli dla antycznej Barbie: trzycentymetrowy stół, proporcjonalne krzesło oraz koszyk z pokrywką, rondel, lampka oliwna, talerze zdobione motywem rybek i miseczka w formie muszli. Inna rzymska Barbie była właścicielką pantofli z filcu, mogła urządzać piknik z rzymskim Kenem i piec miniaturowe ryby na maleńkim glinianym ruszcie. W Tivoli, w grobie zmarłej w wieku ponad 70 lat westalki Cossiny, znaleziono lalkę z kości, z ruchomymi rękami i nogami i złotym łańcuszkiem na szyi. Archeolodzy uważali zabawkę za dowód infantylności dziewiczej westalki, ale po dokładnym zbadaniu okazało się, że lalka pochodzi z II wieku n.e., a westalkę pochowano ponad sto lat wcześniej! Okazało się, że wody gruntowe, które zniszczyły pobliski grób pogrzebanej później dziewczynki, przemieściły złożone w nim przedmioty.
Gra z grobowca |
---|
W starożytności również dorośli mieli swoje zabawki. W Egipcie namiętnie grywano w gry planszowe. Ulubiona gra w okresie Starego Państwa, w drugiej połowie III tysiąclecia p.n.e., nazywała się mehen; rozgrywano ją na planszy w kształcie zwiniętego węża, według reguł, których nie znamy. Wiemy natomiast, jak grać w senet, grę, do której rzeźbione plansze znaleziono w grobowcu Tutanchamona. Była to gra dla dwóch osób przypominająca dzisiejszego backgammona. Plansza podzielona była na 30 kwadratów. Gracze ustawiali pionki naprzemiennie na pierwszych 10 lub 14 polach. Pionki przesuwano do przodu o liczbę pól, która wypadła na kostkach lub patyczkach wskazujących punkty. Celem było przesunięcie wszystkich pionków na końcowe pole i zdjęcie ich z planszy. Pola miały przypisane rozmaite wartości. Kwadrat z numerem 26 zwany był nefer, co znaczy piękny lub szczęśliwy, ale już następny był pułapką, którą lepiej było przeskoczyć. Istniały też reguły pozwalające blokować pionki przeciwnika. |
Więcej możesz przeczytać w 40/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.