Krótko po Wolsku
Kraj
Książki
Świat
DVD
- Welcome, Lenin
Jednym z kinowych przebojów minionego sezonu był film "Good bye, Lenin". Historia o tym, jak dla dobrego samopoczucia chorej mamusi synek odgrywa fikcję, że DDR nadal istnieje. O tantiemy za pomysł powinien się upomnieć Wojtek Młynarski, który już blisko 40 lat temu śpiewał: "Po co babcie denerwować, niech się babcia cieszy". Film miał powodzenie, więc należy liczyć na kolejną część. Jak wyobrazić sobie jej fabułę? Bardzo prosto: grono wtajemniczonych w domową mistyfikację rośnie, rozszerza się na cały Berlin, potem ogarnia cały kraj. Pojawiają się głosy, że należy odbudować mur berliński, po kolejnych wyborach do władzy dochodzą postkomuniści, a którejś wiosny love parade rozpoczęta w Berlinie Zachodnim zmienia się w pierwszomajową manifestację na Unten den Linden. Mamusia może już bez obaw wyjść na miasto. Nie wiem, czy "Welcome, Lenin" albo jeszcze lepiej "Welcome, Stalin" jest w produkcji, ale widać, że przygotowania do jego realizacji objęły już wschodnie landy, dowodząc, że film (jak nauczali Lenin i Goebbels) to prawdziwa potęga. Niebezpieczeństwo, że oprócz postkomunistów rosną notowania postfaszystów, nie powinno martwić. Mamusia musi przecież żywić jakąś nostalgię do czasów, kiedy należała do Hitlerjugend. Toteż w dniu, kiedy film uzyska Złotego Niedźwiedzia, z pewnością ucieszy ją plakat: Józef "Słoneczko" z maleńkim Adolfkiem na kolanach.
Kraj
- Galeria na Plantach
Krakowskie Planty zamieniły się na miesiąc w galerię sztuki. Muzeum Narodowe w Krakowie w ten sposób chce przypomnieć 125 lat swojego istnienia, a także wypromować otwarcie w przyszłym roku Galerii Sztuki Polskiej XX wieku. Podczas romantycznych spacerów można sobie przypomnieć prace najwybitniejszych malarzy polskich, takich jak: Ślewiński, Boznańska, Malczewski czy Wyspiański. Każdą reprodukcję wzbogaca historia danego obrazu. Dzięki pomysłowi krakowskich muzealników na pewno więcej osób pojawi się w nowo otwartej galerii, by zobaczyć, jak z bliska prezentują się wybitne płótna.
Książki
- Autor, autor
Jakie są konsekwencje rywalizacji między przyjaciółmi pisarzami? Czy świat ludzi żyjących z pisania zmienił się przez ostatnie 150 lat? David Lodge próbuje odpowiedzieć na te pytania w swojej najnowszej powieści "Autor, autor". "Prawie wszystko w tej historii opiera się na źródłach autentycznych" - zaznacza w przedmowie. To powieść o pisarstwie, przyjaźni i gorzkim smaku rozczarowań Henry'ego Jamesa i jego także piszącego przyjaciela George'a du Mariera. Równie fascynującą opowieść o pisarzu zaproponował Wiktor Woroszylski w książce "Kto zabił Puszkina". Wielki rosyjski poeta okazuje się nie mniej tragiczną postacią od Jamesa. Choć w wypadku Amerykanina nie chodziło o dramatyczną walkę z carską cenzurą.
Świat
- Żegnaj, smutku!
Jak płakać, to w jaguarze, a nie w autobusie" - pisała Francoise Sagan. Już jako nastolatka dorobiła się dużych pieniędzy na swoim pisarstwie. 69-letnia Saganka, nałogowa palaczka i miłośniczka szybkich aut, zmarła 24 września w szpitalu w zachodniej Francji. Quoirez, bo tak brzmiało jej prawdziwe nazwisko, od najmłodszych lat była buntowniczką. Dwa lata studiów na Sorbonie spędziła w jazzowych klubach Dzielnicy Łacińskiej, po czym oblała końcowy egzamin, wywołując furię u swej zamożnej rodziny. "Mam coś do zrobienia" - oznajmiła i na cały sierpień 1953 r. zamknęła się w swej sypialni. Tak powstało "Witaj, smutku"- jedna z najpopularniejszych powieści XX wieku. W niecałe pięć lat ta niewielka książeczka została przetłumaczona na 22 języki i sprzedała się w 5 mln egzemplarzy. Kolejnymi powieściami, a powstało ich prawie 40, francuska pisarka dowiodła, że nie jest autorką jednej książki.
DVD
- Powrót Lucasa
Od początku upowszechniania technologii DVD fani filmów czekali na ten tytuł - "Gwiezdne Wojny". Klasyczna trylogia George'a Lucasa ukazała się na świecie w ostatni wtorek i bije rekordy popularności. Czteropłytowy zestaw zawiera - obok słynnych filmów: "Nowa nadzieja", "Imperium kontratakuje" i "Powrót Jedi" - krążek z kilkoma godzinami materiałów dodatkowych. Można zobaczyć, jak dla Lucasa każda nowa edycja "Gwiezdnych wojen" (ponowne wprowadzenie do kin czy wydanie na wideo) była okazją do poprawiania efektu końcowego. Tym razem także reżyser unowocześnił obraz i dźwięk oraz zmienił kilka ujęć. I mimo protestów wielu fanów (miłośnicy "Star Wars" to największa i najlepiej zorganizowana grupa tego typu na świecie), którzy chcieliby obejrzeć klasyczny film w takiej wersji jak przed ćwierć wiekiem w kinie, to Lucas ma rację.
Bestsellery Wprost |
---|
Powieść |
|
Bestsellery Wprost |
---|
CD - Muzyka klasyczna |
|
Więcej możesz przeczytać w 40/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.