Czy Włodzimierz Czarzasty zostanie komisarycznym zarządcą TVP? Telewizja publiczna Kwiatkowskiego bez Kwiatkowskiego, czyli de facto telewizja Kwaśniewskiego - do tego dąży Danuta Waniek, szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. To w Pałacu Prezydenckim powstał pomysł odwojowania telewizji publicznej dla lewicy - wynika z informacji, jakie uzyskaliśmy od członków KRRiTV oraz rady nadzorczej TVP. Kwaśniewski właściwie musi to zrobić, bo wobec braku szanowanych liderów na lewicy będzie znowu jej ojcem, więc telewizja będzie mu potrzebna - zarówno na etapie jednoczenia lewicy, jak i przewodzenia jej. Poza tym coraz bardziej się przekonuje, że im bliżej końca jego drugiej kadencji, tym mniej liczą się z nim właściciele telewizji Polsat i TVN.
Publiczna telewizja jest więc jedyną, którą mógłby sobie podporządkować.
Nieprzypadkowo walce o odwojowanie TVP dla lewicy przewodzi szefowa KRRiTV Danuta Waniek. Po pierwsze, zawsze była bliską i oddaną współpracownicą Kwaśniewskiego. Po drugie, jej zaplecze polityczne (SLD, Ordynacka) to ją wini za odwołanie Kwiatkowskiego i powołanie Dworaka. Waniek walczy więc o TVP dla lewicy w ramach pokuty za grzechy. Danuta Waniek przyznaje, że odbierała telefony od kolegów z SLD z pretensjami, iż "przegrała telewizję dla prawicy". Na czele oponentów Waniek stanął Lech Jaworski, członek KRRiTV, który chce odzyskać wiarygodność na prawicy, bo w czasach Kwiatkowskiego ta zarzucała mu, że szedł na kompromisy z układem Czarzasty - Kwiatkowski. Lech Jaworski chce odwołania Danuty Waniek. - To bój o obronę interesów SLD w telewizji publicznej - komentuje Juliusz Braun, członek KRRiTV, jej były przewodniczący.
Wspólny front lewicy
Ustaliliśmy, że w sprawie kontrakcji lewicy w TVP odbyło się co najmniej kilka poufnych narad posłów sojuszu. - A dlaczego nie? Zdziwiłbym się, gdyby takich rozmów nie było - mówi "Wprost" poseł Michał Tober. Co wymyślono? Przede wszystkim chodzi o unieważnienie decyzji rady nadzorczej TVP, która zawiesiła w obowiązkach Ryszarda Pacławskiego, głównego konkurenta Jana Dworaka w zarządzie telewizji publicznej. Przypomniano sobie, że członek rady nadzorczej Marek Ostrowski został zastępcą dyrektora warszawskiego oddziału TVP (notabene zatrudnił go tam sam Pacławski). Danuta Waniek wystąpiła o ekspertyzy prawne, czy Ostrowski mógł równocześnie pracować w TVP i być członkiem rady nadzorczej, czyli głosować za zawieszeniem Pacławskiego.
Lech Jaworski mówi "Wprost", że Włodzimierz Czarzasty z KRRiTV uprzedzał go o scenariuszu unieważnienia zawieszenia Pacławskiego, zanim Waniek powiedziała o tym oficjalnie. Waniek i Czarzasty to nie wszyscy uczestnicy tej gry. - Szefowa KRRiTV zawsze szukała inspiracji w Pałacu Prezydenckim, więc i w tym wypadku mogło być podobnie - mówi Jaworski. Dowiedzieliśmy się, że narada w sprawie TVP z udziałem przedstawicieli prezydenta, lewicowych członków KRRiTV oraz kilku posłów SLD odbyła się między 8 a 11 października. W tej sprawie z prezydentem mieli też rozmawiać Danuta Waniek, Włodzimierz Czarzasty i prezydencki minister Dariusz Szymczycha. - Jestem już półtora roku przewodniczącą rady i nigdy nie byłam naciskana przez prezydenta - mówi "Wprost" Danuta Waniek. Przyznaje jednak, że tuż po zawieszeniu Pacławskiego Aleksander Kwaśniewski dzwonił do niej (z zagranicy) i zaniepokojony pytał, co się dzieje.
Plan awaryjny
Przedstawiciele opozycji w radzie nadzorczej TVP oraz w KRRiTV twierdzą, że to nie lewica powinna odwojowywać telewizję, lecz prawica. Choćby dlatego, że pod rządami Jana Dworaka Ryszard Pacławski jako wiceprezes ds. programowych zatrudniał osoby kojarzone z Robertem Kwiatkowskim. Sławomir Zieliński, do 5 maja dyrektor Jedynki, został głównym specjalistą w tejże Jedynce. Tadeusz Skoczek, były zastępca Kwiatkowskiego, został szefem działu rozwoju w TVP 3. Pacławski zatrudnił także na stanowisku szefa TAI Andrzeja Cudaka (członka stowarzyszenia Ordynacka), który za prezesury Kwiatkowskiego pracował w TVP 3 w Poznaniu.
Gdyby nie udało się unieważnić zawieszenia Pacławskiego, lewica ma plan awaryjny. KRRiTV uzna, nie czekając na werdykt sądu (wystąpił o to prezes Jan Dworak), że Ostrowski przestał być członkiem rady nadzorczej. Powoła nowego członka, ale Ostrowski się temu nie podporządkuje i w efekcie będzie 10 członków. Rada podzieli się na dwie piątki, a każda będzie stanowiła kworum i będzie samodzielnie podejmować decyzje. Lewicowa piątka może uznać zawieszenie Pacławskiego za nieważne i nakazać mu powrót do pracy. W ten sposób dwuwładza przeniesie się też na zarząd TVP. Wtedy minister skarbu państwa, kierowany troską o spółkę, mógłby ustanowić zarząd komisaryczny (straszono tym jeszcze przed zawieszeniem Pacławskiego). Komisarzem mógłby być na przykład Włodzimierz Czarzasty.
Nieprzypadkowo walce o odwojowanie TVP dla lewicy przewodzi szefowa KRRiTV Danuta Waniek. Po pierwsze, zawsze była bliską i oddaną współpracownicą Kwaśniewskiego. Po drugie, jej zaplecze polityczne (SLD, Ordynacka) to ją wini za odwołanie Kwiatkowskiego i powołanie Dworaka. Waniek walczy więc o TVP dla lewicy w ramach pokuty za grzechy. Danuta Waniek przyznaje, że odbierała telefony od kolegów z SLD z pretensjami, iż "przegrała telewizję dla prawicy". Na czele oponentów Waniek stanął Lech Jaworski, członek KRRiTV, który chce odzyskać wiarygodność na prawicy, bo w czasach Kwiatkowskiego ta zarzucała mu, że szedł na kompromisy z układem Czarzasty - Kwiatkowski. Lech Jaworski chce odwołania Danuty Waniek. - To bój o obronę interesów SLD w telewizji publicznej - komentuje Juliusz Braun, członek KRRiTV, jej były przewodniczący.
Wspólny front lewicy
Ustaliliśmy, że w sprawie kontrakcji lewicy w TVP odbyło się co najmniej kilka poufnych narad posłów sojuszu. - A dlaczego nie? Zdziwiłbym się, gdyby takich rozmów nie było - mówi "Wprost" poseł Michał Tober. Co wymyślono? Przede wszystkim chodzi o unieważnienie decyzji rady nadzorczej TVP, która zawiesiła w obowiązkach Ryszarda Pacławskiego, głównego konkurenta Jana Dworaka w zarządzie telewizji publicznej. Przypomniano sobie, że członek rady nadzorczej Marek Ostrowski został zastępcą dyrektora warszawskiego oddziału TVP (notabene zatrudnił go tam sam Pacławski). Danuta Waniek wystąpiła o ekspertyzy prawne, czy Ostrowski mógł równocześnie pracować w TVP i być członkiem rady nadzorczej, czyli głosować za zawieszeniem Pacławskiego.
Lech Jaworski mówi "Wprost", że Włodzimierz Czarzasty z KRRiTV uprzedzał go o scenariuszu unieważnienia zawieszenia Pacławskiego, zanim Waniek powiedziała o tym oficjalnie. Waniek i Czarzasty to nie wszyscy uczestnicy tej gry. - Szefowa KRRiTV zawsze szukała inspiracji w Pałacu Prezydenckim, więc i w tym wypadku mogło być podobnie - mówi Jaworski. Dowiedzieliśmy się, że narada w sprawie TVP z udziałem przedstawicieli prezydenta, lewicowych członków KRRiTV oraz kilku posłów SLD odbyła się między 8 a 11 października. W tej sprawie z prezydentem mieli też rozmawiać Danuta Waniek, Włodzimierz Czarzasty i prezydencki minister Dariusz Szymczycha. - Jestem już półtora roku przewodniczącą rady i nigdy nie byłam naciskana przez prezydenta - mówi "Wprost" Danuta Waniek. Przyznaje jednak, że tuż po zawieszeniu Pacławskiego Aleksander Kwaśniewski dzwonił do niej (z zagranicy) i zaniepokojony pytał, co się dzieje.
Plan awaryjny
Przedstawiciele opozycji w radzie nadzorczej TVP oraz w KRRiTV twierdzą, że to nie lewica powinna odwojowywać telewizję, lecz prawica. Choćby dlatego, że pod rządami Jana Dworaka Ryszard Pacławski jako wiceprezes ds. programowych zatrudniał osoby kojarzone z Robertem Kwiatkowskim. Sławomir Zieliński, do 5 maja dyrektor Jedynki, został głównym specjalistą w tejże Jedynce. Tadeusz Skoczek, były zastępca Kwiatkowskiego, został szefem działu rozwoju w TVP 3. Pacławski zatrudnił także na stanowisku szefa TAI Andrzeja Cudaka (członka stowarzyszenia Ordynacka), który za prezesury Kwiatkowskiego pracował w TVP 3 w Poznaniu.
Gdyby nie udało się unieważnić zawieszenia Pacławskiego, lewica ma plan awaryjny. KRRiTV uzna, nie czekając na werdykt sądu (wystąpił o to prezes Jan Dworak), że Ostrowski przestał być członkiem rady nadzorczej. Powoła nowego członka, ale Ostrowski się temu nie podporządkuje i w efekcie będzie 10 członków. Rada podzieli się na dwie piątki, a każda będzie stanowiła kworum i będzie samodzielnie podejmować decyzje. Lewicowa piątka może uznać zawieszenie Pacławskiego za nieważne i nakazać mu powrót do pracy. W ten sposób dwuwładza przeniesie się też na zarząd TVP. Wtedy minister skarbu państwa, kierowany troską o spółkę, mógłby ustanowić zarząd komisaryczny (straszono tym jeszcze przed zawieszeniem Pacławskiego). Komisarzem mógłby być na przykład Włodzimierz Czarzasty.
Więcej możesz przeczytać w 44/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.