MENU WYDARZENIA
MENU RECENZJE
- KRÓTKO PO WOLSKU
Z życia marionetek
Stanowczo za mało miejsca rubryki kulturalne poświęcają teatrom kukiełkowym. A szkoda, takiemu teatrzykowi dużo więcej wolno, na przykład gdy chodzi o seks lub politykę. Co w żywym planie jest pornografią, tu jedynie żartem. Chociaż z lalkami też bywają problemy. Pal sześć, gdy jest to kukła na patyku, prowadzona przez jednego, odpowiedzialnego za nią animatora... Ale marionetka? W wielkim teatrze, z mnogością sznurków, nierzadkie są sytuacje, gdy jedne lalki, bez kontroli góry, pociągają drugie. Potem tłumaczą się, że im się linki poplątały. Co gorsza, w sytuacjach kryzysowych animatorzy też się mylą i łapią za nie swoje sznurki. A po jakimś czasie artystyczna komisja śledcza dochodzi do wniosku, że artyści też byli przez kogoś animowani, ergo - zostali marionetkami. Czyimi? Bardzo trudno stwierdzić, w którą stronę naprawdę biegnie sznurek. A na scenie wszyscy grają scenariusz napisany w słynnym teatrze im. Gałganowa na Łubiance? To zresztą nie koniec. Dużych problemów dostarcza nieodpowiedzialna widownia, która może wytupać niechcianych artystów i przerwać spektakl. Chyba żeby widzów też wziąć na krótkie sznurki. Najlepsze wyniki pod tym względem osiągnął Białoruski Cyrk Marionetek, w którym cała publiczność animowana jest perfekcyjnie za pomocą jednego zdezelowanego pilota od kołchoźnika.
- WYDARZENIA TYGODNIA
Z Urbino do Londynu
81 najwybitniejszych prac Rafaela sprowadzono do National Gallery w Londynie. Nie są znane koszty ubezpieczenia wystawy, ale jeśli przyjąć, że każde dzieło Rafaela jest warte ponad 40 mln dolarów, to kwota wyłożona na polisę (lub gwarancja) musiała być astronomiczna. Wystawę trafnie zatytułowano "Rafael - od Urbino do Rzymu", bo pokazywane na niej prace przedstawiają ewolucję stylu mistrza - od tych wczesnych, kiedy tworzył w rodzinnym mieście, po późne dzieła, które powstały już w Rzymie. Do wystawy przygotowywano się aż sześć lat, bo niełatwo sprowadzić rozproszone po świecie dzieła (na przykład z Brazylii). Dotarły nawet malowane przez Rafaela płócienne sztandary, które powiewały na procesjach jeszcze przez dwa wieki po jego śmierci. Wśród rarytasów
na uwagę zasługuje portret patrona artysty papieża Juliusza II, mistrzowskie płótna przedstawiające św. Jerzego i św. Michała, które przyjechały z Luwru czy autoportret Rafaela, który na co dzień zdobi galerię Uffizi.
W londyńskiej galerii na stałe znajduje się dziewięć prac włoskiego malarza. Niedawno kupiono za 22 mln funtów "Madonnę z goździkiem". - Najwspanialszą rzeczą jest to, że prawie wszystkie dzieła Rafaela po raz pierwszy zostały pokazane razem - mówi opiekunka wystawy Carol Plazotta. I pomyśleć, że Rafael zaczynał jako prowincjonalny dekorator kościołów w Urbino.
- MUZYKA
Złoty Radek
Rzadko się zdarza, by płyta z muzyką teatralną zdobyła status złotej. Jeszcze rzadziej zdarzają się jednak artyści o takich możliwościach wokalnych jak Janusz Radek. Krążek z zapisem jego spektaklu "Królowa nocy" w niecałe dwa miesiące sprzedał się w ponad 10 tys. egzemplarzy. Uroczystość wręczenia złotej płyty artyście i patronom medialnym (w tym "Wprost" i "Pani") odbyła się w Teatrze Polskim 18 października. Okazją był koncert promocyjny kolejnej płyty Radka - "Serwus, madonna", ze słynnymi piosenkami z repertuaru Piwnicy pod Baranami. "Tomaszów" czy "Grande Valse Brillante" w wykonaniu Janusza Radka już można znaleźć w sklepach muzycznych.
- FILM
Festiwal Hitchcocka
Fala strachu i krzyków przetoczy się przez Polskę w pierwszym tygodniu listopada (2-8). "Wprost" i Universal Pictures organizują bowiem Festiwal Hitchcocka. W Krakowie, Katowicach, Warszawie, Wrocławiu i Gdańsku na wielki kinowy ekran powrócą m.in. "Ptaki", "Psychoza", "Zawrót głowy" czy "Okno na podwórze". Każde ze spotkań z twórczością Hitchcocka będzie wzbogacone o dyskusje i prelekcje, a wśród zaproszonych gości znaleźli się pisarka Joanna Chmielewska, fotografik Tadeusz Rolke i Arkadiusz Nakoniecznik, redaktor naczelny magazynu "Alfred Hitchcock poleca". Ci, którym festiwal nie wystarczy, mogą te same 14 filmów obejrzeć w domu na wydanej ostatnio kolekcji Hitchcocka na DVD.
- LITERATURA
Od Kapuścińskiego do Michalczewskiego
Pięć razy więcej osób zjawiło się na targach książki w Krakowie niż podczas pierwszej edycji tej imprezy. Na tegorocznych, ósmych już targach gwiazdami byli Rosjanin Wiktor Jerofiejew oraz Francuz Frédéric Beigbeder (autor głośnej powieści "Windows on the World" o zamachu z 11 września). Francuz zachwycił się krakowską atmosferą: "Noce, które spędziłem w Krakowie, moja rodzina będzie wspominać przez osiem pokoleń". Wśród polskich autorów pojawili się m.in. Katarzyna Grochola, Ewa Lipska, Olga Tokarczuk i Ryszard Kapuściński. Krakowskim targom towarzyszyły m.in. seminaria, wystawy fotograficzne, spotkania autorskie. Na jednym z nich Dariusz Michalczewski, promujący autobiografię, rozmawiał w Nowej Hucie z tzw. trudną młodzieżą.
MENU RECENZJE
- MUZYKA
Tu mówi Londyn...
Okładka "London Calling" natychmiast kojarzy się z pierwszym albumem Elvisa Presleya. To nie przypadek. Dwupłytowe opus magnum londyńskiej grupy The Clash miało pierwotnie nosić tytuł "The Last Testament" i zostało nagrane z taką pasją, jakby na nim miała się zakończyć historia rock and rolla. Dziś zgodnie uznaje się je za jeden z kamieni milowych w dziejach rocka. Aby godnie uczcić 25. rocznicę wydania "London Calling", Columbia przygotowała luksusową edycję albumu zawierającą dodatkowo dysk z "zaginionymi" nagraniami z londyńskiego studia Vanilla oraz DVD z półgodzinnym dokumentem "The Last Testament".
Jerzy Rzewuski
The Clash, "London Calling - 25th Anniversary Edition";
Columbia/Sony
Kombii: Reaktywacja
Po rozwodzie z Agnieszką Chylińską członkowie O.N.A. ogłosili, że wracają do swych korzeni. Te korzenie to grupa Kombi, która zadebiutowała w 1976 r. i przez kilkanaście lat działalności na polskiej scenie muzyki pop zdawała się realizować z ponurą determinacją program: "sporo sprawności, zero oryginalności". Nowy album reaktywowanego jako Kombii starego Kombi, zatytułowany "c.d.", jest najbardziej spójną stylistycznie płytą w dyskografii zespołu. Brzmi jak soundtrack tandetnej telenoweli albo zabytek z epoki disco polo.
Jerzy Rzewuski
KOMBII, "c.d.";
Universal
- KSIĄŻKA/DVD
Python wiecznie żywy
Latający Cyrk Monty Pythona jest dla telewizyjnej rozrywki tym, czym Picasso dla malarstwa. Przez ponad trzy dekady od premiery wygłupów brytyjskich komików coraz więcej ich żartów ucieka z pamięci. Dlatego powstała książka "Tylko słowa", w której można znaleźć zapis wszystkich dialogów i opisy słynnych skeczów, takich jak "Martwa papuga" czy "Czekoladowa żabka". Nowego tłumaczenia Pythonowskich scenariuszy podjęła się Elżbieta Gałązka-Salamon i zrobiła to dobrze. Niewątpliwym ułatwieniem było to, że nie musiała się streszczać -w wersji pisanej można pozwolić sobie na dłuższe frazy niż w wymierzonym co do sekundy tłumaczeniu dla telewizji. Wszystko to nie zmienia faktu, że - jak napisała tłumaczka - "najlepiej oglądać całość w oryginale". Niemal równocześnie ukazał się na dwóch płytach DVD komplet dwunastu odcinków słynnego sitcomu "Hotel Zacisze" z udziałem najdłuższego z Pythonów (195 cm wzrostu) Johna Cleese'a. Serialem o małym, beznadziejnym hoteliku i jego chamskim właścicielu Cleese chciał udowodnić, że potrafi być równie śmieszny bez pozostałych Pythonów - udało mu się rewelacyjnie. "Hotel Zacisze" wygrywa od lat wszelkie konkursy na najlepszy i najpopularniejszy brytyjski serial komediowy. Również kilka tygodni temu, gdy ogłoszono wyniki plebiscytu na najlepszy sitcom w historii BBC. Na tych, którzy stęsknili się za innymi członkami Latającego Cyrku, od kilku dni na DVD czekają komedie z Michaelem Palinem ("Misjonarz") i Erikiem Idle'em ("Uciekające zakonnice").
Kamil Śmiałkowski
Latający Cyrk Monty Pythona,
"Tylko słowa"; Wydawnictwo RM
"Hotel Zacisze", reż. John Howard Davies, Bob Spiers;
Best Film
- KSIĄŻKA
Kościół z przymrużonym okiem
Kościół to obok polityki drugi ulubiony temat rozmów i kłótni Polaków. I większości z nas wcale nie przeszkadza powierzchowna wiedza o jednym i o drugim, na dodatek często zasilana plotkami. Szymon Hołownia nie zamierza swą publikacją o Kościele dolewać oliwy do ognia. Jego żywo, lekko i często dowcipnie
napisana książka ukazuje Kościół od kuchni. Wśród mądrze i przystępnie objaśnianych haseł w rodzaju "ekskomunika" czy "celibat" znajdziemy wyjaśnienia tak intrygujących zjawisk, jak "gosposia", "zestaw mały ksiądz" czy "niebo zwierząt". Na uwagę zasługuje wyjątkowo aktualne hasło: "Ojciec Dyrektor".
Marta Sawicka
Szymon Hołownia, "Kościół dla średnio zaawansowanych";
Świat Książki
- KOMIKS
Cool Kids Of Komiks
O tym, że wokalista Krzysztof Ostrowski i perkusista Jacek Frąś z grupy Cool Kids of Death są również rysownikami komiksów, wiedzieli tylko fachowcy. Tydzień temu na Festiwalu Komiksu w Łodzi obaj muzycy zaprezentowali swoje nowe albumy. Ostrowski w zbiorze "Plastelina 2" po raz kolejny potwierdza, że jest mistrzem żartu absurdalnego. Jego krótkie komiksy (rozmowa smutnych zwierząt z prywatnego zoo Michaela Jacksona, protestujących przeciwko zamieszaniu wokół Jacko) czy pojedyncze rysunki (zdziwiony Mariusz, który odkrywa, że nie da się samemu grać w badmintona) to popis przewrotnego stosunku do świata i jego wizerunku w mediach. Z kolei komiks "Glinno" Jacka Frąsia to malarski horror rozgrywający się w tytułowej wsi gdzieś w Polsce. Horror to gatunek, z którym polscy twórcy filmów czy książek zawsze mieli kłopoty, ale album Frąsia jest namacalnym dowodem na to, że polska wieś jest idealną do niego scenerią.
Kamil Śmiałkowski
Krzysztof Ostrowski, "Plastelina 2";
Jacek Frąś, "Glinno";
wyd. Kultura Gniewu
Więcej możesz przeczytać w 44/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.