Solidarność kota i myszy

Solidarność kota i myszy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niemieccy związkowcy chcieli przenieść fabrykę Opla z Gliwic do Chin To że wielki strajk w zakładach Opla w Bochum wzburzył wiele osób w Niemczech, nie powinno nikogo dziwić. W końcu w grę wchodziło bezpośrednio 10 tys. niemieckich miejsc pracy, a pośrednio - jeszcze więcej. Działacze związkowi nie mają ochoty zaakceptować tak bolesnej klęski w walce z kapitałem. A sami pracownicy nie mają ochoty utracić dobrych posad, od lat przynoszących im miesięczne płace po kilka tysięcy euro. To, że Niemcy zdecydowali się bronić swoich miejsc pracy za pomocą strajku, nie powinno więc nikogo dziwić. Czy nam się to podoba, czy nie, strajk jest ostateczną bronią, po którą może sięgnąć zdesperowana załoga zamykanego przedsiębiorstwa. Dziwić może tylko jedno. To, że po stronie strajkujących przez niemal tydzień Niemców opowiedzieli się również polscy związkowcy z fabryki Opla w Gliwicach i o mało nie doprowadzili do protestu. Dziwi to nie dlatego, że pracownikom w Gliwicach nie tylko nie grożą zwolnienia, ale wręcz planuje się tam wzrost zatrudnienia. Główny powód, dla którego gliwiccy robotnicy nie powinni w żaden sposób popierać tego strajku, jest znacznie prostszy. Celem strajkujących jest nie tylko utrzymanie przy życiu takiej czy innej fabryki. Ich celem jest to, aby miejsca pracy, które obecnie zajmują, przypadkiem nie wywędrowały do Polski.
Dwa cudy
Dlaczego niemieckie zakłady Opla znalazły się w takich kłopotach? Opel jest firmą, która istniała od prawie 150 lat (jeszcze przed wojną jej właścicielem został amerykański gigant General Motors).

Zakłady w Bochum otwarto triumfalnie w roku 1962, na fali niemieckiego cudu gospodarczego. Miały produkować znakomite, niedrogie samochody, które podbijałyby całą Europę. I podbijały. Zakłady były supernowoczesne na swoje czasy, ich załoga - wysoko wydajna, produkcja - opłacalna, pozycja konkurencyjna na motoryzacyjnej mapie świata - znakomita. Przez 40 lat Bochum żyło w znacznej mierze dzięki produkcji i eksportowi samochodów. W tym czasie pensje niemieckiego pracownika nieprzerwanie rosły. Rosła również wydajność pracy, więc pozornie wszystko było w porządku. Pozornie, bo było tylko kwestią czasu, kiedy zarządzający firmą menedżerowie zadadzą sobie pytanie: czy właściwie musimy płacić naszym niemieckim pracownikom 20 euro za godzinę, kiedy równie dobrze możemy wytwarzać nasze samochody gdzie indziej, na przykład w Polsce, gdzie taką sama kwotę płaci się pracownikowi za cały dzień pracy?
Fabrykę w Gliwicach General Motors otworzył trzydzieści lat później niż zakłady w Bochum. Początkowo z wyraźną nieufnością, czy aby inwestowanie na dzikim, postkomunistycznym Wschodzie nie jest hazardowym zagraniem, które zakończy się katastrofą. Potem z coraz większym entuzjazmem, aż do czasu, gdy ostatecznie potwierdziło się, że polscy pracownicy w niczym nie ustępują niemieckim, a mimo znacznie niższych pensji osiągają wydajność pracy taką samą jak Niemcy - oczywiście przy założeniu, że pracownicy w obu krajach dysponowaliby takimi samymi maszynami.

Na Wschód!
Kiedy General Motors znalazł się w kłopotach -jak zresztą bardzo wiele firm motoryzacyjnych na świecie - nie było większych wątpliwości, co trzeba zrobić. Produkcję należy ulokować tam, gdzie jest ona najefektywniejsza. Jeśli polscy pracownicy są tak samo wydajni jak niemieccy, a ich praca jest znacznie tańsza, zakłady w Bochum trzeba stopniowo zamknąć, a produkcję przenieść do Europy Środkowo-Wschodniej.
Zjawisko, które wywołało ostry spór w Bochum, jest znacznie bardziej powszechne. Rozszerzenie Unii Europejskiej oznacza, że firmy niemieckie mogą traktować inwestycje dokonane w Polsce, Czechach lub na Węgrzech jako równie mało ryzykowne co u siebie w kraju. Skoro tak, to odpada jedyny czynnik, który przez lata nakazywał im ostrożność i wstrzemięźliwość mimo niższych kosztów pracy na Wschodzie (gdyby nie obawa przed ryzykiem, już dawno cała produkcja przemysłowa zostałaby przeniesiona z Niemiec do Europy Wschodniej, a potem do Chin). A to z kolei oznacza, że niemieccy pracownicy mają poważne powody, aby się bać o swoje miejsca pracy. Jeśli taniej jest produkować za granicą, to czemu firmy niemieckie mają to na siłę robić u siebie w kraju? To, co niepokoi pracowników w Niemczech, jest nadzieją dla Polaków. Niemcy mają nadmiar kapitału i poszukują dobrych miejsc do inwestowania. My mamy z kolei nadmiar pracy, której nie jesteśmy w stanie dobrze spożytkować. Interes niemieckiej firmy i polskiego pracownika jest więc taki sam: dzięki przeprowadzce produkcji na Wschód, firma obniży koszty produkcji i zwiększy swoją konkurencyjność, a pracownik dostanie dobrze - jak na polskie warunki - płatną pracę. I jedynym niezadowolonym będzie niemiecki bezrobotny, który stracił pracę, bo jego zakład powędrował za Odrę.

Solidarność 2004
Skoro tak, to czemu polscy związkowcy z fabryki Opla zdecydowali się poprzeć swoich niemieckich kolegów? Możemy się tylko domyślać, jakie argumenty zostały użyte. Po pierwsze - powiedzieli Niemcy - musicie nas wesprzeć, bo inaczej zarząd uzna, że z pracownikami można zrobić wszystko, co tylko się chce. Dzisiaj redukuje zatrudnienie w fabrykach w Niemczech, jutro przyjdzie do was. Nam zabiera miejsca pracy, od was zażąda zgody na obniżkę płac. Albo trzymamy się razem, albo damy się jedni po drugich złamać.
Odpowiedź polskich związkowców na taki argument powinna jednak brzmieć tak: Zarząd firmy nie próbuje zredukować zatrudnienia w Niemczech dlatego, że radość sprawia mu wyrzucanie ludzi z pracy. Firma traci konkurencyjność i przynosi straty. I, szczerze mówiąc, to właśnie wasze zakłady powodują te straty. Nasze zarobki są kilkakrotnie niższe od waszych -więc czemu to akurat my mamy się składać na to, aby was utrzymać?
A gdzie solidarność? -zapytają Niemcy. Broniąc nas, bronicie wspólnej sprawy. Niekoniecznie - powinni grzecznie odpowiedzieć Polacy - bo możemy być niemal pewni, że jeśli z jakiegoś powodu koncern zdecydowałby się zamknąć fabrykę w Gliwicach, wy w naszej obronie na pewno byście nie zastrajkowali.
Zgoda, powiedzą Niemcy, dziś pewnie byśmy nie zastrajkowali, a nawet powitalibyśmy z entuzjazmem decyzję koncernu o wstrzymaniu przenoszenia miejsc pracy na Wschód. Ale pomyślcie, że i wy kiedyś możecie się znaleźć w naszej sytuacji. Nie jesteście przecież wcale krajem o najtańszej pracy! Na wschód od was leży Ukraina, gdzie pracownik jest skłonny zaakceptować płacę jeszcze kilka razy niższą niż w Polsce. Tylko patrzeć, jak drapieżni menedżerowie z General Motors zaczną myśleć o zamknięciu waszego zakładu!
Oczywiście, że kiedyś - kiedy Polska będzie bogata, a pracownicy wysoko płatni - koncern zamknie i polskie fabryki, przeniesie je do krajów uboższych, a my będziemy musieli szukać innej pracy - powinni odpowiedzieć polscy związkowcy. Po pierwsze, nie nastąpi to jednak ani za rok, ani za dwa; może za lat piętnaście, może za dwadzieścia, a może jeszcze później. Po drugie, zwycięstwo waszego strajku nic a nic nie zmniejszy ryzyka zamknięcia w przyszłości naszej fabryki. Odwrotnie! Może wszystko to przyspieszyć, bo zmuszony do utrzymania produkcji w drogich niemieckich fabrykach General Motors może bardziej agresywnie poszukiwać szans zwiększenia produkcji na Ukrainie czy w Chinach. No i po trzecie, nie mówcie, proszę, że strajkujecie we wspólnym interesie, skoro jednocześnie otwarcie informujecie wszystkich, że celem strajku jest powstrzymanie przenoszenia produkcji do Europy Środkowo-Wschodniej! W Polsce jesteśmy skłonni pracować ciężej od was i zaakceptujemy niższą płacę. I tego faktu nie da się zmienić żadnym strajkiem. Do polskiego strajku solidarnościowego ostatecznie nie doszło, bo związkowcy z Bochum wcześniej niż zapowiadali, przerwali swój protest. Ale problem pozostaje - można być niemal pewnym, że lada chwila w innej części Europy (choćby we Włoszech) wybuchnie podobny strajk w firmie, która ma swoje fabryki w bardziej jednak konkurencyjnej Polsce. Kapitał będzie przepływał z Europy Zachodniej do Środkowo-Wschodniej. Miejsca pracy będą przenoszone, bo w tę stronę popycha elementarna logika rozwoju gospodarczego. Strajki mogą ten proces lekko przyhamować, ale na pewno go nie zatrzymają. Jeśli polscy związkowcy w szczery sposób poprą swoich zagranicznych kolegów, będzie to równoznaczne z opowiedzeniem się za większym bezrobociem i wolniejszym wzrostem dochodów u siebie w kraju. Za każdym razem wyjdzie na to, że myszy zagrożą protestem bądź strajkiem o to, aby przypadkiem nie usunąć z domu kota.
Więcej możesz przeczytać w 44/2004 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 44/2004 (1144)

  • Na stronie - Notatka31 paź 2004Kto atakuje prezydenta Kwaśniewskiego, atakuje polską rację stanu Według uzyskanej jednoźródłowej informacji, w ubiegłym tygodniu znacznie zintensyfikowano prace mające na celu wsparcie pełzającego zamachu stanu w Polsce. Znani z...3
  • Skaner31 paź 2004Piwnik pod sąd! Barbara Piwnik, była minister sprawiedliwości, powinna stanąć przed sądem dyscyplinarnym, a nawet przed Trybunałem Stanu - twierdzą prawnicy oraz członkowie komisji śledczej ds. Orlenu. Według dr. Janusza Kochanowskiego, prezesa...8
  • Dossier31 paź 2004"Nie jest wykluczone, że ja żonę biję trzy razy w tygodniu, chociaż spotykam się z nią zasadniczo raz w tygodniu" Radio Zet MAREK BELKA, premier RP "Czasami mnie świerzbi, żeby coś o czymś powiedzieć, ale prawdopodobnie do końca...9
  • Sawka31 paź 200410
  • Kadry31 paź 200411
  • Playback31 paź 200413
  • M&M31 paź 2004ZBÓJECKA WIĘKSZOŚĆ W czas odtajniania Sejmu skład poodtajniali: Większość ma PiS - czyli Populizm i Socjalizm. A z podwyżką podatków kant polega na tym, że nie pomożesz biednym, rabując bogatym. Zapomina lewacki Janosików...13
  • Poczta31 paź 2004Organizacja Niemocy Zjednoczonej W artykule "Organizacja Niemocy Zjednoczonej" (nr 38) pojawiło się zdanie: "Zasada ta wywodzi się wprost z przyjętej w 1648 r. w pokoju westfalskim zasady cuius regio, eius religio". Otóż...13
  • Nałęcz - Schabowy bez kartofli31 paź 2004Nie krytykuj posłów LPR, bo możesz trafić do aresztu Aż trudno uwierzyć, że ta ponura historia nie wydarzyła się w średniowieczu, lecz kilkanaście dni temu. Jak podały media, do biesiadującego późnym wieczorem w słupskiej restauracji posła Ligi...14
  • Z życia koalicji31 paź 2004Co za cios! W możliwości Aleksandra Kwaśniewskie-go wątpi nawet stary druh Władimir Ałganow. Jak czytamy w słynnej tajnej notatce, Rosjanin "nie wierzył, by Prezydent RP miał realne możliwości wpłynięcia na decyzje w sprawie prywatyzacji...16
  • Z życia opozycji31 paź 2004Coś kiepsko idzie łączenie się ludowcom z profesorem Religą. Chłopi nie chcą, by efekt tego dziwnego, pachnącego zbiorowym gwałtem związku nazywał się PSL-Centrum. To może Włodek? Trwa konflikt między liberałami i profesorem Geremkiem. Tym razem...17
  • Fotoplastykon31 paź 2004H.Sawka (www.przyssawka.pl)18
  • Niezbędniacy biznesu31 paź 2004Gromosław Czempiński jest ojcem kapitalizmu bezpieczniaków Państwo to my - mogą powiedzieć o sobie byli i obecni oficerowie służb specjalnych. Jeśli się przyjrzeć największym prywatyzacjom i publicznym przetargom w naszym kraju, a także...20
  • TV Pałac31 paź 2004Czy Włodzimierz Czarzasty zostanie komisarycznym zarządcą TVP? Telewizja publiczna Kwiatkowskiego bez Kwiatkowskiego, czyli de facto telewizja Kwaśniewskiego - do tego dąży Danuta Waniek, szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. To w Pałacu...26
  • Konserwa Kwaśniewskiego31 paź 2004Prezydent anachronizuje polską politykę: marzy mu się powrót do tłustych dla postkomunistów lat 90. Aleksander Kwaśniewski już wie, że opozycja naprawdę chce usunąć go z urzędu - tak jeden z liderów Platformy Obywatelskiej tłumaczy atak...28
  • Trzeci Drang nach Osten31 paź 2004W Ziomkostwie Wschodniopruskim wybiera się władze na uchodźstwie byłych pruskich, a obecnie polskich miast Będąc w Rzymie, czyń jak Rzymianie" - wedle tej maksymy postępują niemieckie ziomkostwa w Polsce. Przyjeżdżając do naszego kraju, mówią o...30
  • Pruski granat31 paź 2004Pierwowzorem Unii Europejskiej nazwał Prusy były burmistrz Berlina Eberhard Diepgen Jak rząd federalny ocenia ideę utworzenia rosyjsko-litewsko-polskiego euroregionu, identycznego pod względem geograficznym z obszarem Prus Wschodnich, i co sądzi...32
  • Pomieszanie z poplątaniem31 paź 2004Salon jako instytucja kulturalno-towarzyska, opiniotwórcza i autorytatywna dawno przeminął Trudno polemizować z pamfletem lepperowskim w formie i radiomaryjnym w treści (Robert Mazurek, Igor Zalewski, "Koniec świata salonów", "Wprost" nr 43). Ma...36
  • Giełda31 paź 2004Hossa Świat Ekonomia 24/7 "Kryzys Paktu Północnoatlantyckiego wziął się stąd, że Ameryka i Europa funkcjonują na różnych obrotach. USA już od połowy lat 50. budują gospodarkę opartą na nowoczesnej wiedzy, Europa tkwi zaś często...40
  • Wszystko w górę!31 paź 2004O ponad 3000 złotych będzie biedniejsza statystyczna polska rodzina w 2005 r. Marek Belka, który bez gorliwości odchudza gospodarkę i z nadgorliwością przyjmuje unijne nieobowiązkowe zalecenia, zafunduje nam w przyszłym roku drugi - po...42
  • Żywią i biorą31 paź 2004Krowa w Unii Europejskiej ma większy "dochód niż połowa ludzi żyjących na ziemi Rolnicy dołożą się do akcyzy - żartował kilka tygodni temu minister finansów Mirosław Gronicki podczas spotkania w Bristolu z przedsiębiorcami i ekonomistami, gdy...48
  • Solidarność kota i myszy31 paź 2004Niemieccy związkowcy chcieli przenieść fabrykę Opla z Gliwic do Chin To że wielki strajk w zakładach Opla w Bochum wzburzył wiele osób w Niemczech, nie powinno nikogo dziwić. W końcu w grę wchodziło bezpośrednio 10 tys. niemieckich miejsc pracy,...54
  • Stawka większa niż rozum31 paź 2004Sejm uchwalił 50-procentową antypolską stawkę podatkową Klub parlamentarny Unii Pracy, jedynej partii świata, która ma tylu posłów ilu zwolenników, zdołał przeforsować w Sejmie wprowadzenie nowej, czwartej stawki PIT w wysokości 50 proc. dla...56
  • Załatwione odmownie - Książki najgorsze31 paź 2004Antyglobaliści Stiglitz i Nace grzeszą przeciwko zdrowemu rozsądkowi, faktom i teorii ekonomii Za czasów komunizmu Stanisław Barańczak prowadził w podziemnym czasopiśmie rubrykę pod takim właśnie tytułem. Wielce ceniony dziś Pan Profesor zajmował...58
  • Supersam31 paź 2004Sportowy kompakt Prędkość maksymalna 230 km/h, przyspieszenie do 100 km/h w zaledwie 8,2 s. Najnowsza, trzecia generacja opla astry w pełni zasługuje na swoją nazwę - to gwiazda. Benzynowy silnik o pojemności dwóch litrów i mocy 200...60
  • Kontratak białej rasy31 paź 2004Nie bomba geriatryczna czeka zamożne społeczeństwa Zachodu, lecz kolejny baby boom Na Zachodzie tyka bomba geriatryczna. Wkrótce trzy czwarte ludzkości będzie należało do ras innych niż biała, bo inne się mnożą, a biała wymiera. Jeszcze dwa lat...64
  • Najpiękniejszy dom świata31 paź 2004Gorsza sytuacja na rynku sprzyja podwyższaniu standardów w architekturze Mapa świata bez wyspy Utopia nic nie jest warta - mawiał Oskar Wilde. Kiedy cztery lata temu prof. Marek Budzyński zrealizował swój niemal utopijny projekt Biblioteki...68
  • Ekran osobisty - Gladiatorzy informacji31 paź 2004"Wydarzenia", "Fakty" i "Wiadomości" zmieniły ostatnio formułę na nowocześniejszą i są teraz... podobne do siebie Niczym w starożytnym Rzymie co wieczór odbywają się w Polsce igrzyska. Przed milionami widzów występują gladiatorzy informacji,...74
  • Oczy i uszy Hitlera31 paź 2004Dla niemieckiego wywiadu pracowało przed wojną wielu Polaków Polska we wrześniu 1939 r. była prawie całkowicie przezroczysta dla Abwehry - wynika z dokumentów niemieckiego wywiadu wojskowego, do których dotarł tygodnik "Wprost". Informacje...76
  • Historia zwycięstwa31 paź 2004Historyk, który rozumie, jest dla totalitarnego systemu niebezpieczny "Vixi" - tak brzmi oryginalny tytuł wspomnień Richarda Pipesa, najwybitniejszego bodaj z żyjących historyków Rosji i współautora klęski komunizmu. Od razu narzuca się...79
  • Know-how31 paź 2004Gryzący konkurent Azjatyckie biedronki nazywane arlekinami (Harmonia axyridis) zaczynają się panoszyć w Europie i Stanach Zjednoczonych. Są bardziej agresywne niż inne owady tego gatunku, więc wygrywają konkurencję o terytorium i pożywienie....80
  • Viagra dla pracoholików31 paź 2004"Pigułki inteligencji" podkręcają szare komórki Amfetaminę w czasie II wojny światowej podawano amerykańskim pilotom odbywającym długie loty, w latach 60. zaś mógł ją kupić w aptece każdy, kto potrzebował leku pobudzającego. Teraz amfetaminy nie...82
  • Nowa mapa świata31 paź 2004Mount Everest nie jest najwyższą górą świata, a biegun północny należy do Danii! Mount Everest jest uważany za najwyższą górę na świecie od połowy XIX wieku, choś już w 1986 r. George Wallerstein, amerykański geolog, sugerował, że wyższy jest...88
  • Bez granic31 paź 2004Ósma plaga Największa od kilku dziesięcioleci plaga szarańczy zaatakowała zachodnią Afrykę. Na wojnę z owadami w Mauretanii, Mali i Burkina Faso wysyła się wojsko i policję. Bez skutku. Szarańcza pochłonęła już całe tegoroczne zbiory. Co...90
  • Wirtualna Polonia31 paź 2004Gdyby Polonia głosowała solidarnie, mielibyśmy w USA swojego prezydenta Gdy byłem młody, nie można było być Polakiem i republikaninem. Byliśmy wszyscy katolikami, związkowcami i demokratami - mówi Ron Jasiński-Herbert, redaktor naczelny pisma...92
  • Komisja nadziei31 paź 2004Mamy nowy rząd - w Brukseli Musimy się przyzwyczaić, że od 1 maja Polska ma dwa rządy: jeden w Warszawie, drugi w Brukseli. Oba mogą w decydujący sposób wpłynąć na nasze życie i na nasze portfele. Rząd w Warszawie zmieni się przypuszczalnie w...96
  • Zapateryzm kontra blairyzm31 paź 2004Socjaliści duszą Hiszpanów Filip V król Hiszpanii, miał marzenie: zbudować w Madrycie najwspanialszy pałac na świecie. W 1738 r. zlecił architektowi Juanowi Sachettiemu przygotowanie projektu mającego przyćmić Wersal, ukochane dziecko jego...100
  • Niemcy dwóch narodów31 paź 2004Wzajemna niechęć - tylko ona łączy Niemców ze wschodu i zachodu 15 lat po upadku muru berlińskiego Na dworcu w Witenberdze widać zainwestowane pieniądze: szkło, aluminium, efektowna hala główna. Jest wszystko, co najlepsze, tylko podróżnych nie...102
  • Menu31 paź 2004MENU WYDARZENIA KRÓTKO PO WOLSKU Z życia marionetek Stanowczo za mało miejsca rubryki kulturalne poświęcają teatrom kukiełkowym. A szkoda, takiemu teatrzykowi dużo więcej wolno, na przykład gdy chodzi o seks lub politykę. Co w żywym planie...106
  • Aktorzy prowincjonalni31 paź 2004Polski teatr jest bezbarwny, nadęty i nudny - wynika z festiwalu festiwali teatralnych "Spotkania" Do Warszawy zjechali przybysze z innej planety. Takie wrażenie można było odnieść, oglądając zagraniczne spektakle prezentowane podczas Festiwalu...110
  • Nowojorczyk w Warszawie31 paź 2004Książka telefoniczna z przedwojennej Warszawy jest najbardziej tajemniczą rzeczą w nowej powieści Paula Austera W 1998 r. nowojorski pisarz Paul Auster otrzymał od polskiego wydawcy książkę telefoniczną przedwojennej Warszawy. Wśród rzędów...114
  • Malowane bałwany31 paź 2004Malarze i rzeźbiarze dali się ponieść wznieconej przez lewicowych idiotów antybushowskiej fali Wirus lewicowego idiotyzmu, objawiający się nienawiścią do wszystkiego, co wiąże się z George'em Bushem, zaatakował kolejną grupę. Po protestach...116
  • Czułe słówka31 paź 2004Rozmowa z Romą Ligocką, pisarką117
  • Ueorgan Ludu31 paź 2004Jesteśmy niezawodnym ogniwem UE, ale bigosu nie oddamy! TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 44 (109) Rok wyd. 3 WARSZAWA, poniedziałek 25 października 2004 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Dla uczczenia powrotu do zdrowia Wielkiego...118
  • Skibą w mur - Spacerek szczurów31 paź 2004W Polsce nie ma wyścigu szczurów, bo oprócz dynamicznej garstki nikt się za kasą nie ugania Szczur, jak wiadomo, to gryzoń tyle inteligentny, ile brzydki. Zwykle jest szary lub czarny, obdarzony małymi łapkami i długim ogonem. Szczur jest...122